Lubelskiej nauczycielce niestety nie udało się pomóc. Ale Paweł dał szansę na życie innej osobie

– Nasze wspólne działania podjęte przy organizacji akcji „Beata i Inni potrzebują Twojej pomocy” dedykowanej Beacie Nowak, przyniosły realną pomoc – podkreśla Katarzyna Poniatowska z Fundacji DKMS. – Na trzy dni przed imieninami Beaty, 5 marca, Paweł Królik, który zarejestrował się podczas akcji, podarował szansę na życie 20-letniemu mężczyźnie z Polski.

W czerwcu 2016 r. Paweł Królik razem z żoną zarejestrowali się w Lublinie jako potencjalni dawcy szpiku kostnego. Rejestrację prowadziła Fundacja DKMS jako współorganizator akcji, która miała pomóc w znalezieniu „genetycznego bliźniaka” dla polonistki z III Liceum Ogólnokształcącego im. Unii Lubelskiej, która chorowała na nowotwór krwi.

Podczas akcji zarejestrowano 1311 potencjalnych dawców. I pan Paweł okazał się „zgodny genetycznie” z potrzebującym przeszczepienia szpiku pacjentem – 20-letnim mężczyzną.

Oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej (metody stosowanej w ok. 80 proc. przypadków) odbyło się w klinice w Warszawie. Drugą metodą, stosowaną rzadziej jest pobranie szpiku z talerza kości biodrowej.

– Od zawsze ciągnęło mnie do pomagania innym. Stąd pewnie wybory, których dokonywałem w życiu. Angażowałem się w różne akcje społeczne, udzielałem się jako ratownik w ochotniczej straży pożarnej. Danie komuś takiej szansy – szansy na życie, to piękna klamra. Trzymam kciuki za mojego „bliźniaka genetycznego” – mówi pan Paweł.

Prawdopodobieństwo znalezienia „bliźniaka genetycznego” dla chorej osoby w najlepszym wypadku wynosi 1: 20 000. Z tych też powodów tak ważne jest aby rejestrowało się coraz więcej osób – potencjalnych dawców szpiku lub komórek macierzystych krwi obwodowej. – Apelujemy o organizowania akcji rejestracji potencjalnych dawców, bo naprawdę mogą w ten sposób można uratować czyjeś życie – podkreśla Poniatowska.

Beata Nowak, której była dedykowana lubelska akcja rejestracji potencjalnych dawców zmarła we wrześniu 2017 r.