Shell Eco-Marathon ma już 28 lat. Ale ten rok jest historyczny. Politechnikę Lubelską podczas finału w Rotterdamie będą reprezentować aż trzy zespoły. To wielki sukces lubelskich studentów.
Im benzyna za 6 złotych nie straszna
Słowem: trzeba pojechać jak najdalej na minimalnej objętości paliwa. Wcześniej trzeba tylko zaprojektować i zbudować odpowiedni pojazdu.
– Podczas zawodów ekipy mogą startować w dwóch kategoriach: w kategorii Prototyp rywalizują pojazdy o futurystycznych kształtach; w UrbanConcept, w szranki stają bardziej konwencjonalne samochody, które swoim wyglądem przypominają pojazdy, do jakich jesteśmy już przyzwyczajeni – mówi Marek Gawroński.
Obydwie kategorie obejmują szeroki zakres różnych typów paliwa, od oleju napędowego przez benzynę po paliwa alternatywne, takie jak etanol, GTL (gas-to-liquid), wodór, energia słoneczna, czy biopaliwa.
Aż trzy ekipy
Politechnika Lubelska od dwóch lat wystawia zespoły w Shell Eco-Marathon. Jednak w tym roku lubelską uczelnię będą reprezentować aż trzy zespoły studentów:
Team High Octane
Elvic Team
(obie z Wydziału Mechanicznego)
Eco Zone 505
(z Koła Naukowego Inżynierii Materiałowej)
Każdy z tych pojazdów jest inny, zasilany innym paliwem.
– W ramach Eco Zone 505 pracujemy nad Cetanem, czyli ultra lekkim pojazdem napędzanym małym silnikiem Diesla. Mamy już zawieszenie i układ kierowniczy. A czekamy na silnik, aby go zabudować w samochodzie – wyjaśnia Michał Sapielak, student PL, członek Eco Zone 505. Ludzie z Elvic Team konstruują pojazd elektryczny z 400-watowym silnikiem. Oba te zespoły są na etapie konstrukcji pojazdów. Nie mają zbyt wiele czasu, bo Shell Eco-Marathon już w dniach 17–19 maja.
50 kilogramów
Najbardziej zaawansowany jest Team High Octane. Siedmioro młodych ludzi, w tym jedyna dziewczyna – Małgorzata Jankowska – pracuje nad pojazdem napędzanym silnikiem z… kosiarki.
– Mamy już nadwozie, które odziedziczyliśmy po poprzedniej ekipie THO. Już prawie mamy dopracowany układ kierowniczy i hamulcowy Teraz czekamy na silnik. I będziemy gotowi do testów drogowych – mówi Łukasz Przybysz, z siedmioosobowego zespołu THO. – Zakładamy, że odległość, którą pokonamy na jednym litrze paliwa wyniesie ponad 200 km. W przyszłym sezonie planujemy zmodyfikować cały pojazd, by zbliżyć się do rekordu drużyny z Warszawy, która ma większe doświadczenie niż my.
Lubelskie teamy bardzo poważnie podchodzą do występu w Rotterdamie. – Liczy się waga. Nasze auto, już z silnikiem, będzie ważyć około 15-17 kilogramów. Za kierownicą posadzimy najlżejszego z nas, aby przekroczyć minimalną wymaganą przez organizatora wagę, czyli 50 kilogramów. Według naszych obliczeń na jednym litrze benzyny możemy przejechać, jak myślę, dobrych kilkaset kilometrów – dodaje Łukasz Przybysz.
Na ulicy, nie na torze
Studenci w pocie czoła pracują nad swoimi pojazdami. Dzielą czas między wykłady, ćwiczenia i pracę nad eco-pojazdami. Wszystkie zespoły czekają na wiosnę, aby zacząć testy drogowe aut przyszłości i treningi kierowców, bo w tym roku rywalizacja rozegra się na prawdziwych ulicach, a nie torze wyścigowym.
Niestety, wszystkie lubelskie grupy cierpią na brak funduszy. Młodzi adepci mechaniki wciąż szukają sponsorów. – Shell zapewnia nam wszystko, ale na miejscu; w Rotterdamie. Do Holandii trzeba przejechać i dlatego potrzebujemy wsparcia. Szukamy firm czy osób, które by nas wspomogły w kwestiach logistyki. Oczywiście chcielibyśmy pojechać do Rotteradmu całym zespołem, ale jak nie starczy środków, to wystawimy tyko kierowcę, mechanika i PR managera – dodaje Łukasz Przybysz.
Wielki sukces
Już samo zakwalifikowanie się do turnieju jest wielkim sukcesem.
– Polskie drużyny startują od 2006 roku, a od 2010 roku mamy przedstawiciela Politechniki Lubelskiej. Studenci warszawscy mają na swoim koncie rekord Polski. Ich prototyp w ubiegłym roku przejechał ponad 650 kilometrów na 1 litrze, a drugi zespół z Warszawy zajął 3 miejsce w kategorii pojazdów miejskich wśród całej stawki konkurentów, osiągając dystans 300 kilometrów – mówi Marek Gawroński z Shell Polska.
W tym roku po raz pierwszy rywalizacja rozegra się na specjalnie zaprojektowanym torze biegnącym ulicami Rotterdamu. Do ekowyścigu w Holandii zgłosiło się 227 drużyn z 24 krajów. By efektywnie zmierzyć się z pięcioma zakrętami pod kątem 90 stopni, uczestnicy będą musieli polegać nie tylko na skonstruowanych przez siebie pojazdach, ale również na swoich umiejętnościach w pokonywaniu zakrętów czy przyspieszaniu.
Ile można przejechać na litrze
Dotychczasowe zawody Shell Eco-Marathon odbywały się na torach, co pozwalało na osiąganie niewiarygodnych wyników. W ubiegłym roku francuski zespół z Politechniki w Nantes ustanowił wyśrubowany rekord w pojeździe napędzanym wodorem – 4896 kilometrów na ekwiwalencie 1 litra paliwa!
Politechnika Lubelska na razie jest bez sukcesów. Ale pamiętajmy, że są to tylko dwa lata występów. Oby zdobyte doświadczenia zaowocowały dobrym wynikiem już w Rotterdamie.
Silna reprezentacja Polski
SKAP 1 – Studenckie Koło Aerodynamiki Pojazdów, Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej,
SiMR Team – Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej,
Team High Octane – Wydział Mechaniczny Politechniki Lubelskiej,
Mietek Team – Wydział Mechaniczny Politechniki Gdańskiej,
Elvic Team – Wydział Mechaniczny Politechniki Lubelskiej,
Smart Power – Wydział Mechaniczno Technologiczny Politechniki Śląskiej,
GP Syrena – Politechnika Gdańska,
Eco Zone 505 - Koło Naukowe Inżynierii Materiałowej, Politechnika Lubelska.