Spore zaplecze noclegowe, dużo budek z gastronomią, do tego jest gdzie pograć w siatkę - to pierwsze wrażenie z pobytu nad Firlejem.
Kolejny plus za kosze na śmieci. Są ustawione praktycznie co kilka kroków i nie trzeba przemierzać paru kilometrów z jednym papierkiem po lodzie. Niestety, w sobotnie popołudnie minionego weekendu mniej więcej połowa koszy była już pełna.
Nie ma też problemu z dostępem do toalet, ale niektórzy bywalcy z poprzednich sezonów zostawili w toi-tojach sporo wypisanych markerem śladów w stylu "kocham Jolkę”. Na kolejne napisy już brakuje miejsca.
Wszystkie kąpieliska znajdują się w sąsiedztwie zieleni, drzew, zarówno te przy ośrodkach "natura” i eFeS jak i kąpielisko przy GOSiR. Zmęczeni upałem plażowicze powinni więc bez problemu znaleźć kawałek cienia. Kąpielisko przy ośrodku eFeS jest ograniczone pomostami. Wejście do wody jest łagodne, przy brzegu pluska się sporo małych dzieci. Brzeg jest wysypany piaskiem.
Kolejne miejsce do kąpieli, przy ośrodku Natura jest już w gorszym stanie. Plaża mogłaby być posprzątana przed sezonem, wygrabiona z drobnych gałęzi i tym podobnych niespodzianek, które mogą uwierać smażących się w słońcu. Pomost jest w opłakanym stanie. Pomimo zabezpieczenia siatką i informacji, że nie można tam wchodzić, pełno na nim dzieci. Do tego przy brzegu napotkaliśmy zalegające w kilku miejscach metalowe elementy i deski.
Natomiast wszędzie powinno być dość bezpiecznie. Posterunek policji w Firleju dzieli od jeziora około stu metrów. W wakacje nad jeziorem można spotkać posiłki z komendy powiatowej w Lubartowie: zarówno patrole piesze z psami i zmotoryzowane. Policjanci patrolują też teren z wody - mają do dyspozycji łódź motorową.
Sprzęt na godziny i na stałe
Po stronie ośrodka GOSiR można kupić dmuchany sprzęt plażowy. Za koło trzeba średnio zapłacić 6 zł, za materac 15 zł. Nad jeziorem sprzedawane są także ręczniki kąpielowe (25 zł) i stroje kąpielowe.
Jest gdzie jeść
- Ludzie najczęściej wybierają fast foody, bo szybko i tanio - mówi Rafał Radomski, właściciel jednego z punktów.
Za zapiekankę z tej strony jeziora zapłacimy około 4 zł, za hot-doga 3,5 zł, frytki o złotówkę taniej. Chińszczyzna (np. kurczak w sosie curry) już droższa: 13 zł. Tyle samo trzeba wydać na schabowego z frytkami i surówką. Zestaw z mielonym: 10 zł. Można też kupić ryby smażone: morszczuk (30 zł za kg), miętus (35 zł) i dorsz (25 zł).
Po drugiej stronie jeziora w jadłodajni przy Naturze frytki kosztują 2,50 zł, hot-dog - 3 zł, pizza 8,50 zł, pierogi ruskie - 4 zł. Jest też golonka: 40 zł za kilogram.
Za piwo z beczki: 3-4,50 zł.