Większość zabawek sprzedawanych w naszych sklepach powstaje w Azji. Ekolodzy pytają: Czy twoje dziecko chciałoby się bawić klockami wyprodukowanymi kosztem czyjejś krzywdy?
Świat kolorowych zabawek
– Ostatnio kupiliśmy jej pościel i ręczniczki z nadrukiem kucyka Pony – mówi Grzegorz Gadzała, tata Martynki. – Ona uwielbia tę postać, bo zna ją z kreskówek. W sklepie nawet nie przyszło nam do głowy, żeby sprawdzić, gdzie powstały te rzeczy.
Nie bez znaczenia jest też cena. Chińskie produkty są po prostu tańsze. – A my pytamy, czy konsumenci wiedzą, co stoi za tak niską ceną tych artykułów, bo niestety często jest to ludzka krzywda, złe warunki pracy i nagminnie łamane prawa pracownicze – mówi Michał Wolny z Towarzystwa dla Natury i Człowieka w Lublinie.
Kupuj odpowiedzialnie
– Zaczął się rok szkolny i rodzice kupują więcej artykułów dla swoich dzieci – mówi Wolny. – Dzieci, to ważna grupa konsumencka. Tak naprawdę to one decydują, co kupują ich rodzice. Bo chcą mieć trendy zabawki. A większość z nich wyprodukowana jest właśnie w Chinach. Często nawet z udziałem dzieci. Dlatego chcemy zwracać uwagę na etyczne aspekty zakupów. Przypominać ludziom, że to oni decydują i mają wolny wybór.
Jak ten wolny wybór wygląda w praktyce? – Wiele z artykułów, które mam teraz w sklepie pochodzi z Chin – przyznaje jeden ze sprzedawców sklepu z zabawkami. – Dobrze schodzą, bo są ładne i tanie. A to najbardziej interesuje klientów.
Michał Wolny wierzy, że podejście klientów da się zmienić. – Zaczynamy od najmłodszych – mówi. – W szkołach organizujemy warsztaty dla gimnazjalistów. Wystarczy zwrócić się do nas z prośbą o przeprowadzenie takich zajęć, a my przyjedziemy do każdej, nawet najmniejszej szkoły w regionie.