Wykorzystanie kupców z Majdanka do rozgrywek politycznych zarzucił opozycyjnym radnym PiS prezydent Krzysztof Żuk w swym specjalnym oświadczeniu.
– Czy radni PiS opowiadają się za bałaganem i prowizorką, którą mamy tam od kilkudziesięciu lat? – pyta Żuk. I zapewnia, że kupcy od początku byli informowani o planowanych zmianach, a miasto szło im na rękę.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. – Oczywiście opowiadam się za porządkiem w tym miejscu, ale nie można wprowadzać porządków tak, że po kilkudziesięciu latach działalności wyrzuca się kupców likwidując miejsca pracy – napisał po południu radny Sylwester Tułajew, lider opozycyjnego klubu PiS. – Dlaczego kupcy zostali wyrzuceni w przeddzień Wszystkich Świętych? Oczekiwali na ten okres, kiedy mogą w końcu coś zarobić, aby przeżyć kolejne miesiące – dodaje Tułajew i zastrzega, że to kupcy prosili radnych PiS o pomoc.
Więcej o sprawie: Kupcy nie chcieli iść sami, więc zabiera ich dźwig