Piłka jest okrągła, bramki są dwie, a przeciwników trzech. Sprawdzamy, jak mocni są w kuchni. Czy wygrają z naszym żurkiem i schabowym z kapustą?
Zaczynamy od Hiszpanii. – Jak Hiszpania to paella w różnych odmianach. Gotuję ją tak, jak nauczyła mnie mama – mówi Miguel Ángel González Bravo, który zamieszkał w Lublinie, pracował w kilku restauracjach, a dziś jest niezależnym doradcą kulinarnym. – Właśnie wprowadzam hiszpańskie nowości do karty w Playa Marina nad Zalewem Zemborzyckim.
Paella narodziła się w Walencji, szybko podbiła serca smakoszy z innych prowincji z Hiszpanii. Dziś to proste danie, wzbogacone o wykwintne owoce morza i przyprawione drogocennym szafranem jest ozdobą najlepszych europejskich restauracji. Może mieć różne składniki, dwa są od wieków niezmienne: dobry ryż i najlepszy szafran. To szafran nadaje paelli złocisty kolor oraz charakterystyczny smak.
Paella
Składniki: 25 dag pomidorów, 1 czerwona i 1 zielona papryka, 20 dag zielonego groszku, kurczak lub królik, 25 dag schabu, 25 dag małych kalmarów, 6 dużych krewetek, inne owoce morza z puszki, 40 dag ryżu, 2 l bulionu rybnego, sól, pieprz, czosnek, szafran.
Wykonanie: warzywa i mięso pokroić i podsmażyć na oliwie. Dodać zielony groszek. Smażyć 10 minut. Do garnka, w którym będziemy robić paellę, wlać oliwę, podsmażyć cebulkę z czosnkiem, dodać podsmażone uprzednio jarzyny z mięsem. Wsypać ryż, doprawić szafranem, zalać bulionem. Gotować 5 minut. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, przybrać uduszonymi oddzielnie owocami morza, zapiec w piekarniku. Udekorować cytryną.
Hiszpańska fantazja
Po słynnym gazpacho (hiszpańskim chłodniku) do najpopularniejszych zup należy czosnkowa. Jest bardzo prosta w wykonaniu, a robi się ją szybko. Do podstawy (podsmażony chleb, czosnek, oliwa, bulion) warto dodać cieciorkę (włoski groch) z puszki lub inne fasolki.
Kto lubi mięso, wzbogaci czosnkową kawałkami szynki, salami i wędzonego boczku. Kto przepada za owocami morza, niech wrzuci do czosnkowej posiekane kalmary, kto lubi zupę rybną, filety z morskiej ryby.
W Hiszpanii jada się dużo potraw jednogarnkowych z dodatkiem różnych fasoli. My polecamy włoską cieciorkę, dostępną w puszkach lub suszoną. Suszoną moczymy na noc z dodatkiem pół łyżeczki sody, odcedzamy i gotujemy z kością od szynki, kawałkiem wołowiny i boczku. Po dwóch godzinach wrzucamy marchew i cebulę, potem ziemniaki, krojone w kostkę. Dużo czosnku, przypraw i kilkanaście plastrów salami – to smakowity finał dania.
Na koniec o jeszcze jednej hiszpańskiej fantazji czyli rybie pieczonej w soli. Rybę trzeba skropić cytryną, włożyć do jej środka świeży tymianek, natkę pietruszki i czosnek.
W żaroodpornym naczyniu wysypać sporą warstwę gruboziarnistej soli, ułożyć w niej rybę i zasypać solą. Piec 40 minut w temperaturze 250 stopni. Radzimy spróbować.
Obiad po słowacku
Słowacja była niegdyś częścią Węgier, potem pod panowaniem Habsburgów. Stąd w słowackiej kuchni do dziś bardzo popularne są gulasze i mięsa w paprykowym sosie. Wielkim przysmakiem są pierogi nadziewane owczym serem.
Słowackie zupy są zawiesiste, gęste i smakowite. Polakom posmakuje ziemniaczana polewka, podobna do naszej kartoflanki, z tym, że pod koniec Słowacy wrzucają żółtko rozmieszane ze śmietaną. Najpierw trzeba namoczyć suszone grzyby, potem wrzucić do garnka pokrojone w kostkę ziemniaki, wędzoną słoninę i boczek, grzyby, włoszczyznę i zalać bulionem, doprawić kminkiem i majerankiem. Gotować pół godziny. Na smalcu podsmażyć cebulkę z czosnkiem, oprószyć mąką, zrobić zasmażkę i zaprawić zupę. W tej polewce najważniejszy jest finał: żółtko roztrzepać ze śmietaną i wymieszać z zupą.
