Już nie tylko światło i dźwięk będzie informować pieszych o tym, że mogą przejść przez jezdnię. Na słupkach montowane będą urządzenia wibracyjne, dzięki którym pieszy mający problem ze wzrokiem i słuchem poczuje, czy ma światło zielone, czy czerwone
Na razie w Lublinie są tylko dwie takie sygnalizacje. Jedna na skrzyżowaniu al. Spółdzielczości Pracy z Nasutowską koło sklepu IKEA. Druga u zbiegu ul. Bohaterów Monte Cassino i Armii Krajowej.
– Sygnały są wyczuwalne po przyłożeniu ręki na obudowie przycisku – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Inaczej wibruje sygnał zielony, inaczej zielony migający, zaś jeszcze inaczej czerwony.
Takich urządzeń już wkrótce będzie więcej. – Wskazaliśmy te przejścia, które są dla nas najtrudniejsze – mówi Zbigniew Nastaj, dyrektor okręgu Polskiego Związku Niewidomych, z którym miasto uzgodniło lokalizację nowych urządzeń.
Sygnalizatory wibracyjne mają się pojawić na skrzyżowaniach:
• al. Tysiąclecia z Lubartowską
• al. Kraśnickiej z Głęboką
• ul. Kunickiego z Wolską (na zdjęciu)
• al. Piłsudskiego z ul. Lubelskiego Lipca ’80
• al. Andersa z Mełgiewską
• Lubelskiego Lipca ’80 z Muzyczną
oraz na przejściach dla pieszych: • przez Krańcową przy targu i • przez al. Warszawską przy Zajączka. Montaż urządzeń we wspomnianych miejscach jeszcze się nie zaczął, powinien się zakończyć do połowy roku.
Wcześniej miasto zajmie się tym, co zgodnie z prawem powinno zrobić wiele miesięcy temu, ale nie zrobiło do dziś. Mowa o wymianie sygnalizatorów dźwiękowych dla niewidomych i niedowidzących na urządzenia spełniające określone wymogi.
Chodzi o to, że sygnały dźwiękowe muszą zauważalnie wyróżniać się z ulicznego hałasu. W przepisach opisano dokładnie parametry dźwięku. Czas na wymianę urządzeń minął 30 czerwca zeszłego roku, jednak w Lublinie na 137 sygnalizacji tylko 54 mają urządzenia dźwiękowe zgodne z przepisami, automatycznie dostosowujące głośność sygnału względem szumu ulicy.
– Na 27 skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych sygnalizatory akustyczne nie spełniające obowiązujących wymogów są i będą wymieniane – podkreśla Karol Kieliszek z Urzędu Miasta i szacuje, że prace zakończą się w kwietniu. Dłużej potrwa to w przypadku pozostałych 56 sygnalizacji, którymi miasto zajmie się dopiero podczas rozbudowy Systemu Zarządzania Ruchem i przy okazji przebudowy ulic.
Jednak zdaniem niewidomych w Lublinie jest poważniejszy problem.
– Sama głośność sygnałów jest wystarczająca, nie są ani za głośne, ani za ciche – twierdzi Nastaj. – Problemem jest to, że na różnych ulicach są różne sygnały. Inny na Krakowskim Przedmieściu, inny na pl. Bychawskim, inny koło ZUS. Uważamy, że należy to uporządkować, żeby sygnalizatory w całej Polsce miały takie same dźwięki.