Dziś w Lublinie świętowano i przypominano to, co zaczęło się 8 lipca 1980 roku w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL - Świdnik. Stąd fala strajków przeniosła się na Fabrykę Samochodów Ciężarowych, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, Lubelskie Zakłady Napraw Samochodów, kolej czy Agromet.
Robotnicze protesty, które wybuchły w lipcu ’80 miały charakter spontaniczny i odcisnęły piętno na wydarzeniach Lubelskiego Lipca.
Przyczyną zamknięcia się pracowników w zakładach pracy, była podwyżka cen niektórych artykułów, jak również kwestia wynagrodzeń, zasiłków rodzinnych i wolnych sobót. W wydarzeniach wzięło udział ponad 150 zakładów pracy w całym regionie, dały one początek sierpniowym protestom na Wybrzeżu.
W Lublinie odbyły się dzisiaj uroczystości z okazji 43. rocznicy Lubelskiego Lipca 1980. Początkiem tegorocznych obchodów było posiedzenie Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ Solidarność. Następnie uczestnicy rocznicy zgromadzili się przed Krzyżem Wdzięczności zwanym również Pomnikiem Lubelskiego Lipca, znajdującym się przy ul. Droga Męczenników Majdanka, gdzie zostały złożone kwiaty.
Wydarzenia Lubelskiego Lipca zapadły w pamięci Lecha Ciężkiego, byłego pracownika FSC. Tak wspominał tamten czas:
Gorąco było w sercach i duszy człowieka. Dni były pełne nadziei, że da się w Polsce coś zmienić. Ludzie nabrali odwagi, wiele przemyśleli i wszyscy razem postanowiliśmy powiedzieć „ stop” temu draństwu, które wówczas było. Rządziła wtedy Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Pracowała ona z okupantem sowieckim przez 45 lat, wstrzymując przy tym rozwój Polski.
– Rozpoczynamy kolejną praktyczną lekcję historii, dobrze by było aby była przekazywana na uczelniach, szkołach średnich i podstawowych, po to by młodsze pokolenia wiedziały, że Solidarność wyrosła w Świdniku. Rozpoczęła swój marsz solidarności przez Lublin, dalej przez różne miasta w Polsce, a nawet na cały świat – mówił wicewojewoda Bolesław Gzik.
– Ruszyła lubelska lawina, tak można określić tamten czas. Nie było dowódcy, przewodniczącego po prostu był strajk. Wszyscy byliśmy razem, ramie w ramie, dobrze wiedzieliśmy co to demokracja. Walczyliśmy dla naszych dzieci i wnuków. Jestem dumny, że tam byłem. Do końca moich dni będę pamiętał co to Solidarność – wspominał ze wzruszeniem lata 80. pan Czesław.
Po części oficjalnej została odprawiona uroczysta msza święta w Archikatedrze Lubelskiej, regionalne uroczystości zakończyły się konferencją z udziałem profesorów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.