Policjantom udało się wczoraj zatrzymać siedemnastolatka, który napadał w Lublinie na gimnazjalistów.
Policja od dwóch tygodni otrzymywała alarmujące sygnały o tym, że w rejonie ul. Podzamcze uczniów pobliskich szkół terroryzuje młody chłopak.
– Atakował najczęściej z samego rana, kiedy uczniowie szli
do szkoły na lekcje – mówi komisarz Kamil Kowalik z lubelskiej policji. – Podchodził do swoich ofiar od tyłu, wykręcał ręce.
Groził pobiciem.
Zabierał pieniądze i podręczniki. Czasami napadał równocześnie
na dwóch, trzech dzieciaków.
Potem skradzione książki sprzedawał na targu. Policjanci mieli rysopis nieletniego bandyty. Wiedzieli też, jak się ubiera. Ponadto chodził z charakterystycznym plecakiem.
Wczoraj małolat znów zaatakował. Nie wiedział jednak, że jest obserwowany przez ubranych po cywilnemu policjantów. Zatrzymali go na gorącym uczynku. Policja ustala listę poszkodowanych. Na razie rabusia rozpoznało czterech pokrzywdzonych uczniów. Może ich jednak być o wiele więcej.
– Prosimy o telefony od rodziców, których dzieci zostały w ostatnim czasie napadnięte w rejonie ulic Podzamcze, Mariańskiej i PCK
– apeluje komisarz Kowalik.