Piwny gulasz i pierogi z owczym serem to smaczne drugie dania. Mięso z łopatki należy pokroić w kostkę, oprószyć papryką i posiekanym czosnkiem. Na smalcu podsmażyć grubo pokrojoną cebulę, dodać mięso i smażyć 10 minut. Posypać kminkiem, zalać piwem, gotować na małym ogniu przez 45 minut. Dwie kromki razowego chleba zalać piwem, rozmieszać, dodać do gulaszu, gotować jeszcze 15 minut, posolić i popieprzyć.
A pierogi z owczym serem?
Bryndzę można kupić w polskich sklepach. Słowacy robią z niej znakomite pierogi. Najprościej zrobić je tak jak ruskie i zastąpić biały ser bryndzą. Można także utrzeć masło, wymieszać z bryndzą, dodać przesmażoną cebulę, kminek i majeranek, tym farszem napełnić pierogi. Są znakomite prosto z wody, z dużą ilością omasty z boczku i cebuli. Ale jeszcze lepiej smakują, gdy obsypać je siekanym czosnkiem, mieloną papryką, podsmażyć na masełku i posypać startym parmezanem. I jeszcze jeden przysmak uwielbiany przez polskich turystów. To prażony ser. Plaster żółtego sera panieruje się w bułce, smaży na złocisty kolor i podaje z ziemniakami oraz dużą ilością tatarskiego sera. Do plastra sera można dołączyć plaster szynki i taki duet będzie jeszcze bardziej smakowity. Kiedy spodziewamy się w domu gości, możemy zrobić im jagnięcinę po słowacku, na bazie zdrowej jagnięciny uhruskiej.
Jagnięcina po słowacku
Składniki: kilogram combra jagnięcego, pół litra bulionu, oliwa, sól, pieprz, marynata: 100 ml białego wina, 10 dag pietruszki, 10 dag marchwi, 10 dag selera, 1 por, liść laurowy, ziele angielskie oliwa.
Wykonanie: warzywa kroimy w słupki, mieszamy z winem, oliwą, liściem laurowym, zielem angielskim i w powstałej zalewie marynujemy mięso przez trzy dni.
Mięso wyjmujemy z marynaty, obsmażamy na oliwie, wkładamy do garnka, dodajemy warzywa z marynatą i dusimy do miękkości, często podlewając bulionem. Podajemy z ziemniakami.
Słowacka jagnięcina jest na drugi dzień jeszcze lepsza. Jeszcze bardziej przechodzi aromatem duszonych warzyw. Jest znakomita na gorąco z chlebem. Co do obiadu? Jak to co, znakomite słowackie piwo.
Co jedzą Szwedzi?
Nawet najbardziej wykwintne szwedzkie restauracje karmią swoich gości prostym, domowym jadłem. Tradycyjne potrawy chwalą sobie Szwedzi i cudzoziemcy. Odstępstwem od skromności w kuchni jest słynny szwedzki stół i niezliczone wariacje na temat śledzi. Szwedzki stół, oferujący rozmaite potrawy i kulinarną samoobsługę ma najprawdopodobniej związek z osiemnastowieczną tradycją „stołu z wódką”. W centralnym punkcie stołu gospodarz ustawiał beczułkę z aquavitem (woda życia), wokół miseczki z jedzeniem. Z czasem przybywało zakąsek i wódek – jednak wypicie więcej niż sześć kieliszków do jednego posiłku uważano za niestosowne.
Do ulubionych zup w Szwecji zalicza się rybną sztokholmską, piwną i fasolową, obficie okraszoną słoniną i cebulą.
Z mięs Szwedzi kochają pulpety (w tym mięsno-rybne) w słodkich sosach, smażone mięso z ziemniakami, zapiekanki z wołowiną. Do najsłynniejszych potraw należy „Wołowina à la Lindstrőm”, wymyśloną ponoć przez słynnego aktora o tym nazwisku i arcysmakowita „Pokusa Janssona”, której przepis dziś prezentujemy. Skąd pochodzi zagadkowa nazwa „Pokusy Janssona”?
Ponoć od nazwiska szwedzkiego kaznodziei, który w Stanach Zjednoczonych założył sektę, nawołując ludzi do surowej ascezy. Pewnego dnia kaznodzieję nakryto na zajadaniu się smakowitą zapiekanką. Wielebny nie miał siły oprzeć się kulinarnemu pokuszeniu...
Pokusa Janssona
Składniki: 1 kg ziemniaków, 2 puszki anchois, 5 cebul, 500 ml śmietany, 3 łyżki bułki tartej, sól, biały pieprz, płatki masła.
Wykonanie: ziemniaki pokroić w słupki, cebulę w talarki, anchois wyjąc z puszki i pokroić. W żaroodpornym naczyniu, wysmarowanym tłuszczem układać warstwę ziemniaków, na to cebuli, na to anchois i ponownie ziemniaki. Każda warstwę posypać białym pieprzem. Całość skropić oliwą z puszki po anchois, podlać śmietaną, posypać bułką tartą i pokryć płatkami masła. Przykryć i piec godzinę w temperaturze 200 stopni. Co do obiadu? Najchętniej dobre wino.