Produkują tlen, likwidują smog, oczyszczają glebę z metali ciężkich i gromadzą wodę. A my je wycinamy.
Seul zasadził niedawno ponad 2000 gajów i ogrodów. Melbourne planuje podwoić liczbę zielonych dachów do 40 proc., a projekt zazieleniania ulic Green Your Laneway ma objąć aż 800 zakątków miasta (pojawią się drzewa, rośliny w donicach, a zamiast asfaltu i krawężników, będzie warstwa przepuszczalna i system irygacyjny dla roślin).
"Bardziej poważnie niż do tej pory" drzewa zamierzają traktować Ateny. Nie tylko grecka stolica zmaga się miejskimi wyspami ciepła i nagłymi ulewami. Mediolan, który zanotował średni wzrost temperatury o 2 stopnie, do 2030 roku zasadzi 3 miliony drzew, a Nowy Jork milion. Drzewa sadzą też miasta w Nigrze i Senegalu w Afryce - donosi World Economic Forum.
Zazieleni się też Barcelona, która projektuje mozaikę ogrodów, parków i skwerów. To konieczne, bo w centrum miasta latem jest nawet 7 stopni więcej niż na jego obrzeżach. Parki połączą korytarze zieleni, a na dziesięciu miejskich placach na miejscach parkingowych wyrosną drzewa. Całość zostanie uzupełniona nasadzeniami na dachach i ścianach budynków.
Znana ze swojego ekologicznego zacięcia mer Paryża poszła o krok dalej. Anne Hidalgo marzy się nasadzenie pod Paryżem nowego lasu. Teren 1,35 tys. ha w rejonie Pierrelaye-Bessancourt od przeszło stu był zatruwany odpadami, ściekami i nieczystościami z miasta. Zagajniki mogłyby ten teren zrekultywować.
Polskie miasta nadrabiają
Przykładów dobrych "zielonych" praktyk nie brakuje też na naszym polskim podwórku. Łódź zapoczątkowała modę na woonerfy, a Wrocław wyrasta na lidera w tworzeniu kieszonkowych parków, zielonych ulic, ścian i podwórek.
Od połowy 2016 r. wrocławskie drzewa są też pod większą kontrolą i ochroną. Zgodnie ze specjalnym zarządzeniem prezydenta Wrocławia, przy planowaniu inwestycji trzeba zwrócić szczególną uwagę na pozostawienie drzew a w razie konieczności wycięcia zaplanować nowe nasadzenia, które są wyliczane za pomocą specjalnego algorytmu.
- Naszym celem jest zachowanie jak największej liczby drzew podczas prowadzonych inwestycji - podkreśla Monika Pec-Święcicka, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
W przyszłorocznym budżecie Krakowa znalazło się 180 mln na zieleń. Pod wpływem społeczników (zażądali, by na inwestycje w nowe tereny zielone miasto przeznaczało co najmniej 1 proc. miejskiego budżetu) miasto podniosło tę kwotę trzykrotnie (z 10 mln do 30 mln).
Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie regularnie prowadzi też warsztaty z miejskiego ogrodnictwa czy prowadzenia ogrodów społecznych i angażuje mieszkańców poprzez profil na Facebooku, na którym nawet kilka razy dziennie chwali się nowymi realizacjami (profil obserwuje ponad 7 tys. internautów). W stolicy Małopolski nie jest niczym wyjątkowym widok dużego drzewa zasadzonego w worku nawadniającym i ekranów akustycznych porośniętych przez pnącza. Zdarza się też zastępowanie miejsc parkingowych zielenią (a nie odwrotnie jak ma to miejsce w większości polskich miast.
Z kolei w Warszawie program „Zielone ulice Warszawy” obejmuje metamorfozę 76 dużych warszawskich ulic. Wzdłuż arterii pojawią się drzewa, krzewy i łąki kwietne. Swoje pomysły mieszkańcy mogą zgłaszać m.in. przy pomocy aplikacji „Milion drzew” i „Warszawa 19115”.
Jak informuje stołeczny ratusz, w tym roku przy głównych ulicach pojawiło się 6200 nowych drzew, a w warszawskich lasach przybyły ponad 32 tysiące nowych sadzonek. Urzędnicy chwalą się też „Zieloną ścianą na Wawelskiej”. Wzdłuż dwukilometrowego odcinka zasadzono ponad 21 tysięcy krzewów, 1700 sztuk pnączy i blisko 5 tys. roślin ozdobnych. Koszt tej inwestycji to 5,5 mln zł (w tym system automatycznego nawadniania).
A w Lublinie?
13,5 mln zł wydał Lublin na zieleń w 2018 roku (5 mln pochłonęło urządzenie parku przy ul. Zawilcowej). Nieco wyższa kwota jest w przyszłorocznym budżecie: 14,7 mln zł. Połowę tej sumy zaplanowano na rewitalizację Parku Ludowego.
- Mamy duże parki, prowadzimy liczne nasadzenia, realizowane są zagospodarowania małych terenów zielonych w Śródmieściu - tłumaczy Olga Mazurek Podleśna z biura prasowego Urzędu Miasta.
Na tle innych europejskich, a nawet polskich miast, stolica naszego województwa wypada blado. W 2018 roku Biuro Miejskiego Architekta Zieleni może pochwalić się nasadzeniami w donicach przy ul. Muzycznej, wysianiem kilku łąk kwietnych (o łącznej powierzchni pół hektara), rabatami z krzewów ozdobnych przy kilku ulicach i nasadzeniem 60 drzew. 130 posadził Zarząd Dróg i Mostów.
- Kolejne 150 sztuk pojawi się łącznie m.in. przy ul. Podwale, ul. Podzamcze, stadionie lekkoatletycznym czy bulwarze nad Bystrzycą - zapowiada Podleśna-Mazurek.
W planach na 2019 jest też opracowanie Standardów Zieleni Miejskiej i „wytypowanie ulic, na które mają powrócić drzewa”. Jak ustaliliśmy, chodzi m.in. o ul. Bernardyńską.
Lublin to pierwsze miasto w Polsce, które ma swój Zielony Budżet. Na propozycje mieszkańców (zgłaszane za pomocą prostego formularza w internecie) miasto przeznacza co roku 2 mln zł. Pieniądze są wydawane nie tylko na nowe nasadzenia czy pielęgnację zieleni istniejącej, ale także opracowanie projektów skwerów czy szeroko pojęte „działania edukacyjne”.
Zielony Budżet cieszy się dużą popularnością - w tym roku zgłoszono różnych 99 propozycji. O tym, które projekty trafią do realizacji, w styczniu 2019 decyduje siedmioosobowa komisja ekspertów.
Drzew w mieście coraz mniej
Po nowelizacji ustawy o ochronie przyrody (tzw. Lex Szyszko), osoby prywatne, które chcą usunąć drzewo ze swojej posesji, nie muszą starać się o pozwolenie. Wystarczy, że zgłoszą ten fakt do gminy.
- Każde takie zgłoszenie również jest weryfikowane, na miejsce udają się pracownicy by ocenić sytuację - zapewnia Mazurek-Podleśna. - Przepisy zakładają możliwość sprzeciwu tylko w nielicznych, konkretnych sytuacjach, np. drzewo objęte ochroną, znajdujące się na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków lub dodatkowe zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego. Nie ma też tu możliwości nakazania wykonania nasadzeń zastępczych.
O pozwolenie na wycinkę nadal muszą starać się instytucje, przedsiębiorstwa, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe (powinny też informować o tym fakcie swoich członków).
- Najwięcej jest wniosków o usunięcie drzew obumarłych, chorych i zagrażających bezpieczeństwu. Wpływają również wnioski o usunięcie drzew ze względu na kolizję z inwestycją. Niestety ustawa o ochronie przyrody nie wprowadza możliwości ochrony drzew w takim przypadku - przyznaje rzeczniczka.
I tak przez dziesięć miesięcy 2018 r. miasto zgodziło się na wycinkę 2309 drzew (w ramach nasadzeń rekompensacyjnych ma zostać posadzone 3855 małych drzewek o obwodzie pnia 16 cm, inwestor ma na to nawet trzy lata).
Jednocześnie wnioskowało do Urzędu Marszałkowskiego o zezwolenie na wycinkę 533 drzew na swoich działkach.
- W 2018 r. udzielono zezwolenia na usunięcie 424 sztuk - informuje Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka.
Na liście jest kilkadziesiąt ulic. W związku z przebudową ul. Kalinowszczyzna zostanie tam wycięte 208 drzew (w zeszłym roku kosztem 42 drzew powstały tu 52 miejsca parkingowe). Wielka rzeź szykuje się też w związku z przebudową al. Racławickich. Pod topór pójdzie tu 89 przy Al. Racławickich, 77 przy ul. Poniatowskiego i 30 przy Lipowej.
W wydanym właśnie albumie „Lublin, którego nie ma” Joanny Zętar z Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN jest kilkadziesiąt archiwalnych zdjęć. Wysokie drzewa rosły przed budynkiem Ratusza, na Placu Po Farze i na Rynku.
Projekt Grow Green
Powodzie, susze, upały, zła jakość powietrza – to problemy, z którymi w obliczu postępujących zmian klimatu, borykają się praktycznie wszystkie duże europejskie miasta. W metropoliach potrzebne są zupełnie nowe rozwiązania i pomysły. Dlatego powstał projekt Grow Green. Liderami konsorcjum (23 partnerów z 9 państw) są trzy europejskie miasta: Manchester, Walencja i Wrocław. Celem jest opracowanie opartych na naturze rozwiązań (nature based solutions).
Kluczowe jest tu zaangażowanie samych mieszkańców. Mają oni brać udział w projektowaniu mikrozieleni, a potem się nią opiekować.
Projekt Grow Greek finansowany jest z programu Horyzont 2020 (największy w historii program badań naukowych i innowacji w UE z budżetem prawie 80 mld euro).
Zielone Fakty
• Z wyliczeń naukowców Uniwersytetu Łódzkiego wynika, że jeden stuletni buk wykonuje taką pracę, jak 1700 sadzonek drzew. - U różnych gatunków jest różnie, ale można przyjąć, że małe drzewko w ekosystemie to zaledwie promil dużego - tłumaczy dr Dominik Drzazga z UŁ. - Posadzone dziś sadzonki swoje funkcje będą w pełni pełnić dopiero w pokoleniu naszych wnuków.
• Jedno drzewo o obwodzie 170-240 cm wytwarza rocznie ok. 118 kg tlenu, pochłaniając przy tym niemal 400 kg CO2. Dla porównania: roczne zużycie tlenu przez jednego człowieka to 176 kg.
• Liście drzew działają jak swoiste filtry ograniczając zapylenie w mieście nawet o 75 proc. Naukowcy podkreślają istotną role drzew przydrożnych - tam gdzie ich nie ma zanieczyszczeń pyłowych jest 3-4 razy więcej.
• Wchłanianie zanieczyszczeń nie pozostaje bez wpływu na stan drzew. Średnia długość drzewa w mieście jest o połowę krótsza niż tych rosnących na polach czy w lasach.
• W sąsiedztwie drzew temperatura może obniżyć się o nawet 11 stopni (dziennie duże drzewo uwalnia od 200 do 400 litrów wody). To wydajność pięciu klimatyzatorów pracujących całą dobę.
• W USA przeliczono to na konkretne pieniądze. Dzięki obecności drzew Amerykanie oszczędzają 12 mld. Dol. rocznie. Najwięcej na Florydzie – 1 mld, a w Sacramento dzięki zacienieniu koszty chłodzenia pojedynczego domu są niższe o 30 proc.
• Liczy się również, jak obecność zieleni wpływa na wartość nieruchomości. W Montrealu obecność parku w sąsiedztwie podnosi cenę o 5-20 proc.
• W Berlinie wartość 400 tys. drzew przyulicznych oszacowano na kwotę 3 mld. uuro - w przeliczeniu jedno drzewo jest warte 7,5 tys. euro. W Warszawie to 167 zł dla jednego drzewa.
• Zmieniający się klimat to nie tylko coraz wyższe temperatury latem, ale także letnie nawałnice, na które miasta nie są przygotowane (kanalizacja burzowa nie nadąża z odprowadzaniem dużej ilości wody. Ratunkiem tu są drzewa i tereny zielone. Duże drzewo potrafi zmagazynować w swojej koronie od 228 do 455 litrów wody.
• Drzewa dezaktywują związki metali ciężkich ze skutecznością od 40 do 70 proc.
• Według naukowców z uczelni w Yale wzrost zadrzewienia w mieście o 10 proc. przyczynia się do 15 proc. spadku napaści i 14 proc. spadku przestępstw przeciwko mieniu.
• Obecność ubytków wewnątrz drzewa wcale nie oznacza kresu jego życia: rozkład centralnej części pnia jest procesem naturalnym. Podobnie pojawiające się wiekiem dziuple i wypróchnienia. Drzewa skutecznie izolują zainfekowane tkanki od zdrowych tworząc bariery ochronne zwane grodziami. W takim stanie są w stanie egzystować przez wiele dziesiątek lat.
• Sędziwe drzewa to złożone ekosystemy, których bogactwo życia można porównać do rafy koralowej. Są tu mikroorganizmy, bezkręgowce, ptaki, ssaki, grzyby, porosty, mchy i inne drobne rośliny.