Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 kwietnia 2008 r.
11:24
Edytuj ten wpis

Bez taryfy ulgowej: o Polakach i Żydach

0 2 A A

Rozmowa Mariuszem Libionką, historykiem z Polskiej Akademii Nauk i Państwowego Muzeum na Majdanku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• W poniedziałek w Muzeum Państwowym na Majdanku historycy będą kolejny raz rozmawiać o Holokauście - o dobrych Polakach, którzy pomagali Żydom i złych Polakach, którzy Żydów denuncjowali, a nawet mordowali. Spytam prowokacyjnie: czy ten temat nie został ostatnio wyczerpany?

- Chodzi pani o narodową histerię wywołaną "Strachem” Jana Tomasza Grossa? Niestety, choć zaciekle się spierano, niewiele miało to wspólnego z naukową dyskusją.

Problematyka polsko-żydowska w okresie okupacji i tuż po wojnie ciągle budzi emocje, czasami nawet upiory. Jeden z nich podróżuje po Polsce i urządza seanse nienawiści w kościołach.

Na co dzień jest to jednak temat niszowy, nikogo poza wąskim gronem specjalistów to nie interesuje. Wiem co mówię, jako że redaguję jedyny w Polsce rocznik naukowy poświęcony tym sprawom: "Zagłada Żydów. Studia i Materiały”. Nie jest to zresztą wyjątek, tak jest też z innymi tematami historycznymi.

Ze zdumieniem obserwowałem te pokłady ignorancji podczas dyskusji wokół "Strachu”. I tendencje zmierzające do banalizacji problemu. W tych dniach obchodzimy 65 rocznicę powstania w getcie warszawskim - to temat trudny, niejednoznaczny, wręcz prowokujący do krytycznej refleksji - tymczasem mamy do czynienia tylko z powierzchownym i zrytualizowanym upamiętnieniem.

•Pan od lat bada historię stosunków polsko-żydowskich. I efekt tych badań różnie jest oceniany. Słyszałam nawet takie stwierdzenia jak "antypolska działalność”. To dlatego, że odkrywał pan bolesną dla nas prawdę?

- Bywają i takie opinie, najczęściej zresztą nie przyjmują formy recenzji, tylko plotek czy insynuacji. Czasami, ku mojemu rozbawieniu, próbuje się nawet manipulować moimi tekstami w celu zdyskredytowania innych kolegów.

Mój doktorat dotyczył postaw Kościoła katolickiego wobec Żydów w latach trzydziestych. Potem, trochę przez przypadek, zająłem się okresem okupacji zaczynając od analizy piśmiennictwa historycznego na temat stosunków polsko-żydowskich.

Zdecydowanie wyróżniał się tu esej Grossa opublikowany w 1986 r. w londyńskim, "Aneksie” pt. "Ten jest z ojczyzny mojej, ale go nie lubię”. Gross obszernie cytował wstrząsający zapis dotyczący akcji likwidacyjnej w Szczebrzeszynie i okolicy jesienią 1942 r., jaki znalazł się w dzienniku miejscowego lekarza Zygmunta Klukowskiego.

Obraz ten odbiegał zdecydowanie do tego, co można było przeczytać w opracowaniach historycznych: obojętność, demoralizacja, rabunki, udział miejscowej ludności w wyłapywaniu Żydów. A z drugiej strony niemal bezradność tych, którzy współczuli ofiarom.

Później, już jako pracownik IPN, zacząłem głębiej studiować postawy Polaków wobec zagłady. Okazało się, że przypadek Szczebrzeszyna nie był odosobniony.

• Szukał pan śladów zbrodni na Żydach z udziałem Polaków?

- Żeby było jasne: nie zajmuję się "ciemną stroną” okupacyjnej rzeczywistości. Temat kolaboracji i zbrodni na Żydach pojawia się niejako przy okazji mojej pracy.

W powszechnej świadomości postawy takie były karane przez konspiracyjne sądownictwo. W rzeczywistości jednak dochodziło do tego późno, głównie w Warszawie i Krakowie.

• Na prowincji sytuacja wyglądała inaczej?

- Tak. Tutaj sprawiedliwości dochodzono głównie po wojnie, w komunistycznej Polsce. W powojennych materiałach procesowych znajdujemy dziesiątki przypadków działań antyżydowskich z udziałem miejscowej ludności: najczęściej są to denuncjacje, udział w obławach na ukrywających się Żydów, rabunek mienia.

Są też niestety pojedyncze lub zbiorowe zabójstwa. Powstają dopiero prace, które przyniosą opis tego zjawiska w skali regionalnej i ogólnopolskiej. Dokonałem analizy kilku drastycznych przypadków.

Na przykład w Rechcie, obok Kraśnika, 1 listopada 1943 roku uzbrojona grupa złożona z okolicznych mieszkańców zamordowała 13 Żydów z Bychawy ukrywających się w tej miejscowości, w większości kobiety i dzieci.

Mord popełniono ze szczególnym okrucieństwem, strzelano i masakrowano. Ciała zbezczeszczono. Nie chcę mówić o szczegółach. A dwoje Polaków, staruszków, którzy ich ukrywali, zadenuncjowano. Mężczyzna trafił na Majdanek gdzie zmarł.

Wbrew temu, co twierdzono w okresie PRL, i co obecnie próbuje się powtarzać - pomoc Żydom nie była ani zjawiskiem masowym, ani powszechnie akceptowanym.

• W tym samym czasie w Przegalinach na Podlasiu Polacy zamordowali 6-osobową rodzinę Lernerów. Zrobili to sąsiedzi, którzy wcześniej ich ukrywali w chlewie. Do czasu, aż skończyły im się pieniądze i kosztowności. Jedną z ofiar, młodziutką Miriam, mieli nacinać nożem kawałek po kawałku aż wykrwawiła się na śmierć. Jej matkę przed śmiercią brutalnie zgwałcili...

- Tak opowiadali świadkowie tuż po wojnie. Jak było naprawdę? Przebiegu i sprawców mordu nie udało się nam, mimo żmudnych badań w archiwum IPN, ustalić.

W przeciwieństwie do Rechty nie wiadomo, czy osoby ukrywające Żydów miały związek z zabójstwem, czy były ofiarami napaści z zewnątrz. W każdym razie ukrywający Żydów Polacy nie byli represjonowani przez Niemców. Czy skazano kogoś za ten czyn po wojnie - też trudno powiedzieć.

•Dwa lata temu potomek zamordowanych, Ronny Lenrer, przyjechał do Przegalin szukać szczątków członków rodziny. Podając się za naukowca i filmując wszystko wskazał palcem 94-letniego staruszka powtarzając z nienawiścią: Zamordowałeś moją rodzinę. Film "Zemsta Lernera” z tą sceną był pokazywany w Izraelu, Kandzie, a także w Polsce. To nic innego jak samosąd!

- I wyraz jego bezradności wobec tego, z czym styka się w Polsce. Rzeczywiście, nazywanie kogoś mordercą, i zarejestrowanie tego na taśmie filmowej musi budzić sprzeciw.

Instynktownie stajemy w obronie słabszego i poniżanego, bo tak zostaliśmy wychowani. I nie wiemy już, kto jest sprawcą, a kto ofiarą. Ja jednak w pewnym sensie rozumiem Ronny'ego Lernera. I bardzo mu współczuję.

Ten człowiek kontynuuje dzieło ojca, któremu w latach powojennych, mimo podjętych starań, nie udało się znaleźć sprawiedliwości. Pragnąc odnaleźć ślady swojej rodziny, zabitej bestialsko i bez sensu, napotyka na opór, zniecierpliwienie, obojętność ze strony lokalnej społeczności.

Nie potrafi znaleźć grobu krewnych, pomimo zaangażowania czasu i środków oraz pomocy ze strony IPN, stoi w miejscu.

• Film "Zemsta Lernera” chciał pan pokazać na poniedziałkowym panelu o holokauście? Dlaczego?

- Dlatego, że prezentuje punkt widzenia ofiary i wprowadza w sam środek debaty o stosunkach polsko-żydowskich. Gross napisał w swojej książce, że historię trzeba pisać tak, żeby ofiara mogła rozpoznać w niej własny obraz.

Problem w tym, żeby w narracji historycznej mogły rozpoznać siebie obie strony, w tym wypadku zarówno Żydzi jak i Polacy. Jednostronny film Lernera stanowiłby przeciwwagę dla filmu "Życie za życie” poświęconego Polakom ratującym Żydów, nakręconego "ku pokrzepieniu serc”.

Tak czy inaczej, od trudnych tematów nie uciekniemy. Jerzy Giedroyc, redaktor naczelny paryskiej "Kultury”, zamawiając recenzje publikacji dotyczących problematyki polsko-żydowskiej, zwykł był prosić, aby podchodzić do tematu bez taryfy ulgowej. Takie podejście jest mi bardzo bliskie.

Rozmawiała Magdalena Bożko

Pozostałe informacje

Pociski moździerzowe i mina przeciwpiechotna znalezione w ziemi

Pociski moździerzowe i mina przeciwpiechotna znalezione w ziemi

Dwie interwencje dotyczące niewybuchów z czasów II wojny światowej mieli w tym tygodniu puławscy policjanci.

Znakowanie Laserowe: Włoska Innowacja Rewolucjonizująca Przemysł Produkcyjny

Znakowanie Laserowe: Włoska Innowacja Rewolucjonizująca Przemysł Produkcyjny

Znakowanie laserowe: włoska innowacja rewolucjonizująca przemysł produkcyjny dzięki wiodącej na świecie firmie Lasit

Mateusz Biernacki zginął na służbie. Ostatnie pożegnanie 35-letniego policjanta

Mateusz Biernacki zginął na służbie. Ostatnie pożegnanie 35-letniego policjanta

Mateusz Biernacki, policjant stołecznej komendy, który zginął w tragicznych okolicznościach na służbie zostanie pochowany w Białej Podlaskiej. Pogrzeb odbędzie się w piątek.

Książka, czyli idealny prezent dla dziecka

Książka, czyli idealny prezent dla dziecka

Znalezienie odpowiedniego prezentu dla dzieci zawsze jest ogromnym wyzwaniem. Oczywiście najlepszym, co możemy podarować najmłodszym, jest wspólnie spędzony czas. Szczególnie ten, który pozwala na kolekcjonowanie wspomnień i rozmowę. Bliskość ukochanej osoby i skoncentrowanie swojej uwagi wyłącznie na najmłodszym członku rodziny daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Okazją do tego może być wspólne czytanie książki. Sprawdź, co sprawia, że książki dla dzieci są ponadczasowym rozwiązaniem i czemu warto je wybrać zamiast kolejnej zabawki.

Naprawa sprzętu AGD w autoryzowanym serwisie? Możliwości naprawy urządzeń Electrolux w Gdyni

Naprawa sprzętu AGD w autoryzowanym serwisie? Możliwości naprawy urządzeń Electrolux w Gdyni

W dzisiejszych czasach, sprzęt AGD odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu, zapewniając komfort i wygodę w naszych domach. Od pralek, przez lodówki, aż po zmywarki, niezawodność tych urządzeń jest niezbędna dla płynnego funkcjonowania gospodarstwa domowego. Jednak co zrobić, gdy nasze urządzenie przestaje działać? Odpowiedź znajduje się w autoryzowanych serwisach, które oferują profesjonalne naprawy, dając urządzeniom drugie życie.

Język angielski online dla dorosłych - zacznij naukę w każdym wieku

Język angielski online dla dorosłych - zacznij naukę w każdym wieku

Czy zdarza Ci się myśleć, że na coś jest już za późno? Może gdzieś głęboko nosisz w sobie przekonanie, że nauka języka angielskiego jest dla młodszych, bardziej "otwartych umysłów"? Prawda jednak jest zupełnie inna. Czas przestać sobie wmawiać takie przekonania. Każdy z nas, bez względu na wiek, ma w sobie potencjał, aby się rozwijać, otwierać na nowe doświadczenia i z dumą odkrywać nieznane. Nauka języka angielskiego to nie tylko zdobywanie nowej umiejętności, ale też sposób na ożywienie, rozbudzenie wyobraźni, wyjście poza codzienność i odkrycie nowych możliwości. I co najważniejsze – nigdy nie jest za późno. Nigdy nie jest za późno na aktywność.

Czy ametyst przynosi szczęście?

Czy ametyst przynosi szczęście?

Ametyst to jeden z najpiękniejszych i najbardziej cenionych kamieni szlachetnych, który od wieków zachwyca ludzi swoim głębokim, fioletowym odcieniem. Jest to odmiana kwarcu, której barwa wynika z obecności żelaza oraz promieniowania jonizującego. Ametyst występuje w różnych odcieniach fioletu – od delikatnych, jasnych tonów po intensywne, ciemne barwy. Kamień ten jest wykorzystywany przede wszystkim w jubilerstwie do tworzenia wyjątkowej biżuterii, takiej jak naszyjniki, bransoletki, kolczyki czy pierścionki. Biżuteria z ametystu jest nie tylko piękna, ale również symboliczna – od wieków przypisuje się jej różne właściwości duchowe i energetyczne. Ametyst w biżuterii doskonale komponuje się z innymi kamieniami, złotem czy srebrem, a jego szlachetny wygląd sprawia, że jest idealnym wyborem zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje.

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni prawomocnie skazani za aferę przetargową

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni prawomocnie skazani za aferę przetargową

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni z Białej Podlaskiej zostali prawomocnie skazani w aferze przetargowej. Sąd Okręgowy w Lublinie podtrzymał właśnie wyrok bialskiego wymiaru sprawiedliwości.

Najbardziej ikoniczne samochody – kultowe modele cenione przez miłośników motoryzacji

Najbardziej ikoniczne samochody – kultowe modele cenione przez miłośników motoryzacji

Czy istnieje jakiś niezawodny sposób, aby stworzyć kultowe auto? Na pewno można zrobić to „po włosku” – wystarczy popatrzeć na modele marek takich jak Ferrari, Lamborghini czy Maserati. Mocny silnik, znakomite właściwości jezdne oraz niesamowite, aczkolwiek niepraktyczne nadwozie to zdecydowanie skuteczna metoda. Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba tworzyć supersamochodu wartego miliony, aby zbudować ikonę motoryzacji.

Od poniedziałku autobus pojedzie inaczej. Zmiana trasy jednej linii

Od poniedziałku autobus pojedzie inaczej. Zmiana trasy jednej linii

Od poniedziałku (2 grudnia) autobus linii 35 pojedzie inną trasą. To odpowiedź na wniosek Gminy Miejskiej Świdnik.

Najlepsi nagrodzeni. Gala Rolnik Roku 2024 rozstrzygnięta
film

Najlepsi nagrodzeni. Gala Rolnik Roku 2024 rozstrzygnięta

Ponad 100 osób wzięło udział w uroczystej gali naszego plebiscytu „Rolnik Roku 2024”, która odbyła się w Sali Kolumnowej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zobaczcie co mówili najlepsi. Zapraszamy do oglądania naszej relacji z wydarzenia.

Sześć piłkarek MKS FunFloor znalazło się w kadrze reprezentacji Polski

Osiem zawodniczek MKS FunFloor Lublin wystąpi w mistrzostwach Europy. Dzisiaj Polska gra z Francją

Aż osiem szczypiornistek MKS FunFloor Lublin wystąpi w rozpoczynających się w czwartek mistrzostwach Europy. Polska także dzisiaj otworzy turniej. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja (godz. 20.30). Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Eurosportu 1 oraz w internecie na platformie Max.

Wypadek na jednej z ulic Lublina. Tworzą się korki

Wypadek na jednej z ulic Lublina. Tworzą się korki

Poranne zderzenie trzech aut na ulicy Kunickiego w Lublinie. Tworzą się korki, komunikacja miejska może kursować z opóźnieniem.

Od lewej była dyrektor MNKD - Izabela Andryszczyk, jej następczyni i obecna szefowa jednostki - Danuta Smaga oraz z-ca dyrektor do spraw zamku w Janowcu - Marzena Brzezicka
Janowiec

Miliony dla zamku w Janowcu uratowane. Dyrektorki mogą odetchnąć

Dobra wiadomość dla muzeum na zamku w Janowcu - dwie dotacje z Polskiego Ładu, każda o wartości 3,5 mln zł - zostały powtórnie zaakceptowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Niewiele brakowało, a pieniądze przepadłyby przez błędy muzealników.

Sejm zdecydował w sprawie wolnej Wigilii
SONDA

Sejm zdecydował w sprawie wolnej Wigilii

Na środowym posiedzeniu Sejmu posłowie zdecydowali co z projektem ustawy, aby Wigilia była dniem wolnym od pracy. To się stanie, jednak nie w tym roku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium