Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

25 stycznia 2007 r.
16:12
Edytuj ten wpis

Por zawinięty w gazetę

Rozmowa z Marcinem Prokopem, prezenterem telewizyjnym i redaktorem naczelnym miesięcznika "Film"

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Marcin Prokop: ma 206 centymetrów wzrostu, ale nie tylko dlatego rzuca się oczy. Choć dopiero co przekroczył trzydziestkę, to już prowadzi w TVP 2 aż trzy programy: "Pytanie na śniadanie", "Podróże z żartem" i "Młode wilki". Jest także redaktorem naczelnym magazynu "Film"i właścicielem firmy zajmującej się organizowaniem imprez. W sumie nic dziwnego, że czuje się jak suseł.
* Masz problemy z kupowaniem obuwia i ubrań?
- Z butami nie, z długością rękawów i nogawek tak, bo wszystkie ubrania w rozmiarze XXL są szyte raczej na dużych wszerz, a nie wzdłuż. Korzystam z pomocy zagranicznych sklepów. Ostatnio dzięki internetowi sprowadzam rzeczy zza granicy, często ryzykując, że będą niedobre. Ale już lepsze takie ryzyko niż ubieranie się w worki, w których wyglądam jak por zawinięty w gazetę.
* W Holandii nie miałbyś problemów, bo tam żyją ludzie statystycznie najwyżsi na świecie.
- No tak, ale w Holandii miałbym jeszcze mniej energii niż teraz, bo leżałbym na ławce w parku i palił magiczne zioła, które tam są legalne.
* Masz mało energii?! Przecież wszędzie cię pełno...
- Może właśnie z przepracowania czuję się ostatnio jak suseł, który ciągle ma za mało energii i musi sztucznie katalizować stany euforii. Narkotyki? Kokaina jest za droga, a od amfetaminy wypadają zęby i włosy, więc nawet jakbym chciał którąś z tych substancji włączyć do swojej diety, prawdopodobnie marnie bym skończył. Jeśli nie zdrowotnie, to finansowo. Kawy też nie pijam, bo nie lubię. Pozostaje mi sztuczne, mentalne wprowadzanie się w stan "podniecenia telewizyjnego", na przykład za pomocą interesujących, emanujących pozytywną energią gości, którzy pojawiają się w moich programach.
* Dorota Wellman, z którą prowadzisz "Podróże z żartem" i "Pytanie na śniadanie" w TVP 2, spełnia twoje energetyczne kryteria?
- O, tak, ona ma w sobie wyraźne naddatki energetyczne, którymi mogłaby obdzielić jeszcze parę osób poza mną, a może nawet oświetlić i ogrzać jakieś niewielkie miasteczko, gdyby podłączono jej kable.
* A lubisz podróże?
- Lubię, ale nie czuję się podróżnikiem, tylko turystą, który ceni sobie wygodę, zwiedzanie, leżenie na plaży, darmowe drinki i robienie zdjęć. Czyli jestem typowym, polskim wąsaczem. Taki sposób na podróże jest bliski sercu większości widzów "Podróży z żartem". Ten program próbuje ich jednak przekonać, że czasami warto zejść z utartej ścieżki między leżakiem, a bufetem i zerknąć choćby do pobliskiego zagajnika, czy przypadkiem nie dzieje się tam coś ciekawego.
* A chciałbyś prowadzić własny talk-show w telewizji?
- Raczej nie teraz. Format typowego talk-show, gdzie gość jest jedynie narzędziem służącym do tego, by prowadzący mógł pławić się w narcyzmie, karmiąc publiczność własnym ego pod pozorem uprawiania dziennikarstwa, jest aktualnie w polskich mediach trochę zużyty. Jest tych programów całe mnóstwo. Teraz właściwie każdy może mieć swój talk show, a ja nie chcę być kolejną gadającą głową.
* To nie fałszywa skromność?
- To świadomość aktualnego miejsca w szeregu i jego konsekwencji. W przeciwieństwie do wielu tzw. osób medialnych nie czuję się uprawniony do wygłaszania autorytarnych sądów na temat świata i zmuszania ludzi, żeby ten punkt widzenia przyjmowali. To byłoby z mojej strony aroganckie. Cechą dobrego dziennikarza powinno być chowanie własnego ego za stawianymi pytaniami, a nie na odwrót. Tymczasem otaczają nas medialni krzykacze, którzy osiągnęli jakąś tam popularność, więc uważają, że mają mandat do tego, żeby innych pouczać i oceniać cudze postawy. A to jest lepperyzm medialny.
* A wydawałoby się, że w dzisiejszych mediach tupet jest nieodzowny...
- Pewność siebie tak, tupet i arogancja: nie. Ludzie, którzy poza arogancją i pragnieniem sławy nie mają wiele do zaoferowania, szybko zostają zweryfikowani przez widzów i kończą jako gwiazdy jednego sezonu. Obecnie na horyzoncie widzę co najmniej parę takich przypadków, które właśnie są przeżuwane, a za chwilę zostaną wyplute.
* Gdzie jest granica między byciem dziennikarzem a gwiazdą?
- Myślę, że gwiazdorstwo nie tyle jest pochodną popularności, co stanem umysłu, wynikającym z przeświadczenia o własnej nadzwyczajności. Znam w mediach ludzi bardzo popularnych, którzy unikają gwiazdorstwa oraz osoby, które ze względu na sezonową popularność nagle poczuły się wielkimi gwiazdami. Ja jestem chyba zaszczepiony na popularność, nie podnieca mnie to, chociaż czasami bywa to miłe. Gwiazdą się nie czuję, bo zbyt dobre samopoczucie na swój temat zabija jakąkolwiek chęć rozwoju i samodoskonalenia.
* Jesteś w dziwnej sytuacji, bo znajdujesz się po dwóch stronach strony barykady. Przeprowadzasz i udzielasz wywiadów. Co wolisz?
- Szczerze i bez kokieterii: nie lubię udzielać wywiadów. Wywiad to według mnie forma publicznego onanizowania się, bo człowiek, który go udziela, wychodzi z założenia, że to, co mówi jest interesujące dla innych. A nie zawsze tak jest.
* Jaki rozmówca, z którym robiłeś wywiad, zrobił na tobie największe wrażenie?
- Zygmunt Kałużyński. Miałem szczęście rozmawiać z nim prawdopodobnie jako ostatni dziennikarz. Dwa dni przed jego śmiercią robiłem z nim wywiad do MTV. Zahipnotyzował mnie. Oprócz tego, że stała za nim gigantyczna baza doświadczeń, to jeszcze potrafił to w niezwykle plastyczny, emocjonalny sposób sprzedać. W którymś momencie rozmowy poczułem się człowiekiem, który mało wie o życiu. Spotkanie z Zygmuntem Kałużyńskim było wzruszającym przeżyciem, bo widać było, że stoi nad grobem i że jego dni są policzone, a z drugiej strony miał w sobie chęć uczestniczenia w rzeczywistości, którą opuszczał. Chciał, żeby mu przynieść nowe filmy, poopowiadać, co się dzieje na świecie, bo już nie wychodził z domu. Widać było, że jest w nim jeszcze apetyt na życie. Poza nim większość ludzi, z którymi przeprowadzałem wywiady - co jest przykre - okazywała się mniej spektakularna, niż bym się po nich spodziewał.
* Na przykład kto?
- Michał Wiśniewski. Wydawało mi się, że jest facetem z podwójnym dnem, kimś, kto ma głębię. Podziałał na mnie mit męczennika: chciałem w nim widzieć wrażliwca zaszczutego przez media. Okazał się najcwańszym, najtwardszym i najbardziej cynicznym graczem z nas wszystkich. Kiedyś kiepsko się zachował w stosunku do mnie, więc specjalnie ciepło go nie wspominam. Jestem też ogólnie rozczarowany ludźmi, którzy chcą w sposób autorytarny i protekcjonalny pouczać innych, a sami nie świecą przykładem. Taką osobą jest Kuba Wojewódzki, człowiek bardzo niesymetryczny w swoim zachowaniu. Z jednej strony niby gardzi komercją i podobno nie splamił się nigdy występem w supermarkecie, ale kiedy dostał odpowiednią kasę, chętnie pojawił się w dość tandetnej reklamie.

Rozmawiała: Judyta Turan




Pozostałe informacje

Sky Jumpers i jej założyciel Krzysztof Barszczewski (nr 23)

Krzysztof Barszczewski: Sky Jumpers to projekt z pasją

Rozmowa z Krzysztofem Barszczewskim, dyrektorem marketingu TKKF Cukropol i twórcą projektu Sky Jumpers

Służby pracują na terenie obiektu w Komornikach pod Poznaniem, gdzie w środę, 19 lutego, pracownicy znaleźli fragment rakiety Falcon 9

Szczątki amerykańskiej rakiety nad Polską. Znaleziono drugi element

W podpoznańskich Wirach znaleziono kolejny niezidentyfikowany obiekt – informuje wielkopolska PSP. Wcześniej pracownicy jednej z firm w Komornikach znaleźli na terenie zakładu przedmiot przypominający zbiornik. – W środę rano nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków członu rakiety nośnej Falcon 9 – potwierdziła Polska Agencja Kosmiczna.

Azoty przepłacały za gaz? Chodzi o co najmniej 932 miliony złotych

Azoty przepłacały za gaz? Chodzi o co najmniej 932 miliony złotych

Zarząd Grupy Azoty S.A. odkrył, że w latach 2022-2023 gaz kontraktowany dla chemicznego koncernu był droższy, niż wynikało z dziennych cen spot na europejskim rynku. Spółka miała przepłacić za surowiec co najmniej 932 mln zł. Czy jej ówczesne władze złamały prawo?

