Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 września 2008 r.
15:11
Edytuj ten wpis

Ludzie światła

Niewidome, z nowotworami, jeżdżące na wózkach, z zespołem Downa - takimi dziećmi zajmuje się lubartowskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Niech się serce obudzi”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Pomagają już ponad 70 podopiecznym, a tych jest coraz więcej.

W sierpniową sobotę w gospodarstwie agroturystycznym w Sernikach lubartowskie Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Niech się serce obudzi” po raz pierwszy zorganizowało spotkanie integracyjne dla dzieci i ich rodziców.

- Chcemy żeby rodzice się poznali, wymienili doświadczeniami; żeby się wspierali. Bo nikt ich nie zrozumie tak jak drugi rodzic, który też ma chore dziecko - mówi Justyna Wereszczyńska, prezes Stowarzyszenia.

Zabawa z kotami, jazda na kucyku, szaleństwa na wyciągu krzesełkowym, wyścigi samochodzikami, ogromna karuzela - a to tylko niektóre atrakcje przygotowane dla dzieci. Na koniec czekało ich pyszne domowe ciasto drożdżowe oraz wspólne grillowanie. - Mam nadzieję że nasze spotkania integracyjne staną się tradycją i pomogą rodzicom - dodaje pani Justyna.

Wstał w wózka

10-letni Sebastian Mitura zachorował dwa lata temu. Z dnia na dzień ten energiczny, wiecznie roześmiany chłopiec zmienił się w smutne dziecko na wózku inwalidzkim.

- Okazało się, że cierpi na chorobę Perthesa, czyli martwicę głowy kości udowej. Kość mu zwyczajnie zginęła. Dla nas to brzmiało jak wyrok, że dziecko już zawsze będzie skazane na wózek - wzdycha Elżbieta Mitura, mama Sebastiana. Najcięższe były rehabilitacje, pobyty w szpitalu. Pani Elżbieta dźwigała syna po schodach i wierzyła, że się uda pokonać chorobę, że Sebastian będzie jeszcze chodził.

- I udało się! Kość zaczyna się odbudowywać. Syn od roku chodzi o kulach, od kilku miesięcy potrzebuje tylko jednej - nie kryje wzruszenia kobieta. - Jesteśmy tacy szczęśliwi. To wielki sukces. Wiadomo, że komplikacje jakieś będą, ale dla nas to radość, że nasze dziecko nie jeździ na wózku.

Nie chcę nowych oczu

Oliwia Piliszko ma 10 lat. - Już prawie jedenaście - przerywa swojej mamie. - Bardzo lubię kotki i pieski. Ale w domu mam tylko rybki. Wie pani, niektóre mogą spełniać życzenia.

A marzenia Oliwka ma dwa: dostać kota i mieć drugi duży pokój na piętrze. - Wcale nie chcę nowych oczu, takich które by widziały. Bo za nic na świecie nie chcę zostawić moich niewidomych koleżanek w Lublinie - mówi zdecydowanie dziewczynka.

Chodzi do szkoły dla dzieci słabowidzących w Lublinie przy ul. Hirszfelda. Wakacje spędzała nad morzem, w Szczawnicy, na oazie w Lubartowie i w Jadwinowie. - Chciałabym, żeby wakacje trwały 10 miesięcy - kiwa energicznie głową.

Dziewczynka urodziła się zdrowa. Kiedy była w zerówce, zachorowała na zapalenie opon mózgowych i straciła wzrok. - Na początku nie mogła się z tym pogodzić. Miała dużo koleżanek, była już przygotowana do 1 klasy. Pierwsza umiała zawiązywać sznurowadła. Dla nas to też były ciężkie chwile - wspomina Elwira Pliszko, mama Oliwki.

- Teraz już się przyzwyczaiła, że nie widzi. Ale wcześniej to była katastrofa.

Czekanie na cud

Oliwia zazdrościła młodszemu bratu. Pytała ciągle: "Dlaczego Kacperek widzi, a ja nie?”. - Syn jest bardzo opiekuńczy. Wcześniej zostawiał rowerek, zabawki na środku pokoju, teraz wie, że tak nie wolno - mówi pani Elwira.

Dziś Oliwka jest bardzo otwartym dzieckiem; prawdziwa gaduła.

- Ma koleżanki w szkole, ale tu koło domu nie ma... Może dzieci się boją. Sama nie wiem. Dlatego Oliwia nie może się doczekać turnusów rehabilitacyjnych, na które wyjeżdża, bo tam ma te same ulubione koleżanki od lat. Cały rok czeka, by je tam spotkać - stwierdza pani Elwira. I zaraz dodaje z żalem: A tu to tylko szkoła, dom, Kacperek i nikt więcej....

Lekarze mówią rodzicom Oliwii, że trzeba czekać na cud. - Ale ja wiem, że jest lepiej, że córka ma poczucie światła, widzi kontury. Musi widzieć, bo jak ostatnio szła i wisiała na sznurku kurtka, to ona się pod nią pochyliła - nie kryje nadziei mam dziewczynki.

- Wcześniej lekarze nam mówili, żebyśmy byli przygotowani, że będziemy karmić dziecko sondą, że będzie rośliną. A stał się cud, prawdziwy cud, więc teraz czekamy na kolejny...

Diagnoza

3-letni Piotruś Misiarz zachorował, kiedy miał niecałe dwa lata. - Jego choroba spadła na nas jak grom. Ale w takich momentach wszystkie siły mobilizuje się na jeden cel, by pomóc dziecku. Reszta przestaje się liczyć, a dotychczasowe problemy wydają się śmieszne - mówi Dorota Misiarz, mama malca.

Pierwszy objaw choroby? Dziecko zaczęło bezwładnie nosić rękę. Okazało się, że ma spuchnięty bark. To był piątek. - Lekarz pierwszego kontaktu skierował nas do ortopedy, ale na prześwietleniu nic nie wyszło, nie było złamania. Ortopeda kazał przyjść w poniedziałek, jak dziecku nie przejdzie. Ale zanim zdążyliśmy opuścić gabinet, zmienił zdanie. Stwierdził, że może jednak pojechać do DSK i go zbadać - wspomina pani Dorota.

W Dziecięcym Szpitalu Klinicznym Piotrkowi robią kolejne prześwietlenie. Pielęgniarka przynosi im wynik i dziwnie na nich patrzy. - Ale zaczęłam czytać wynik i z ulgą zobaczyłam, że to jakieś zmiany, a nie złamanie. Chwilę później lekarz powiedział nam, że podejrzewa nowotwór i cały świat legł w gruzach - mówi pani Dorota.
Tylko jedno marzenie

Diagnoza: złośliwy nowotwór kości. W Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie Piotruś jest operowany, okazuje się, że chodzi o inny nowotwór, który "tylko” zniszczył mu łopatkę. Przez wiele miesięcy dziecko bierze chemię.

- Rok temu był blady, bez włosków, bez siły, podpięty drenami do chemii, z ręką w gipsie. Teraz jest dobrze. Leczenie zakończyło się sukcesem, ale cały czas musi być pod kontrolą - uśmiecha się kobieta. - Myślę, że uratowała go jego energia. Jak się lepiej poczuł, to nawet z gipsem i kroplówką biegał po szpitalnych korytarzach.

Pobyt w szpitalu był ciężki. Nie zapomną widoku dzieci po amputacji kończyn. - Kiedy w szpitalu odwiedziła mnie koleżanka, była w szoku. Przepłakała całą noc. Powiedziała mi: "Teraz wiem, że ja nie mam żadnych prawdziwych problemów”. Wszyscy rodzice się boją, ale mają tyle siły, że nie okazują tego dzieciom.

Ale choroba zmienia cały świat i jego postrzeganie. Ludzie się martwią o mieszkania, awanse, pieniądze, a to jest nieważne. Ja mam teraz tylko jedno marzenie - mówi cicho pani Dorota.

Zapalić światło

Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom "Niech się serce obudzi” zajęło w Lubartowie drugie miejsce wśród instytucji najchętniej obdarowywanych 1 procentem od dochodu.

- To wielki sukces. Zebraliśmy 60 tys. zł. Z tych pieniędzy skorzystają nasi podopieczni. Każda złotówka wróci do dzieci. Działamy społecznie i wkładamy w to wiele serca - zapewnia Sławomir Nowakowski, wiceprezes Stowarzyszenia. - Te dzieci są bardzo poszkodowane przez los. Niektóre nigdy nie wyjdą z domów, nie wstaną z łóżeczek. Jeśli tylko możemy, to pomagamy.

W Stowarzyszeniu aktywnie działa kilkanaście osób. - Moim marzeniem jest, żeby przyszedł taki dzień, kiedy będziemy niepotrzebni. Ale wiem, że to marzenie raczej się nie spełni - ubolewa Justyna Wereszczyńska.

- Są ludzie świata i ludzie światła. Ci pierwsi chcą się pokazać światu, być w jego centrum, zabłysnąć. Ludzie światła, szukają go w innych lub chcą je w innych ludziach zapalić. My należymy do tej drugiej kategorii. Niby różnica jednej literki, niby niewielka, ale jakże ogromna...

Pozostałe informacje

Meczycho z happy-endem w Lublinie. Motor i Legia na remis
ZDJĘCIA, WIDEO
galeria
film

Meczycho z happy-endem w Lublinie. Motor i Legia na remis

Niesamowity mecz w Lublinie. Motor trzy razy przegrywał u siebie z Legią. W 100 minucie gry miał jednak szansę na wyrównanie. Samuel Mraz nie wykorzystał karnego, ale za chwilę popisał się skuteczną dobitką i szalone spotkanie na Motor Lublina Arenie zakończyło się remisem 3:3.

Nigdy nie robiłem czegoś podobnego - rozmowa z Wojciechem Jachną

Nigdy nie robiłem czegoś podobnego - rozmowa z Wojciechem Jachną

Za nami premiera płyty „Ad astra”, a 20 marca Wojciech Jachna Squad zagra koncert w Klubie Muzycznym CSK. Z Wojciechem Jachną rozmawiamy o muzyce, inspiracjach i kondycji potrzebnej do grania na trąbce.

Maria Prieto O’Mullony

Maria Prieto O’Mullony w przyszłym sezonie będzie reprezentować MKS FunFloor Lublin

27-letnia Hiszpanka jest obecnie zawodniczką Caja Rural Aula Valladolid. Prawa rozgrywająca mierzy 172 cm i w tym sezonie w 19 spotkaniach zdobyła aż 104 gole. Łącznie Liga Guerrara Iberdrola zdobyła aż 1325 bramki.

Mężczyzną być - czyli przełamać tabu

Mężczyzną być - czyli przełamać tabu

Silne ramię, męstwo ale przede wszystkim pewność siebie - to od zawsze były atrybuty tej brzydszej płci. Dziś obchodzimy Dzień Mężczyzny, co skłania do refleksji czy w dzisiejszych czasach to określenie jest wciąż jeszcze aktualne.

Milionowe dotacje dla lubelskich szpitali

Milionowe dotacje dla lubelskich szpitali

Rozstrzygnięty został konkurs Ministerstwa Zdrowia. Ponad 5 miliardów z Krajowego Planu Odbudowy trafi do ośrodków onkologicznych w całym kraju. Na liście są również lubelskie placówki medyczne.

Z promilami i bez uprawnień - wjechał w ogrodzenie kaplicy

Z promilami i bez uprawnień - wjechał w ogrodzenie kaplicy

Surowa kara czeka 40-latka z Ryk, który staranował ogrodzenie przydrożnej kaplicy. To nie było jego pierwsze wykroczenie.

Rząd wkrótce się zajmie przyspieszeniem inwestycji obronnych. Czego możemy się spodziewać?

Rząd wkrótce się zajmie przyspieszeniem inwestycji obronnych. Czego możemy się spodziewać?

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że projekt przyspieszający inwestycje obronne już wkrótce pojawi się na posiedzeniu rządu, a potem trafi do Sejmu. Chodzi m.in. o jedną z kluczowych inwestycji - Tarczę Wschód.

Motor po szalonym meczu zremisował z Legią.
galeria

100 minut grania, sześć goli i wielkie emocje. Motor Lublin - Legia Warszawa (zapis relacji na żywo)

Niesamowity mecz w Lublinie! Motor trzy razy przegrywał z Legią, ale w... 100 minucie meczu doprowadził do wyrównania i zawody zakończyły się wynikiem 3:3.

Sauna na zamówienie

Jakie materiały wykorzystuje się do tworzenia saun na zamówienie?

Sauna to miejsce relaksu i regeneracji, które zyskało ogromną popularność na całym świecie. Coraz więcej osób decyduje się na instalację sauny we własnym domu, a projektowanie saun na zamówienie pozwala dostosować je do indywidualnych potrzeb i preferencji. Kluczowym aspektem budowy sauny są materiały, z których jest wykonana.

Energetyczne i żywiołowe rozdanie dyplomów
ZDJĘCIA / WIDEO
galeria
film

Energetyczne i żywiołowe rozdanie dyplomów

 119 studentów i studentek trzeciego roku pielęgniarstwa anglojęzycznego Lubelskiej Akademii WSEI wzięło udział w uroczystości czepkowania. Żacy z Nigerii, Zimbabwe, Etiopii, Indii, Kenii, Mozambiku i RPA przez lata poznawali w lubelskiej uczelni tajniki tego pięknego zawodu.

Chciał się wzbogacić na kryptowalutach – stracił majątek

Chciał się wzbogacić na kryptowalutach – stracił majątek

Mężczyzna z Lublina myślał, że inwestuje. Gdy jednak jego pulpit przejęli przestępcy, stracił ponad 100 tys. zł.

Szafa okazała się niedostatecznie dobrą kryjówką przed policją

Szafa okazała się niedostatecznie dobrą kryjówką przed policją

37-latek z Włodawy miał do odsiadki prawie 3 lata więzienia. Swoją wolność chciał przedłużyć… chowając się w szafie.

Bartłomiej Pejo w Dzienniku Wschodnim: absolutnie nie myślimy o koalicjach, skupiamy się na wyborach prezydenckich
film

Bartłomiej Pejo w Dzienniku Wschodnim: absolutnie nie myślimy o koalicjach, skupiamy się na wyborach prezydenckich

Poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo jest dzisiaj gościem Dziennika Wschodniego. Rozmawiamy o aktualnej sytuacji politycznej, kampanii wyborczej i rosnącym poparciu kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena. Sprawdzimy też, czemu mają służyć zespoły parlamentarne, których członkiem jest poseł Pejo.

Dzień Kobiet u wojewody lubelskiego
galeria

Dzień Kobiet u wojewody lubelskiego

Medale wojewody, panel dyskusji oraz wykład były częścią uroczystości, która odbyła się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim z okazji Dnia Kobiet.

Trener Motoru Mateusz Stolarski

Mateusz Stolarski: Legia wyjdzie na Motor najmocniejszym składem

Motor w spotkaniu z Legią będzie musiał sobie radzić bez byłego gracza „Wojskowych”, Arkadiusza Najemskiego. Do gry wraca za to Sergi Samper, który odcierpiał karę za czerwoną kartkę z Białegostoku. Pytanie jednak czy Hiszpan wróci do podstawowego składu?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium