Janusz Palikot, poseł Platformy Obywatelskiej, stanął dziś w obronie dziennikarza, na którego doniósł do prokuratury szef lubelskiej policji Janusz Guzik.
Chodzi o tekst Jacka Brzuszkiewicza z Gazety Wyborczej Lublin, który w rozmowie z rzeczniczką prasową Komendy Głównej Policji przypomniał afery z udziałem policjantów i zapytał: "Tymczasem lubelski komendant wojewódzki uważa, że wszystko jest w porządku i nie zamierza wyciągnąć wobec komendanta miejskiego żadnych konsekwencji. Dlaczego?”.
Komendant Janusz Guzik poczuł się zniesławiony i złożył doniesienie do prokuratury o popełnienie przez dziennikarza przestępstwa. Prokuratura wszczęła śledztwo nie tylko w sprawie Brzuszkiewicza, ale także redaktor naczelnej "GWL”, Małgorzaty Bieleckiej-Hołdy, która w komentarzu do sprawy napisała, że policjanci "dopuścili się przestępstw tak poważnych, jak zastrzelenie motocyklisty (...)”.
- Gazeta Wyborcza kłamie. Godzi w wizerunek policji - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik komendanta Guzika. Tłumaczy też, że policja sama powiadamiała prokuraturę o karygodnych zachowaniach swoich funkcjonariuszy. Że nadal trwa śledztwo w sprawie zastrzelenia przez policjanta motocyklisty w Chodlu i dotąd nikomu w tej sprawie nie przedstawiono zarzutów.
Tymczasem Janusz Palikot zapowiada: - W najbliższy wtorek zorganizuję konferencję prasową z udziałem kobiety mocno pokrzywdzonej przez policję.