Do bloku przy ul. Związkowej 20 i sąsiednich domów przy ul. Kisielewskiego i ul. Mackiewicza prowadzi droga z betonowych płyt. Pod koniec ubiegłego tygodnia wspólnota mieszkaniowa ze Związkowej 20 zaczęła stawiać płot na granicy swojej działki. Wszystko wskazuje na to, że w ten sposób odetnie swoim sąsiadom dojazd do drogi.
– A co z bezpieczeństwem? Tutaj nie mieszkają tylko młode małżeństwa i studenci, są też starsze osoby! A jeśli coś się stanie i będzie potrzebna karetka, to jak tutaj dojedzie? Czy ktoś będzie stał przy furtce z kluczami i czekał na sanitariuszy, żeby ich wpuścić?
Jak szacuje Zbigniew Kołbuś, prezes firmy Lub-Kom, która zarządza czterema blokami przy ul. Kisielewskiego, płot odetnie dojazd dla ok. 200 rodzin z ul. Kisielewskiego i dla ok. 130 z ul. Mackiewicza. – Geneza tego problemu sięga czasu, gdy nieruchomość przy ul. Związkowej 20 należała do Spółdzielni Mieszkaniowej "Północ” – tłumaczy Kołbuś.
– Deweloper, który budował bloki przy ul. Kisielewskiego zapłacił SM "Północ” za możliwość przejazdu przez jej działkę do czasu wybudowania innego przejazdu. Kiedy spółdzielnia upadła, wspólnota mieszkaniowa z ul. Związkowej 30 uznała, że nie interesują ją prawa i obowiązki dawnej spółdzielni.
Prezes zapewnia, że mimo to, sąsiedzi dokładali się do utrzymania drogi przez teren wspólnoty ze Związkowej 20 i dążyli do porozumienia.
Na parkingach nie było miejsca dla ich samochodów, bo zajmowali je sąsiedzi. Wyjazd i wjazd do garaży był niebezpieczny, gdy z ul. Związkowej zjeżdżały kolejne auta. Oprócz tego, dzieci z budynku przy ul. Związkowej 20 nie były mile widziane na placu zabaw sąsiadów.
– Współudział w utrzymaniu drogi był znikomy. Tylko mieszkańcy ul. Mackiewicza 17 i 19 wpłacali 195 zł miesięcznie – informuje Bogumiła Stolarczyk, prezes DAD "Adrem”.
Przypomina również, że mieszkańcy ul. Związkowej 20 od 2006 r. proponują sąsiadom zawarcie ugody w sprawie drogi, ale bez skutku.
Problemem zainteresowały się władze miasta. – Sytuacja, która ma miejsce na ul. Kisielewskiego to skutki decyzji z 1999 r., która nie nałożyła na deweloperów rygoru wykonania połączenia drogi osiedlowej z drogą publiczną – tłumaczy Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta.
– Podejmiemy działania związane z wybudowaniem połączenia ul. Kisielewskiego z ul. Czapskiego. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że łącznik ma przebiegać przez prywatne grunty. Najpierw trzeba je pozyskać, potem zrobić projekt i uzyskać zezwolenia. Oczywiście mieszkańcy mogą wystąpić do sądu cywilnego o ustanowienie tzw. drogi koniecznej będącej jedynym dojazdem dla służb medycznych i przeciwpożarowych – podpowiada.
– Wystąpienie na drogę prawną jest niezbędne – potwierdza Kołbuś.