Nie będzie honorowego obywatelstwa Tomaszowa Lubelskiego dla Joanny Pacuły. Mieszkająca dziś w Kalifornii polska aktorka urodziła się w Tomaszowie i tu stawiała pierwsze kroki na scenie, ale, zdaniem miejscowych radnych, to za mało, by zasłużyć sobie na tak ważny tytuł.
– Ta pani niczego dla naszego miasta nie zrobiła – mówi tymczasem Grażyna Śrutwa, tomaszowska radna PO. – Pamiętam wywiad, w którym przedstawiono ją jako rodowitą lubliniankę. Nigdy tego nie zdementowała. Uważam, że tytuł jej się nie należy.
Dlatego radna, podczas głosowania, które odbyło się na poniedziałkowej sesji, była na "nie” i tym samym, wraz z innymi przeciwnikami honorów dla Pacuły, m.in. z PiS, "utopiła” pomysł burmistrza Ryszarda Sobczuka.
A miało być tak pięknie
Pomysł, by sławną tomaszowiankę uhonorować zrodził się w głowie Ryszarda Sobczuka dawno temu. – Przy okazji wymiany życzeń świątecznych w ostatnie Boże Narodzenie – wspomina burmistrz Tomaszowa Lubelskiego. Mówi, że Joanna Pacuła bardzo serdecznie wypowiadała się o mieście. Była gotowa jakoś je wesprzeć. – Od słowa do słowa zaczęliśmy później wspólnie zastanawiać się nad zorganizowaniem np. jakiegoś przeglądu filmów z udziałem pani Joanny albo też festiwalu, który firmowałaby swoim nazwiskiem. Pomyślałem, że przyznanie honorowego obywatelstwa ładnie by to przypieczętowało – opowiada burmistrz Sobczuk.
To przypadek
Zapewnia, że nie chodziło mu o nic innego, jak tylko promocję miasta. A że pomysł "wyskoczył” tuż przed wyborami, jak zarzucali mu niektórzy radni? – To przypadek. Po prostu pewne procedury nie pozwoliły, by stało się to wcześniej – mówi burmistrz.
Jego argumenty przekonały jednak niewielu. Pomysł poparło jedynie 6 osób. "Za” był m.in. Marian Łysiak, przewodniczący Rady Miasta. Dlaczego? – Moim zdaniem, fakt, że pani Joanna Pacuła zgodziła się przyjąć ten tytuł, to tak naprawdę honor dla miasta, a nie odwrotnie – mówi Marian Łysiak. – Nie przypominam sobie, aby jakakolwiek osoba nie tylko z Tomaszowa, ale w ogóle z Lubelszczyzny odniosła tak duży sukces. Ale stało się, jak się stało. To przykre.
Wpada taksówką z Okęcia
O tym, że Joanna Pacuła urodziła się w Tomaszowie Lubelskim wie większość mieszkańców miasta. Ale nie wszyscy uważają, że coś jej się za to należy. – Tytuł honorowego obywatela to nie byle co. I na to trzeba sobie rzeczywiście zapracować. A ona za co miałaby dostać? Za urodzenie? – pyta Grażyna Pacuła. I choć nosi to samo nazwisko, to sławnej Joanny nie zna. – To zdaje się jakaś bardzo, bardzo daleka krewna mojego teścia. Pamiętam, że kończyła nasze liceum, gdy ja je zaczynałam. Widziałam ją kiedyś na scenie. I to wszystko. Bo teraz nawet, jak wpada do rodziców, to w mieście się nie pojawia. – Ona wpada tu jak po ogień. Bierze taksówkę z Okęcia, przyjeżdża i zaraz wyjeżdża – przyznaje Zofia Pacześna, która prowadziła kółko teatralne, w którym Joanna Pacuła stawiała pierwsze kroki na scenie.
– Przez te wszystkie lata widziałam ją tylko raz. Podczas przypadkowego spotkania na cmentarzu.
Ale zasłużona pani pedagog przyznaje, że to, co Joanna osiągnęła, zawdzięcza wyłącznie samej sobie. – Nikt jej nie pomógł przecież. Sama na wszystko zapracowała – mówi Pacześna. – Czy to jednak wystarczy do honorowego obywatelstwa? Nie chcę tego komentować.
Czy pomysł wróci? Przed wyborami na pewno nie. A później? Burmistrz Sobczuk niczego nie wyklucza. – To jednak kwestia wyjątkowo drażliwa, delikatna. Trzeba poczekać. Trzeba czasu – zastrzega. Obawia się jednak, że gwiazda może się po prostu na rodzinne miasto obrazić.
Jadwiga Pacuła, mieszkająca w mieście kuzynka aktorki, nie uważa, że to może być afront. – To jest miła, sympatyczna osoba – tłumaczy pani Jadwiga. – W lecie była w naszym mieście i zawsze się z nim identyfikowała. Cała jej rodzina mieszka w Tomaszowie, ale jej uhonorowanie byłoby sympatycznym gestem.
Joanna Pacuła
urodziła się w Tomaszowie Lubelskim w 1957 r. Jest absolwentką miejscowego LO i warszawskiej Wyższej Szkoły Teatralnej. Wystąpiła w kilku filmach polskich, m.in. w "Barwach ochronnych” Krzysztofa Zanussiego, "Akcji pod Arsenałem” i w serialu "Dom”. Gdy wybuchł stan wojenny, przebywała akurat w Paryżu. Stamtąd wyjechała do USA i zaczęła podbijać Hollywood. Grała w wielu filmach m.in. w horrorze "Pocałunek”. Najważniejszym filmem w jej karierze jest "Gorki Park”, w którym wystąpiła u boku Lee Marvina. Za tę rolę była nominowana do Złotego Globa. Obecnie występuje przede wszystkim w filmach klasy B.