Kiedy zapada zmrok, nie zamierzają wracać do domu. Kiedy wszyscy kładą się spać, oni mają inne pomysły w głowie.
Terespol, niedziela, dochodzi północ
- Mam pomysł - krzyczy Krzysiek i pokazuje na witrynę wystawową CPN, gdzie leży guma do żucia. - Ty staniesz na czatach.
Krzysiek bierze kamień, wybija szybę i zabiera paczkę gum. Tylko jedną paczkę. Nic więcej.
Wszystko to widzi przechodzący nieopodal mieszkaniec Terespola. Dzwoni na policję.
Wybita szyba kosztowała 300 zł. Chłopcy trafili pod opiekę rodziców. Obaj za kradzież z włamaniem stanęli przed Sądem Rodzinnym w Białej Podlaskiej*.
Lublin, poniedziałek, godz. 20
Kto to wymyślił? Bartek mówi, że Patryk. Patryk, że to Bartek. Zreszta czy to ważne?
Zapałki lądują w garażu. Ściany szybko się nagrzewają. Za chwile zapalają się cztery opony.
Obaj chłopcy zostali przesłuchani przez Policję w obecności rodziców. Czynności w tej sprawie wykonuje Komisariat Policji w Niemcach. Właściciel wycenił straty na 2000 zł.
Łuków, środa, godz. 2.30 w nocy
- Nie ma starego, to trzeba korzystać - podpuszczają go dwaj koledzy z tylnej kanapy.
Daniel pokazuje na co go stać: na parkingu przed sklepem kręci bączki, potem wyjeżdża na ul. Przemysłową.
- O kurwa! Policja! - słyszą policjanci w radiowozie patrolującym okolicę.
Polonez rusza z piskiem opon. Kierowca nie reaguje na sygnały policjantów i skręca w ul. Korczaka; dopiero tam się zatrzymuje. Próbuje szybko przesiąść się na tylne siedzenie. Gramoli się, ale bezskutecznie.
Badanie wykazało 1,3‰ alkoholu w wydychanym powietrzu. Daniel został przekazany rodzinie. Samochód zabezpieczono na strzeżonym parkingu. Sprawę skierowano do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
Leśna Podlaska, piątek, północ
Pierwszego grudnia, tak jak on, byli w sklepie. Chwilę odczekują i ruszają za nim. Starszy łapie sąsiada, młodszy zarzuca mu worek na głowę. Mężczyzna bezskutecznie próbuje się wyrwać. "Chłopcy” kradną 180 złotych.
Obaj nieletni zostali oddani pod opiekę rodzicom. Teraz o ich losie zadecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Lublin, sobota wieczór
Mężczyzna dzwoni po pogotowie. Karetka zawozi dziewczynę do szpitala, gdzie Iwona odzyskuje przytomność. Ma blisko 1,3 promila alkoholu.
Parę dni wcześniej, policja dostaje podobny telefon. - W śmietniku leżą dwie dziewczyny - mówi mieszkaniec ul. Okopowej.
I rzeczywiście. Magda i Agata mają po ponad 1 promil alkoholu.
Nastolatki oddano rodzicom. Dziewczynami zajmie się też sąd rodzinny.
Świdnik, czwartek, 1 w nocy
- Pewnie im się piwo w aucie rozlało - gdybają w radiowozie.
- Panie kierowco, jakiś problem? - policjant uchyla okno i wygląda na zewnątrz.
- Yyy… no bo… yyy - czerwieni się zatrzymany chłopak. - No bo jak by tu panu powiedzieć. Ktoś wniósł gó…to jest kopę do samochodu i teraz okrutnie śmierdzi. I my sprawdzamy, kto ma to na butach.
Za dnia wcale nie jest grzeczniej
Galeria handlowa w Lublinie. Na ławce siedzi kilka dziewczyn. Wiek: 15-17 lat. Cechy charakterystyczne: mocny makijaż, modne ciuchy, różowe torebki. Zajęcie główne: siedzenie i wypatrywanie ofiar. Zajęcie dodatkowe: obgadywanie ludzi.
- W sklepie zawsze można spotkać kogoś ciekawego i przeżyć jakąś przygodę. Czasem poznajemy chłopaków, a czasem nic się nie dzieje - tłumaczy Kinga, lat 15. - Jak się komuś zbije słoik, też jest śmiesznie.
- Zdarza się, że poznajemy chłopaków, z którymi ustawiamy się na browar czy imprezę. Takie spontany są najlepsze, alkohol i zabawa darmo, więc czemu mam nie skorzystać - dorzuca Monika, która obchodzi swoje 18 urodziny. Imprezę postanowiła zacząć w Realu z koleżankami. Ubrana w rybaczki, czarne kozaki i obcisłą czerwoną kurtkę czeka na chłopaka, z którym przeżyje niezapomniany wieczór.
- Nie mam ochoty, ani pieniędzy, żeby robić huczną osiemnastkę. Wole zabawić się z nowym gościem, którego poznałam na necie. Mam nadzieje, że zorganizuje mi coś fajnego.
Zagubione kocziczki
A tu ciepło, kolorowo i ile możliwości...
Zaczyna się w sieci od umieszczenia na stronie internetowej swojego zdjęcia i opisu.
- Zdjęcia same sobie zrobiłyśmy - Agnieszka i Marzena to dwie przyjaciółki z liceum. - Ubrałyśmy krótkie spódnice, bluzki z dekoltem i rozpuściłyśmy włosy. Po dwóch dniach miałyśmy wiele ciekawych propozycji. Wybierałyśmy najlepsze. Doszłyśmy do wniosku, że zdjęcia są tak dobre, że co byśmy nie napisały to i tak się do nas faceci odezwą wiec napisałyśmy "Dwie zagubione kociczki szukają swojego pana”.
Zdjęcia są różne: egzotyczne albo erotyczne pozycje i zwykłe dziewczynki czekające na jakiegoś chłopaczka. Niektóre zdjęcia można by spokojnie puścić w miesięczniku dla panów. I te cieszą się największym wzięciem. Dziesiątki komentarzy zachwalających "super laskę” i sporo jednoznacznych propozycji. Część ogłoszeń też jest jednoznaczna: szukam sponsora, szukam przygód, szukam faceta, z którym się zabawię, itd.
Ale do ustalania szczegółów służy już konkretna rozmowa. Na czacie.
Tu można spotkać wielu sponsorów.
Dorota w tym roku robi maturę. Zdjęcie w Internecie zamieściła - jak mówi - dla żartu. - Piszą do mnie ludzie z całego świata: Polska, Niemcy, Anglia. Składają mi przeróżne oferty: sex za 250 zł za godzinę, pobyt we Włoszech, kolacja itd. Nigdy nie odpowiadam na te listy, bo się zwyczajnie boję.
Bez oporów
Inne się nie boją i czekają właśnie na takie oferty. A potem spotkanie w centrum handlowym.
Sex? - Tak, ale nie zawsze - opowiadają "zagubione kociczki”.
Gdzie? - W samochodzie na parkingu.
Kasa? - Tak, ale mogą też być fajne rzeczy.
Komórka, torebka, kosmetyki. - Starzy mi nie dadzą tyle, żebym mogła w Galerii Centrum kupić kosmetyki za cztery stówy - wyjaśnia rzeczowo Agnieszka. - Bajerancka komóra też sporo kosztuje, nie?
A co to za sponsorzy? - Starsi faceci - mówią dziewczyny. Tyle, że dla nich starsi oznacza trzydziestoparolatków. - Bogaci. Dobrze ubrani, z fajnymi furami. Mili.
Jakieś opory? - Z chłopakiem robiłabym to samo, a co bym z tego miała? - pyta Marzena. - Bilet do kina?