Piotr Schmidt oraz Wojciech Myrczek

Był Komeda i Stańko, teraz jest Młynarski i jazz

Nie można się bać nawiązywania do kultowych projektów czy artystów i ich twórczości – wywiad z Piotrem Schmidtem, trębaczem, kompozytorem, liderem i producentem muzycznym. Pod koniec minionego roku ukazała się płyta „Młynarski. Bynajmniej”. Za jej produkcję, jak i partie solowe trąbki odpowiada właśnie nasz rozmówca

ChKS Chełm musiał uznać wyższość broniącej Tauron Pucharu Polski drużyny Aluron CMC Warta Zawiercie

Tauron PucharuPolski: ChKS Chełm musiał uznać wyższość faworyta

W spotkaniu ćwierćfinałowym Tauron Pucharu Polski ChKS Chełm przegrał z obrońcą trofeum Aluron CMC Wartą Zawiercie 0:3. Tym samym goście awansowali do Final 4

Rodzinne ferie jak z bajki: warsztaty zielarskie w Herbapolu
ZDJĘCIA
galeria

Rodzinne ferie jak z bajki: warsztaty zielarskie w Herbapolu

Co tak naprawdę kryje się w kubku z herbatą i czy można założyć ziołowy ogród na balkonie. W ramach programu "Rodzinne ferie jak z bajki" najmłodsi odwiedzili dziś Herbapol.

Już nie będą robić nielegalnych papierosów

Już nie będą robić nielegalnych papierosów

Owijarki, pakowarka i prawie 700 tys. sztuk nielegalnie wyprodukowanych papierosów. Zatrzymano 8 osób. 5 obywateli Armenii i 3 obywateli Ukrainy.

Motor Lublin Arena

Motor Lublin Arena. Taka nazwa przynajmniej do końca 2027

Stadion, na którym swoje mecze ekstraklasy rozgrywają piłkarze Motoru Lublin zyskuje sponsora tytularnego i zmienia nazwę.

Klasyczne kontrasty. Koncert symfoniczny w Filharmonii Lubelskiej
foto
21 lutego 2025, 19:00

Klasyczne kontrasty. Koncert symfoniczny w Filharmonii Lubelskiej

Piątkowy wieczór (21 lutego) w Filharmonii Lubelskiej rozpocznie się jednym z najbardziej relaksujących utworów muzycznych, jakie kiedykolwiek powstały – „Pawaną op. 50” Gabriela Faurégo. Na zakończenie wieczoru zabrzmi monumentalna II Symfonia D-dur op. 43 Jeana Sibeliusa. Jako gość wystąpi grecki flecista Stathis Karapanos.

Zderzenie wojskowej ciężarówki i osobówki. Sprawcą nietrzeźwy kierowca

Zderzenie wojskowej ciężarówki i osobówki. Sprawcą nietrzeźwy kierowca

We wtorek (18 lutego) doszło do zderzenia samochodu osobowego z samochodem ciężarowym na drodze krajowej numer 17 w miejscowości Wał. Dwie osoby zostały przewiezione do szpitala, a sprawcą zdarzenia okazał się nietrzeźwy kierowca.

Średnia cena samochodów w 2024 roku osiągnęła poziom 35 025 złotych, a tempo wzrostu cen na rynku wtórnym znacznie przy-śpieszyło, głównie za sprawą większej liczby prawie nowych samochodów w ofercie.

Te używane auta straciły najwięcej na wartości

Volkswagen Passat tańszy o ponad 7 tysięcy, a Audi A6 o ponad 10 tysięcy złotych. Jakie jeszcze modele znajdziemy na liście najpopularniejszych samochodów na wtórnym rynku, które straciły na wartości w 2024 roku?

Szymon Hołownia w Lublinie: trzeba powołać fundusz wsparcia lokatorów
WYBORY PREZYDENCKIE

Szymon Hołownia w Lublinie: trzeba powołać fundusz wsparcia lokatorów

W środę przed południem marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził Lublin. Kampanijne spotkanie z dziennikarzami stało pod znakiem komentowania polityki krajowej i negocjacji dotyczących przyszłości Ukrainy bez udziału Ukrainy. Dla mieszkańców Lublina nie to jednak z całego spotkania było najważniejszą informacją.

Służby pracują na terenie obiektu w Komornikach pod Poznaniem, gdzie w środę, 19 lutego, pracownicy znaleźli fragment rakiety Falcon 9

Szczątki amerykańskiej rakiety nad Polską. Jest potwierdzenie

W środę rano nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków członu rakiety nośnej Falcon 9 – potwierdziła Polska Agencja Kosmiczna. Agencja zbada razem z firmą SpaceX, czy znaleziony w Komornikach zbiornik jest częścią tej rakiety.

Dozór i zakaz zbliżania. 71-latek odpowie za usiłowanie rozboju

Dozór i zakaz zbliżania. 71-latek odpowie za usiłowanie rozboju

Policjanci zatrzymali 71-latka w sprawie usiłowania rozboju. Mężczyźnie grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium