Biedny i schorowany Jan Górniak, ojciec piosenkarki, która zrobiła międzynarodową karierę, ma skryte pragnienie. Chce zobaczyć liczącego zaledwie kilkanaście dni wnuka Allana, chce też po latach spotkać się z córką. Przedwczoraj wystąpił nawet z recitalem, aby zebrać pieniądze na prezent dla dziecka. Kupi mu złoty łańcuszek z krzyżykiem.
- Piszą, że Allan jest duży, ładny - mówi muzyk przeglądając kolorowe strony jednego z kobiecych pism. - Chciałbym wziąć go na ręce, przytulić. A potem zaśpiewałbym mu moją ulubioną piosenkę o cygańskiej tęsknocie.
Schorowany Górniak tęskni. Liczy również, że córka mu w końcu wybaczy i zaprosi do siebie. Porzucił rodzinę na początku lat 80-dziesiątych.
Serce pękało mu z żalu
Jak sam kiedyś przyznał, odszedł, choć serce pękało mu z żalu. Wybrał typowo cygańskie życie. Tabory pociągały go bardziej, niż tkwienie w jednym miejscu. Z Opola dotarł do Zamościa, potem na stałe osiadł w Przemyślu. Poznał Danutę. Dała mu dwóch synów. W sumie sześciokrotnie został ojcem. Edytę, swoją najstarszą latorośl, odwiedzał do czasu, gdy ukończyła 15 lat. Przywoził jej prezenty. Potem tylko z gazet i telewizji dowiadywał się o jej losach.
- Czułem dumę, że córka została profesjonalną, prawdziwą piosenkarką - opowiada Jan Górniak. - To ja zapisałem ją do szkoły muzycznej. Kupiłem pierwsze organy.
Estradowa kariera córki Cygana potoczyła się błyskawicznie. Zadebiutowała na festiwalu w Opolu. Potem dostała się do ,,Metra”, słynnego musicalu Janusza Józefowicza. Ze desek teatru Buffo powędrowała w świat.
Córka się go wstydzi
Ojciec piosenkarki bardzo przeżywał, że sławna córka wstydzi się go. W 1998 roku warszawscy dziennikarze zaprosili go do stolicy i próbowali umówić na spotkanie z Edytą, gdy ta występowała z Jose Carrerasem. Niestety, nic z tego nie wyszło.
- Czy doczekam upragnionej wizyty u Edyty i jej synka - zastanawia się schorowany mężczyzna. - Zostało mi niewiele życia. Czuję się coraz gorzej. Nie mam na lekarstwa.
W marcu br. Górniak wyszedł z Zakładu Karnego w Uhercach koło Leska. Siedział przez siedem miesięcy, ponieważ nie zapłacił grzywny za jazdę po pijaku. Nie mieszka już z Danutą. Kobieta ma o nim złe zdanie. Twierdzi, że nadużywał alkoholu, a teraz szuka litości i współczucia.
Niech spojrzy w moją stronę
Uliczny grajek pozostał bez domu. Żyje w skrajnej nędzy, mieszka kątem u kolegi. Coraz rzadziej sięga po gitarę podarowaną przez córkę. Przedtem w każdą sobotę grywał nowożeńcom opuszczającym urząd stanu cywilnego. Miał kapelę. Teraz pozostały mu wspomnienia.
- Nie pragnę pieniędzy od Edyty - zapewnia. - Niech tylko spojrzy w moją stronę i nie odrzuca mojej wyciągniętej dłoni.
Cygański muzyk chciałby po śmierci zostać pochowany w rodzinnych Ziębicach. Tam spoczywa jego matka. Ma nadzieję, że gdy Edyta przyjedzie na grób babci, wówczas, chociaż przez chwilę przystanie przy mogile ojca. Z dnia na dzień zaczyna mu, bowiem brakować nadziei na osobiste spotkanie z córką.
Mężczyźni jej życia
Narodziny w Łomży
26 marca br. Edyta trafiła do szpitala w Łomży. Dzień później o godzinie 9.11 urodziła ważącego 4 kg syna. Wtajemniczeni twierdzą, że poddano ją zabiegowi cesarskiego cięcia. Z miasta, gdzie przyszło na świat dziecko artystki i Dariusza Krupy, szczęśliwi rodzice pojechali do domu w podwarszawskim Milanówku.
40 tysięcy za zdjęcia
Nadal nie wiadomo, kiedy rodzice małego Allana zdecydują się pokazać je światu. Jedno z kobiecych pism zaproponowało Edycie około 40 tysięcy złotych za prawo do wykonania pierwszych zdjęć dziecka. Na razie nie wiadomo, czy młoda mama przyjęła ofertę.
Allan, czy Alan
Świeżo upieczeni rodzice mogą mieć problemy z uzyskaniem metryki urodzenia swojego dziecka. Imię Allan, jakie zamierzają mu nadać oficjalnie nie istnieje w słowniku imion. Ten zaś stanowi podstawę orzecznictwa dla urzędu stanu cywilnego. Możliwe, że nazwą go Alan. Z tym nie imieniem nie powinno być kłopotów.
Mężczyźni jej życia
Zanim Edyta oddała swoje serce Dariuszowi Krupie, w jej życiu było kilku mężczyzn. Spotykała się z aktorem i piosenkarzem Dariuszem Korkiem, popularnymi dziennikarzami TVP: Piotrem Gembarowskim i Piotrem Kraśko oraz Robertem Kozyrą, szefem Radia ZET.