Na 653 mln złotych zalegają pracodawcy lubelskiemu oddziałowi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z odprowadzaniem składek pracowniczych. Gdy pracodawca nie płaci, ZUS nie przekazuje pieniędzy do funduszy emerytalnych, a część naszej emerytury ulokowanej w II filarze nie rośnie.
Przekrój firm, które podpisują z pracownikami umowy o pracę, a potem nie opłacają im ubezpieczenia jest olbrzymi. Od malutkich prywatnych przedsiębiorstw po molochy. Na 48 tys. płatników należących do lubelskiego oddziału ZUS są ich setki. - Z tytułu nieopłacania ubezpieczenia społecznego, zdrowotnego, Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych ich zadłużenie wynosi w sumie 653 mln zł - mówi Mirosława Witka, rzecznik prasowy ZUS w Lublinie. - To bieżące, ale i sięgające jeszcze kilku lat wstecz długi.
Duże problemy z odprowadzaniem składek ma m.in. PKP i służba zdrowia. Przez kilka miesięcy ub. roku składek pracowniczych nie płacił SP ZOZ w Lubartowie. - Każdy szpital popada w kłopoty finansowe - broni się Marek Wójtowicz, dyrektor. - Nasze zaległości z tego tytułu sięgają 1 mln zł.
Od września ubiegłego roku do dziś nie opłaca ubezpieczenia 654 pracownikom SP ZOZ Biłgoraj. - Z tego tytułu mamy 3 mln zaległości - nie ukrywa Stefan Oleszczak, dyrektor. - Jesteśmy w tragicznej sytuacji. Mamy 21 mln długów.
Ubezpieczenie społeczne i zdrowotne jest bardzo ważne. Daje prawo do bezpłatnej opieki medycznej, świadczenia emerytalnego i rentowego, odszkodowania powypadkowego. - Dlatego pracownicy zgłaszają nam, gdy pracodawcy nie opłacają im składek - przyznaje Zbysław Momot, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. - Przychodzą głównie z małych prywatnych firm. O sprawach zawiadamiamy ZUS.
ZUS ma kilka możliwości ściągnięcia należności. Najłagodniejszą jest ułożenie się z dłużnikiem, czyli zawarcie z nim tzw. układu ratalnego. - Ale mamy też uprawnienia do samodzielnego wszczęcia egzekucji lub przy pomocy urzędu skarbowego, bądź komornika sądowego - dodaje Witka. - W ub.r. wszczęliśmy egzekucje w 58 tys. spraw na łączną kwotę 102 mln zł. Możemy też skierować sprawę do prokuratury - w ub. roku złożyliśmy 101 takich wniosków .
ZUS zapewnia, że pracownicy, którym pracodawcy nie opłacają składek, nie tracą prawa do bezpłatnej opieki medycznej ani do emerytury.