Kolej szykuje się do rozbiórki peronów przed głównym dworcem w Lublinie. Wcześniej zdemontowane będą tory. Wszystko to związane jest z przebudową linii kolejowej prowadzącej do Warszawy. Ze szlaku zdjęto już 125 kilometrów torów, a to dopiero początek
Niewiele już zostało ze starej linii kolejowej biegnącej między blokowiskami dzielnicy Czuby a lasem Stary Gaj. Nie ma już słupów i drutów, a z dwóch torów pozostał jeden i jeździ po nim pociąg, na który ładowany jest złom i beton z rozbiórek. Cały ten sprzęt coraz bardziej zbliża się do dworca.
– Pod koniec sierpnia rozpoczęliśmy prace na stacji Lublin. Obecnie wykonawca demontuje tutaj tory i sieć trakcyjną – informuje Karol Jakubowski z centrali spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Na pierwszy rzut oka niczego takiego nie widać, bo tory obok peronów jak leżały, tak leżą. Prace toczą się nieco dalej.
Trudne do przeoczenia prace zaczną się wkrótce. – Przygotowujemy się do rozpoczęcia demontażu peronów – zapowiada Jakubowski. Wszystkie trzy perony mają być następnie zbudowane od podstaw. Każdy z nich, jak obecnie, będzie mieć osobne zadaszenie. Co prawda, na pewnym etapie planowano zadaszenie w postaci dużej hali peronowej o długości 100 metrów oraz 40 m szerokości, ale kolej zdecydowała się ostatecznie na tańsze rozwiązanie.
Roboty prowadzone są nie tylko w Lublinie. – Na odcinku między Otwockiem a Lublinem do tej pory zdemontowano 162 km sieci trakcyjnej i 125 km torów – relacjonuje Jakubowski. – Trwają zaawansowane prace przy usuwaniu starej warstwy tłucznia. Intensywne prace remontowe trwają na stacji Pilawa i Dęblin. Wykonawca sukcesywnie dowozi materiały, które będą wykorzystywane przy budowie nowych konstrukcji.
Zasadnicza część przebudowy odcinka między Lublinem a Pilawą powinna się zakończyć pod koniec przyszłego roku. W następnym etapie kolejarze zabiorą się za odcinek między Pilawą a Otwockiem, gdzie powstać ma drugi tor. Odcinek linii od Otwocka do Warszawy to już osobna inwestycja, której zakończenie planowane jest na rok 2022.