Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

19 grudnia 2004 r.
20:55
Edytuj ten wpis

Podróż na krańce świata

To była wyprawa ich życia. Sebastian Greszta i Krzysztof Dziuba, podróżnicy z Zamościa, w 45 dni przejechali na motocyklach 19 tysięcy kilometrów. Często po bezdrożach Mongolii i Chin

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Największa przygoda to zdecydowanie Mongolia - mówi Sebastian Greszta. - Spokój, cisza, wiatr i szybujące wysoko ptaki - wylicza jednym tchem. - W ciągu jednego dnia zobaczyć można pustynię, góry, lasy i wąwozy. Wspaniali ludzie, piękne klimaty. Coś wspaniałego.

Przygotowania

do wyprawy trwały dwa lata. - Najtrudniej było przekonać żonę i córeczki - wspomina Sebastian.
Ma 31 lat. Z wykształcenia jest inżynierem budownictwa. Wraz z młodszym o rok Krzysztofem Dziubą, zamościaninem, który na stałe mieszka w Londynie, gdzie zarządza własną firmą budowlaną, wybrali się w lipcu w podróż do Chin. Miał z nimi jechać kolega z zamojskiego ogólniaka, ks. Tomasz Źwiernik, ale obowiązki duszpasterskie zatrzymały go w Zamościu.
W podróż wyruszyli na motocyklach BMW GS 1150, maszynach przeznaczonych specjalnie na dalekie wyprawy. Z rzeczy osobistych wzięli po kilka par slipek i skarpetek, szczoteczki i pastę do zębów oraz mydło. Nie zapomnieli o tabletkach do uzdatniania wody i odbudowujących florę bakteryjną żołądka. Granicę z Białorusią przekroczyli w Terespolu.

Przez Rosję

jechało im się bardzo dobrze, choć nie uniknęli przykrych niespodzianek. W drodze do Kazachstanu, jakieś 1,5 tys. km od Moskwy, milicja oskubała ich z pieniędzy. - Zabrali nam dokumenty i chcieli za ich zwrot ok. 40 dolarów - wspomina nasz rozmówca. - Dostali pieniądze, ale przejechaliśmy około 10 km i na drodze stał już następny patrol. Wiadomo po co...
Na syberyjskiej drodze spotkali m.in. Czecha, który na rowerze wybrał się w podróż dookoła świata. Spali w tanich hotelach (w Rosji - jak podkreśla Sebastian - tylko z nazwy), w namiocie i pod gołym niebem.

Bezkresne przestrzenie

i niezbadane tereny widniejące na mapie jako białe plamy. To Mongolia, w której od razu się zakochali. - Zdecydowanie najtrudniejszym etapem podróży była Pustynia Gobi - wspomina Sebastian. - Zamierzaliśmy przejechać przez całą pustynię, ale skończyło się na kawałku. To teren strasznie kamienisty. Czasami jechaliśmy, jak po wyschniętych korytach rzek.
Wcześniej pokonywali dziennie nawet 300-400 km, ale w Mongolii były dni, że po przejechaniu 50-70 km po terenie górzystym byli tak zmęczeni, iż po "rzuceniu czegoś na ruszt”, zasypiali.
- Bywało, że jechaliśmy dwa dni i nie spotkaliśmy człowieka (w Mongolii na kilometr kwadratowy powierzchni przypada zaledwie jedna osoba; dla porównania: w Polsce 119, a w Holandii 377).

