Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 lipca 2006 r.
17:41
Edytuj ten wpis

Chłopak z walizką

0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Ta walizka to pamiątka po Katarzynie Pyda, która w 1942 roku została wysiedlona przez Niemców z Teodorówki k. Frampola i razem z nią wędrowała przez kolejne obozy koncentracyjne: w Zwierzyńcu, Zamościu i na Majdanku - zaczyna opowieść Mariusz Polowy, 19-latek, absolwent biłgorajskiego liceum, który już dziś jest studentem filologii polskiej w UMCS.

Pierwszy bohater
Najpierw była walizka z niezwykłą historią, a zaraz potem wiadomość o konkursie organizowanym przez Stowarzyszenie Miłośników Historii Mówionej, działającym przy Radiu Lublin. - Czułem, że to coś dla mnie, ale nie miałem w swojej najbliższej rodzinie nikogo, kto mógłby mi opowiedzieć o dziejach rodziny wplecionych w historię. Ale nie rezygnowałem, zacząłem szukać w pamięci spotkań i rozmów z ludźmi, którzy mogliby mi pomóc. Wiedziałem, że chcę pisać o dramatycznych losach mieszkańców naszego regionu w czasie II wojny światowej - wspomina Mariusz.
Pierwszego bohatera swojej historii Mariusz poznał kilka lat wcześniej, jako dziecko. Do biblioteki, w której chłopak często bywał, został zaproszony Stanisław Mazur. Opowiadał dzieciom o swoich wojennych przeżyciach. - Byłem pod wielkim wrażeniem tych opowieści - mówi Mariusz. - W czasie wojny pan Mazur był dzieckiem, tak, jak ja wtedy. Jego wspomnienia były tak przejmujące, że niemal wszedłem w jego skórę. Dlatego nie miałem wątpliwości; o tym warto napisać.

Konspiracja Ireny
14-letni Stanisław Mazur był w czasie wojny łącznikiem AK, woził meldunki. Wiele razy uniknął śmierci. - Choć miał jedynie kilkanaście lat, musiał wykazać się niesamowitym charakterem. Odwagą, determinacją, zimną krwią... Przyznam szczerze: to dla mnie prawdziwy bohater.
Dzięki tej historii Mariusz znalazł temat swojej pracy. - Postanowiłem, że napiszę o wojnie widzianej oczami dziecka. Pokażę wojenny dramat przez pryzmat obrazów zapamiętanych przez najbardziej bezbronne, a równocześnie wrażliwe istoty. Żadna z historycznych książek tego nie odda. Tam są fakty i daty. Ale tam nie ma emocji i osobistego wymiaru historycznych zdarzeń, które przecież w dramatyczny sposób zmieniają ludzkie życie.
Mariusz miał już walizkę, do której zamierzał zbierać relacje swoich rozmówców. Wiedział też, o czym chce pisać. Potrzebował tylko kolejnych bohaterów. - Tym razem pomogła mi koleżanka. Opowiedziała mi historię pani Ireny Kot, która w czasie wojny także była dzieckiem. W jej domu w Biłgoraju rozpoczęła się działalność konspiracyjna.

Żydówka na pół dnia
Z Ireną Kot Mariusz spotkał się 4 razy. Nagrał wiele godzin jej opowieści. - Odsłuchiwałem je potem w domu kilkanaście razy. I za każdym razem odkrywałem jakiś nowy, istotny element. Zwracałem uwagę na ton głosu, zawahanie, emocje, które tak wyraźnie było słychać.
Wspomnienia Ireny Kot były wstrząsające. Opowieść o młodej Żydówce, której płaczące dziecko Niemiec zabił o słup. Na oczach kilkunastoletniej Ireny. Historia żydowskiego getta, do którego przypadkowo na pół dnia trafiła Irena Kot. - Uciekła z pociągu, który wiózł mieszkańców Biłgoraja do obozu przejściowego w Zwierzyńcu. Brudną i przestraszoną Niemcy wzięli za Żydówkę i zamknęli w getcie w Józefowie. Stamtąd uwolnił ją brat. A getto następnego dnia zostało zlikwidowane - wspomina Mariusz Polowy.
Irena poszła z bratem do lasu, gdzie wykonano egzekucję na Żydach. Do dziś pamięta unoszącą się ziemię, pod którą leżały ofiary. - Bo część Żydów została pochowana przez Niemców żywcem. Byli ranni, pobici, ale wciąż żyli. Tego obrazu pani Irena nigdy nie wymazała ze swojej pamięci... I, przyznam, to najbardziej dramatyczny moment.

