• Zarabiam...
– jak każdy Polak uważam, że za mało. Ale dziwi mnie inna sprawa. Na wszystkich listach najbogatszych na świecie zawsze są jacyś artyści; ludzie, którzy dorobili się własnym talentem. U nas jest inaczej, bo talent nie jest w cenie.
• Moja pierwsza praca to...
– byłem kelnerem w NRD. Pojechałem uczyć się języka, ale zarobki były, jak na nasze ówczesne standardy bardzo wysokie.
• Gdybym mógł wybierać, to zostałbym...
– tym, kim jestem.
• Największa porażka mojego życia...
– sporo tego było. To cała moja działalność biznesowa, która kompletnie mi się nie udała i to wielokrotnie.
• Największa gafa, jaką popełniłem...
– nie pamiętam
• Najczęściej używane przekleństwo...
– o kurwa... o, właśnie to. Klnę klasycznie.
• Moja praca kojarzy mi się z...
– z oczywistością. Jest dla mnie jak oddychanie.
• Mój iloraz inteligencji to...
– nigdy nie badałem.
• Ostatnio usłyszałam bardzo głupi dowcip...
– nie wiem. Ja w ogóle nie mam pamięci do dowcipów.
• Kiedy dostane propozycje zamieszkania w Lublinie...
– ucieszyłbym się, ale nie skorzystał. Ja lubię swoje podwarszawskie osiedle.
• Moje hobby to...
– golf. Od paru lat całe moje życie jest podporządkowane tej pasji.
• Ze znanych ludzi nie lubię...
– nie mam takich. Niezależnie od tego, z kim rozmawiam, to sprawiam wrażenie miłego.
• Lubię...
– za długo by wymieniać.
• Najlepsza książka...
– to tez zawsze zapominam, ale akurat mam ja pod ręką: „Władca Ocean Park” Stevena Cartera.
• Najgorszy film, jaki ostatnio widziałem...
– dużo oglądam i pamiętam akurat taki, który mi się ostatni spodobał. To był „Kontakt” z Jodie Foster.
• Czy jestem szczęśliwa?
– oczywiście.
Tadeusz Drozda to jeden z najpopularniejszych komików w Polsce. Zaczynał w „Elicie”, a teraz pracuje głównie w telewizji. „Śmiechu warte”, „Herbatka u Tadka”, a wcześniej „Dyżurny satyryk kraju”.