Wielkim wygranym w losowaniu Dużego Lotka, który skreślił szóstkę w lubelskiej kolekturze przy ul. Pana Tadeusza, jest około 30-letni mieszkaniec Lublina. Wczoraj w południe zadzwonił do Lubelskiej Kolektury Totalizatora Sportowego. Wszyscy tam na niego czekali.
– Spytał łamiącym się głosem co powinien zrobić, bo to on jest tym milionerem – mówi Henryk Banaszkiewicz, pracownik lubelskiego totalizatora. – Czuło się, że ten człowiek jest w wielkim szoku. Opowiadał, że przed chwilą poszedł do kolektury sprawdzić numery, a tu taki los! Te pieniądze bardzo mu się przydadzą. Ma żonę, małe dziecko i kredyty do spłacenia. We wtorek ma odebrać wygraną.
Lubelski milioner nie zamierza zdradzać swoich danych personalnych ani afiszować się wygraną. Tak mu doradzili pracownicy totalizatora. – Radzimy nawet nie chwalić się przed rodziną – przyznaje Banaszkiewicz, który doradzał już niejednemu milionerowi. – Licho nie śpi.
Szczęśliwiec wytypował wygraną szóstkę w kolekturze totalizatora 10/95 na ul. Pana Tadeusza. Obstawiał na chybił trafił, tylko pięć zakładów. W sumie za kupon zapłacił sześć złotych.