Te, niestety, często są porzucane, tam gdzie nimi handlowano, na placach i ulicach miejskich. I niedoszłe ozdoby domów zmieniają się wielkie śmieci. Tak wygląda np. plac przy ul. Lipowej w Lublinie, gdzie w nieładzie leżą choinki, które nie znalazły nabywców. – Straż Miejska nie ma sygnałów o innych podobnych miejscach w Lublinie. Zwrócimy się do właściciela terenu o szybkie uprzątnięcie pozostawionych tam drzewek – zapewnia Mirosław Kalinowski, rzecznik Urzędu Miasta w Lublinie.
Problemów z nie sprzedanymi choinkami nie mają centra handlowe. – Sprzedaliśmy wszystkie drzewka. Ostatnie sztuki znalazły nabywców w Wigilię. Sprzedaliśmy dwa razy więcej drzewek niż przed rokiem – mówi Alicja Tota, zastępca kierownika działu ogród w Obi.
Z nie sprzedanymi choinkami nie mają też problemu Florexpol oraz Makro Cash&Carry. – Bierzemy drzewka w komis. Te, które się nie sprzedadzą odsyłamy dostawcy. Ale w tym roku nie było takiej potrzeby. Wszystkie drzewka znalazły nabywców – mówi Wioletta Rauk, kierownik centrum Florexpol.
Florexpol sprzedał około 200 choinek. – Najlepiej sprzedawały się jodły – dodaje Rauk.
Ze sprzedaży zadowolone jest też Makro Cash&Carry, które po raz pierwszy samo prowadziło handel choinkami. – Pod względem ilości sprzedanych choinek jesteśmy w pierwszej piątce naszych hal w kraju. Zostało nam około 20 drzewek, głównie jodeł kaukaskich. Wszystkie nie sprzedane drzewka zabierze z powrotem dostawca – twierdzi Andrzej Kurek, zastępca kierownika stoiska sport – sezon w Makro Cash&Carry.