Nawet rok może spędzić w więzieniu kupiec, który na manifestację przed Ratuszem przyniósł biało-czerwone flagi przepasane kirem.
czy doszło do znieważenia symboli narodowych.
Demonstracja przed Ratuszem odbyła się w ubiegłą niedzielę. Lubelscy kupcy protestowali przeciw budowie hipermarketu na górkach czechowskich. Prezydenta miasta krytykowali za zawarcie porozumienia z właścicielem górek, kielecką spółką Echo Investment. Przed Ratusz przynieśli trumnę i biało-czerwone flagi przepasane kirem.
Po tym, jak zdjęcia z akcji ukazały się w prasie, władze miasta zaczęły się zastanawiać nad zawiadomieniem prokuratury. Rzeczniczka prezydenta twierdziła, że do Ratusza dzwonili mieszkańcy oburzeni formą protestu. Szybszy od prezydenta był prokurator.
- W oparciu o publikacje prasowe wszczęliśmy czynności sprawdzające - mówi Marek Zych, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. - Ustalamy, czy doszło do przestępstwa znieważenia flagi narodowej.
Kupcy są tą decyzją zaskoczeni. - Odwoływaliśmy się tylko do symboli narodowych, do tego, co jest dla nas cenne. Ale oceni to prokuratura - mówi Marta Wcisło, jedna z dowodzących protestem. - Było nas tam wielu i nawet nie wiem, kto te flagi przyniósł, ale oczywiście od odpowiedzialności nie będę się uchylać. Tyle że nie widzę tu niczego, co można by uznać za znieważenie flagi.
•A przepasanie jej kirem?
- To był symbol. Odwoływaliśmy się do symboliki pogrzebowej, przynosząc trumnę dla lubelskiego handlu. Odbierając nam prawa do posługiwania się flagą narodową, odbiera nam się prawa obywatelskie - twierdzi Wcisło.
- Przecież są pogrzeby żołnierzy i wtedy też jest używana flaga - mówi Jerzy Irsak, współorganizator demonstracji. - Tu był symboliczny pogrzeb. Była trumna z tabliczką, że to dla handlu. Ktoś tu przesadza. Jeżeli ja w Święto Niepodległości wywieszam flagę na balkonie to znaczy, że nie mogę wyjść na golasa na balkon albo filmu erotycznego obejrzeć, bo flagę znieważam?
Nie wiadomo jeszcze, jakim wynikiem cała sprawa się zakończy - Jeśli uznamy, że czyn nie wyczerpuje znamion przestępstwa, odmówimy wszczęcia śledztwa i przekażemy sprawę policji - dodaje Zych. Policjanci mieliby wówczas ustalić, czy uczestnicy demonstracji nie dopuścili się wykroczenia, polegającego na złamaniu przepisów dotyczących symboli narodowych. Wtedy winnym groziłaby tylko kara grzywny.