22-letni bandyta kazał mężczyźnie stojącemu na przystanku przy Al. Tysiąclecia ugryźć kanapkę, a później zabrał mu telefon. Na koniec zażądał, by nie dzwonił na policję, bo ma wyrok w "zawiasach".
Chłopak oddał mu telefon, ale po chwili spotkał na ulicy policjantów z II komisariatu. Opowiedział im, co się stało.
- Chwilę później sprawca został zatrzymany. Napastnikiem okazał się 22-letni mieszkaniec Lubartowa. W chwili zatrzymania był pijany. Miał w organizmie blisko 2,3 promila alkoholu - dodaje Renata Laszczka-Rusek.
Telefon wrócił do właściciela, a 22-letni Michał P. - recydywista karany już wcześniej, będzie odpowiadał przed sądem.