Dalecy krewni
Nieoczekiwanie do dwojga bohaterów dołączyli następni. - Najciemniej jest pod latarnią - uśmiecha się Mariusz. - W trakcie moich wędrówek z walizką okazało się, że i w mojej rodzinie są osoby, których losy z dzieciństwa splotły się z wojną.
Zofia i Józef Budzyńscy są dziś małżeństwem. W czasie wojny ich rodziny sąsiadowały ze sobą w Smoryniu k. Frampola. Tej samej nocy do ich domów wtargnęli Niemcy. Dali rodzinom kilka minut na zabranie swoich rzeczy. Kazali iść pieszo do obozu w Zwierzyńcu, a potem w Zamościu. - Rodziny Zofii i Józefa zostały wywiezione na roboty do Niemiec. Tam byli do końca wojny. A co ja najbardziej zapamiętałem
z ich opowieści? Marzenia. Całkiem inne niż marzenia zwykłych dzieci.
Zofia i Józef byli na przymusowych robotach w Bawarii, tuż obok granicy szwajcarskiej. Nocą dzieci widziały rozświetloną, spokojną Szwajcarię. Tuż obok, na wyciagnięcie ręki.
Marzyły, żeby żyć właśnie w takim spokojnym, bezpiecznym kraju. Bez strachu, głodu, pracy ponad siły.
Marzyły o o normalności.

Oczyma dziecka
- Właśnie dziecięce marzenia to motyw spinający wszystkie te opowieści - mówi Mariusz. - Irena Kot marzyła o nauce. Mimo niebezpieczeństwa chodziła na tajne komplety. Gdy w pobliżu byli Niemcy, dzieci połykały notatki. Stanisław Mazur marzył o wolności. Narażał swoje młode życie, kilka razy cudem uniknął śmierci. Pokazałem wojnę widzianą oczami dzieci, ale to nie wojna jest w tym najważniejsza. Bohaterami mojej pracy zostały dzieci, prawdziwi i wyjątkowi bohaterowie. Dla nich warto było napisać tę opowieść.
Mariusz Polowy zdobył nagrodę w konkursie "Moja rodzina na zakrętach historii”. Jego praca pt. "Wojna widziana oczyma dziecka” zapakowana w walizkę, która od 1942 roku wędrowała z Katarzyną Pyda po obozach koncentracyjnych, znalazła duże uznanie w oczach lubelskich historyków. Mariusz otrzymał indeks na filologię polską, którą będzie studiował w UMCS.

Walizka wspomnień
- Całe ubiegłoroczne wakacje wędrowałem z moją walizką i zbierałem do niej wspomnienia ludzi, których dzieciństwo było inne niż moje i moich rówieśników. Cieszę się, że moja opowieść - bardziej ludzka niż historyczna - potrafiła poruszyć, wzruszyć, przekazać te emocje, które towarzyszyły relacjom moich bohaterów. Ale najważniejsze, że ocaliłem te historie od zapomnienia. Wiem, że to ważne również dla Ireny Kot, Stanisława Mazura, Zofii i Jana Budzyńskich. Zrobiłem to dla nich. A indeks? Fajnie, że jest. Ale nie zamierzam lenić się w wakacje. Jest tyle historii do napisania, tyle ciekawych osób, które mają coś ważnego do powiedzenia. Dotrzeć do nich, porozmawiać, spisać ich wspomnienia... Zamierzam to zrobić. Niedługo wyruszam w swoją kolejną podróż.

Pozostałe informacje

Zainwestują w zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży

Zainwestują w zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży

Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie oficjalnie zainaugurował dwa projekty. Na Lubelszczyźnie powstaną Regionalne Centra Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży, a nauczyciele, psycholodzy i kadra szpitala przejdą odpowiednie szkolenia.

„Imieniny Fotografa". Wystawa fotografii Feliksa Kaczanowskiego
ZDJĘCIA
galeria

„Imieniny Fotografa". Wystawa fotografii Feliksa Kaczanowskiego

18 maja – w imieniny Feliksa otwarto wystawę fotografii Feliksa Kaczanowskiego. Wernisaż poprzedzony był spotkaniem imieninowym, na którym kuratorzy wystawy Joanna Zętar, Patryk Pawłowski i Agnieszka Dybek - współwłaścicielka zbiorów przedstawili historię lubelskiego fotografa oraz zaprezentowali na slajdach i szerzej omówili wybrane zdjęcia jego autorstwa.

Cementowscy i Betonowscy czekają na pisklęta. Podpatruj pierwsze dni

Cementowscy i Betonowscy czekają na pisklęta. Podpatruj pierwsze dni

Lada dzień, a być może właśnie w tej chwili, pęknie skorupka jaj w gniazdach dwóch sokolich rodzin – Betonowskich i Cementowskich. Ten cud można obserwować w mediach społecznościowych, gdzie jest prowadzona transmisja live z gniazd w chełmskiej cementowni. Jest to duża gratka dla ornitologów-amatorów.

Ciężarówka związana z handlem ludźmi przyjedzie na Lubelszczyznę

Ciężarówka związana z handlem ludźmi przyjedzie na Lubelszczyznę

ESCAPETRUCK, czyli holenderski projekt mający na celu podnoszenie świadomości społeczeństwa na temat zjawiska handlu ludźmi, w szczególności pracy przymusowej i wykorzystywania seksualnego zaparkuje w województwie lubelskim.

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

"Wynik nie do końca oddaje tego, co działo się na boisku". Opinie po meczu Górnika Łęczna ze Stalą Rzeszów

Górnik Łęczna nie zagrał wcale złego meczu na swoim stadionie przeciwko Stali Rzeszów, ale w kluczowym elemencie gry - czyli finalizacji akcji - podopieczni trenera Pavola Stano byli gorsi od rywali. Dlatego zielono-czarni zeszli z boiska przegrani. Jak sobotni mecz podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Policyjny pościg zakończony dachowaniem
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria

Policyjny pościg zakończony dachowaniem

Kierowca auta nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i próbował uciekać. Skończyło się to dachowaniem i potrzebą użycia specjalistycznego sprzętu by wydostać z auta kierowcę i pasażera.

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?
MAGAZYN
galeria
film

Jak dbać o wzrok by móc oglądać świat?

Wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Dzięki niemu poznajemy blisko 85 proc. otaczającego nas świata. Jak dbać o wzrok i kto może nam w tym pomóc? Rozmawiamy z Katarzyną Piątkowską, optometrystką oraz Bożeną Klizą-Puszką, optyczką

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Hetman Zamość wraca do Hummel IV Ligi!

Wszystko już jasne. Po dwóch sezonach gry w zamojskiej klasie okręgowej Hetman Zamość na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek zapewnił sobie awans. Stało się to po efektownym zwycięstwie nad Olimpiakosem Tarnogród. Hattrickiem w tym starciu popisał się Oleksandr Kushch-Vasylyshyn, a gościom niejako na osłodę pozostał przepiękny honorowy gol po kapitalnym strzale Grzegorza Ciosa

Czas na party!
foto
galeria

Czas na party!

To była muzyczna podróż przez najpiękniejsze polskie piosenki. Wydarzenie, które przeniosło zgromadzonych tej nocy imprezowiczów w świat polskiej muzyki. Zapraszamy Was do obejrzenia naszej fotogalerii i zobaczcie, jak się bawił Lublin w klubie Rzut Beretem.

KULturalia dzień drugi - uczestnicy bawili się przy piosenkach Myslovitz i Krzysztofa Cugowskiego
ZDJĘCIA
galeria

KULturalia dzień drugi - uczestnicy bawili się przy piosenkach Myslovitz i Krzysztofa Cugowskiego

Za nami drugi dzień KULturaliów. Studenci oraz lublinianie na terenach Poczekajki bawili się wręcz koncertowo.

Otwarcie tarasu w Pięknej Pszczole. Dużo zdjęć!
foto
galeria

Otwarcie tarasu w Pięknej Pszczole. Dużo zdjęć!

To była przepiękna noc w popularnym lubelskim klubie Pięknej Pszczole. Wreszcie otworzono taras, z którego niektórzy obejrzeli wschód słońca. Zobaczcie, co się działo w Pszczole podczas ostatniej imprezy. Tak się bawi Lublin!

Kolejne gwiazdy na świdnickim niebie
15 czerwca 2024, 0:00

Kolejne gwiazdy na świdnickim niebie

Już niecały miesiąc został do kolejnej edycji Świdnik Air Festival. Organizator odsłania kolejne karty i przedstawia kolejne gwiazdy.

Może zagrzmieć i popadać. IMGW wydaje kolejny alert

Może zagrzmieć i popadać. IMGW wydaje kolejny alert

Po słonecznym przedpołudniu województwo lubelskie mogą nawiedzić burze. IMGW wydaje alert dla części województwa lubelskiego.

Noc Muzeów 2024. Jak wyglądała w Lublinie?
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Noc Muzeów 2024. Jak wyglądała w Lublinie?

Noc Muzeów co roku jest okazją, do tego aby odwiedzić nocą muzea, ale również galerie i inne instytucje kultury. Często nocne zwiedzanie związane jest z udostępnieniem wystaw czy miejsc na co dzień niedostępnych dla oczu odwiedzających. Jak wyglądała tegoroczna Noc Muzeów w Lublinie zobaczycie w galeriach przygotowanych przez naszych fotoreporterów.

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Kapitalne widowisko w Łęcznej, ale bez happy endu dla Górnika. Podopieczni trenera Pavola Stano stworzyli sobie bardzo dużo okazji do strzelenia bramek przeciwko Stali Rzeszów, ale wykorzystali tylko jedną i przegrali 1:3. O tym czy zielono-czarni zagrają w barażach o PKO BP Ekstraklasę zadecyduje więc ostatni mecz sezonu w Tychach z tamtejszym GKS

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium