• Zagrałaś w dwóch spektaklach podczas ostatniej edycji festiwalu Konfrontacje Teatralne. Jakie to doświadczenie dla kogoś, kto nie jest aktorem?
– Jestem performerką i sztuka, w różnych formach, jest dla mnie sposobem na wyrażanie siebie, ale też komunikowanie się z innymi, w przypadku teatru: z widzem i z innymi aktorami. Formuła spektaklu niemieckiego kolektywu SheShePop bardzo mnie zainteresowała, lubię eksperymentować dlatego zdecydowałam się na udział w castingu. Poza mną i chłopakiem, który zajmuje się reżyserią teatralną wszyscy, którzy zagrali w spektaklu byli aktorami.
Spektakl opierał się na pewnych ramach teatralnych, ale zostawiał nam duże pole do improwizacji. Chodziło o pokazanie tego kim jesteśmy, co na łączy, co dzieli, umiejętności porozumienia się i pokazania, że zawsze warto próbować. Nazwałabym to „walką plemion”.