W sklepach

mongolskich zauważyli mnóstwo towarów z Polski. Najdroższa jest tam pepsi, za którą trzeba zapłacić tyle, co za cały zbiornik paliwa. - Ale paliwo też było tam bardzo drogie - mówi Sebastian.
Ze starszymi obywatelami dogadywali się po rosyjsku, z młodymi rozmawiali po angielsku. - Nierzadko rozmawialiśmy po polsku, bo - jak się szybko okazało - sporo Mongołów studiowało w latach 80. w naszym kraju - wyjaśnia nasz rozmówca. - Ziemia jest tam mało urodzajna, klimat surowy, więc ludność żyje głównie z wypasu bydła: jaków i wielbłądów. Mieszkają w jurtach. Tam, gdzie kiedyś stały kołchozy, nikt nie mieszka.
Stolica Mongolii, Ułan Bator, kojarzy mu się ze znakomitym serialem Stanisława Barei "Alternatywy 4”. - Wszędzie betonowa płyta, zero zabytków - wspomina. - Ale ludzie naprawdę świetni.
I jeszcze ciekawostka. Mimo że w Mongolii obowiązuje ruch prawostronny, większość samochodów ma kierownicę z prawej strony (auta trafiają tu z Japonii i Hongkongu, gdzie jeździ się lewą stroną drogi).
W Mongolii spotkali dwóch Polaków, którzy przemierzali ten kraj na... rowerach. Do Chin wjechali pociągiem. Motocykle woleli zostawić w Mongolii. Odwiedzili Pekin, nie mogli nie zobaczyć chińskiego muru.
zahaczyli o Bajkał. Latali na motolotni. Później, m.in. przez Sumy, rodzinne miasto kandydata na prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, wrócili do Zamościa. •

Pozostałe informacje

Zielony zakątek to niewielka przestrzeń na patio w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2

Tego jeszcze nie było. Powstał pierwszy w mieście ogród społeczny

Nie jest duży, ale cieszy. Mowa o "Zielonym zakątku" czyli pierwszym w Lublinie ogrodzie społecznym.

Konfederacja krytycznie o decyzji rady miasta. "Smutny obrazek i jeszcze bardziej smutne wnioski"

Konfederacja krytycznie o decyzji rady miasta. "Smutny obrazek i jeszcze bardziej smutne wnioski"

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Konfederacji na decyzję radnych Zamościa, którzy we wtorek na sesji uchylili swoją uchwałę sprzed dwóch tygodni "w sprawie wyrażenia stanowiska w zakresie podjęcia działań zmierzających do zatrzymania napływu nielegalnych imigrantów i lokowania ich w województwie lubelskim". Głos prawicowej partii jest, jak można się domyślić, krytyczny.

To niewielka inwestycja, ale ważna dla mieszkańców wioski. W Jacni (gm. Adamów) oficjalnie oddano do użytku pieszą kładkę nad rzeką Jacynką.
galeria

Mała rzecz, a cieszy. Kładka nad Jacynką otwarta

To niewielka inwestycja, ale ważna dla mieszkańców wioski. W Jacni (gm. Adamów) oficjalnie oddano do użytku pieszą kładkę nad rzeką Jacynką.

Żonkile były rozdawane po drodze
galeria

"Marsz żonkili” w Lublinie. Ta inicjatywa uwrażliwia na nadzieję

Po raz kolejny przez centrum Lublina przeszedł marsz Hospicjum Dobrego Samarytanina w ramach akcji „Hospicyjne Pola Nadziei”. Idea tego wydarzenia „zakiełkowała” na świecie w 1997 roku, na polski grunt została przeszczepiona w roku 2003.

EDUBUS ruszył w trasę. Lubelskie uczelnie razem promują naukę
galeria

EDUBUS ruszył w trasę. Lubelskie uczelnie razem promują naukę

W Lublinie wystartował projekt EDUBUS. To mobilne laboratorium edukacyjne, które ma zachęcać młodzież z regionu do studiowania na lubelskich uczelniach. Za inicjatywą stoi Związek Uczelni Lubelskich oraz miasto.

Prawie jak w domu. Wielkanocne śniadanie u Brata Alberta
ZDJĘCIA
galeria

Prawie jak w domu. Wielkanocne śniadanie u Brata Alberta

Pan Piotr czeka na to spotkanie przez kilka miesięcy. Podobnie jak ponad 300 innych osób był dzisiaj gościem na śniadaniu wielkanocnym u Brata Alberta w Lublinie. Takie wspólne posiłki przed świętami to już tradycja w wielu miejscach naszego regionu.

Jajeczko u marszałka. Była modlitwa, życzenia i wielu gości
ZDJĘCIA
galeria

Jajeczko u marszałka. Była modlitwa, życzenia i wielu gości

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym odbyło się uroczyste spotkanie wielkanocne Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Marszałek Jarosław Stawiarski wraz z zaproszonymi gośćmi złożył życzenia świąteczne oraz przypomniał o nadziei, jaką niesie ze sobą zmartwychwstanie Chrystusa.

Rywalizacja PGE MKS FunFloor Lublin i KGHM MKS Zagłębie Lubin zawsze generuje olbrzymie emocje

PGE MKS FunFloor kontra Zagłębie. Tylko wygrana daje nadzieję na złoto

W czwartek w hali Globus dojdzie do kolejnej odsłony świętej wojny pomiędzy PGE MKS FunFloor Lublin i KGHM MKS Zagłębie Lubin

Piotr Łachno zmarł nagle 17 kwietnia 2024 roku. Stało się to w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu, w którym przez wiele lat pracował

Jutro pierwsza rocznica śmierci. Motocykliści uczczą pamięć przyjaciela

W czwartek minie dokładnie rok od śmierci Piotra Łachno, wieloletniego szefa schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zamościu. Tę rocznicę postanowili uczcić jego znajomi, koledzy i przyjaciele z Zamojskiej Grupy Motocyklowej, z którą był związany.

Człowiek bez ręki, duszące się niemowlę... Trudne zadania na zawodach z pierwszej pomocy
galeria

Człowiek bez ręki, duszące się niemowlę... Trudne zadania na zawodach z pierwszej pomocy

Przed skomplikowanymi i wymagającymi konkurencjami stanęli uczestnicy XXXI Mistrzostw Pierwszej Pomocy PCK zorganizowanych przez Akademię Zamojską. Najlepszymi „medykami” okazali się uczniowie ZSP nr 3 czyli „Elektryka”.

Zarzuty i areszt dla wuefisty. Chodzi o „przestępstwo przeciwko wolności seksualnej”

Zarzuty i areszt dla wuefisty. Chodzi o „przestępstwo przeciwko wolności seksualnej”

We wtorek nauczyciel usłyszał zarzuty, a w środę sąd zdecydował, że materiał dowodowy jest wystarczający do tego, by tymczasowo aresztować mężczyznę. Śledztwo w sprawie przestępstw, jakich wuefista miał się dopuścić wobec uczennicy, trwa.

Wisła Puławy w czwartek zagra u siebie ze Skrą Częstochowa. Czy będzie domowe przełamanie?

Wisła Puławy w czwartek zagra u siebie ze Skrą Częstochowa. Czy będzie domowe przełamanie?

Po okazałym, ale dość zaskakującym wyjazdowym zwycięstwie, ze Świtem Szczecin Wisła Puławy wraca na swój stadion. W czwartek o godzinie 16 Duma Powiśla zagra ze Skrą Częstochowa i chcąc myśleć o utrzymaniu się w Betclic II Lidze musi to spotkanie wygrać

Schron przy MPK w Lublinie
Zdjęcia
galeria

Przez 30 lat nikt tego nie robił. Lubelskie ma zbyt mało schronów

Inwentaryzacja schronów w województwie lubelskim trwa. Ruszają też szkolenia. A wkrótce zaczną się inwestycje i zakupy. To wszystko podyktowane jest nowymi przepisami.

Nietypowa kryjówka kawki. Na pomoc ruszyła Straż Miejska

Nietypowa kryjówka kawki. Na pomoc ruszyła Straż Miejska

Kolejna nietypowa akcja Straży Miejskiej w Świdniku. Trzeba było pomóc uwięzionemu ptakowi.

zdjęcie ilustracyjne

Z Bugu wyłowiono dwa ciała. To mogli być imigranci

Policja ustala tożsamość i przyczynę śmierci dwóch mężczyzn wyłowionych z Bugu. Straż graniczna nie wyklucza, że to zwłoki migrantów, którzy próbowali dostać się z Białorusi do Polski.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium