Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 września 2013 r.
13:06
Edytuj ten wpis

Rodzinna historia kinowa, czyli akcja porodowa na widowni

0 4 A A
 (Wojciech Nieśpiałowski)
(Wojciech Nieśpiałowski)

Pan Andrzej w poniedziałek pójdzie do Teatru Starego na "Ostatni dzień lata”. A co w tym ciekawego? Dokładnie 65 lat wcześniej na tej widowni pan Andrzej zaczął przychodzić na świat. – Jestem cierpliwy, poczekałem aż się seans skończy. Ale ja tego nie pamiętam – żartuje jubilat

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Był wieczór 16 września 1948 roku. W kinie Rialto na Starym Mieście w Lublinie na ostatnim seansie wyświetlali "Konika Garbuska”. Na widowni, koło drugiego słupa, po prawej stronie siedziało młode małżeństwo. Ona, 19-letnia brunetka w zaawansowanej ciąży.

– Już na filmie dziwnie się czułam i ciągle poprawiałam na krześle, bo miałam wrażenie, że coś się dzieje – wspomina pani Krystyna Staszewska. – Jak się film skończył, to już wiedziałam, że jest bardzo kiepsko. Na szczęście, byłam z mężem i powolutku, bardzo powolutku poszliśmy do szpitala na Staszica. Jak tylko tam dotarliśmy, to mnie natychmiast położyli i po północy mieliśmy syna. Ważył 3,70 – uśmiecha się pani Krystyna i na widowni dzisiejszego Teatru Starego pokazuje miejsca, na których wówczas siedzieli z mężem.

– Wtedy się inaczej wchodziło na salę i były inne krzesła, ale poznaję po filarze. I doskonale pamiętam, że na ekranie był "Konik Garbusek”.

– Ten francuski film? – dopytuje pan Andrzej.

– No jaki francuski, w 1948 roku? Rosyjski! W tamtych czasach nie mógł być francuski – kręci głową, patrząc na syna.

Pikniki kinomanów

Pani Krystyna pytana, czy syn był wcześniakiem i dlatego zaczął przychodzić na świat w tak nietypowym miejscu, opowiada, że wtedy nikt się nie zajmował ustalaniem dokładnej daty porodu. – Andrzej nie był wcześniakiem, ale to była moja pierwsza ciąża i może dlatego się jeszcze nie orientowałam. A miejsce nie było dla mnie nietypowe, bo myśmy bardzo często chodzili do kina, czasami na dwa seanse dziennie.
Bardzo to lubiliśmy.

Tam gdzie teraz jest kamienny plac przed Teatrem Andersena, kiedyś rosły drzewa i trawa. A w latach powojennych zieleni było tu jeszcze więcej. Mama pana Andrzeja, kiedy jeszcze nie była mamą pana Andrzeja, przynosiła z domu coś do jedzenia i robiła sobie z mężem pikniki. – On był po pracy i tak między jednym seansem a drugim tu siedzieliśmy.

Motyw kinowy w rodzinie państwa Staszewskich zaczyna się chyba właśnie od męża pani Krystyny, Józefa. Był pracownikiem technicznym w Apollo (potem Wyzwolenie) i Robotniku.

– Odpowiadał za konserwację projektorów i ich eksploatację – mówi pan Andrzej. – Potem przestał pracować w kinach i zajął się taksometrami, firma była na Królewskiej, koło siedziby ZDZ. Jeździł do Gdańska, gdzie kupował je od marynarzy i przerabiał. Takie były wtedy czasy. To, że się prawie urodziłem w kinie, nie odbiło się jakoś na moim życiu. W Staromiejskim (późniejsza nazwa kina Rialto) byłem chyba raz. Filmy oglądam dopiero teraz, na emeryturze, w telewizji. Bardziej zainteresowałem się fotografią. Jak miałem 6 lat sam robiłem zdjęcia, wywołałem film i zrobiłem odbitki.

Rodzinna historia miasta

Domowa pracownia fotograficzna była u państwa Staszewskich prowizoryczna, zorganizowana w ubikacji i jednym z pokoi zasłoniętych kotarą.

– Mieszkaliśmy wtedy przy fabryce cykorii. To było przy Mełgiewskiej, tam gdzie dziś jest firma cukiernicza "Solidarność”. Mąż dorabiał jako fotograf. Nie był profesjonalistą, ale wynajmował się na wesela, komunie, różne uroczystości. Tak zarabiał dodatkowe pieniądze na utrzymanie rodziny. Do tej pory mam jeszcze mnóstwo zdjęć z tamtych czasów – opowiada pani Krystyna.

Dom, w którym mieszkali, stoi nadal wysoko nad ulicą Mełgiewską, na terenie Solidarności.

– Pamiętam, jak stałem w oknie i patrzyłem, jak budowali ulicę. To było przedsięwzięcie, bo musieli ją wykopać. Te domy, które teraz stoją na skarpach nad dzisiejszymi jezdniami, stały kiedyś na jednym poziomie. W tamtych czasach powstał też wiadukt kolejowy – wspomina pan Andrzej.

Filmowa historia miłosna

Adres na terenie fabryki cykorii był wówczas atrakcyjny. – Mąż tam pracował, jak się poznaliśmy. To był wtedy atut, pracował i to w mieście – uśmiecha się pani Krystyna. – Poznaliśmy się na zabawie sylwestrowej organizowanej w szkole w Wólce Lubelskiej. Mieszkałam w Turce i pojechałam na zabawę z zupełnie innym towarzystwem. Ale zaczęliśmy tańczyć i tak się zaczęło. On miał rodzinę na Zadębiu III. W Nowy Rok przyjechał do mnie do domu. Motorem. Zapytał o pannę Krysię, usłyszał, że jestem w kościele i pojechał. Wrócił za kilka dni. Ujął mnie tym, że by taki grzeczny, poukładany. W tamtych czasach chłopcy nie byli tacy. No i pracował w mieście, więc mnie do tego miasta mógł wyrwać. To był wtedy awans – zwierza się mama pana Andrzeja. – Nie wiem czy nawet powinnam to mówić, ale ten chłopak, z którym byłam wtedy na sylwestra dał nawet Józefowi w nos. Ale musiał wrócić do wojska. A my po trzech miesiącach znajomości wzięliśmy ślub.

– O, ja też poznałem swoją żonę na zabawie – wtrąca się pan Andrzej
– Jak tak słucham tej opowieści, to nie mogę uwierzyć, z nami był identycznie – śmieje się pani Halina Staszewska. W rok po zabawie, na której się spotkaliśmy, braliśmy ślub, a w międzyczasie widzieliśmy się może sześć razy. Ale historia.

– Byłem w wojsku w Przemyślu, tam się poznaliśmy, a po służbie musiałem wracać do Lublina. Studiowałem na WSI (Wyższa Szkoła Inżynierska, przekształcona w Politechnikę Lubelską – red.) – wyjaśnia pan Andrzej, dlaczego tak wyglądało ich narzeczeństwo.

Przywiózł Halinkę z Przemyśla motorem, a jak po nią jechał, to mówił: Mamo ona jest podobna do Urszuli Sipińskiej – śmieje się pani Krystyna. – No, bo wtedy wszystkie dziewczyny wyglądały jak Sipińska – żartują państwo Staszewscy.

Operator w rodzinie

O ile jubilata rodzinny "gen kinowy” ominął, nie licząc oczywiście historii w kinie Rialto, to odezwał się w młodszym bracie, Januszu. – Nie zajmował się tym zawodowo, ale kupował sobie branżowe czasopisma i wiedział o robieniu filmów i o filmach wszystko. Z kolegami nakręcił nawet swoją wersję westernu "W samo południe”. Wystarczy znaleźć na YouTobe autora megajankiel. Wszystko tam wrzucił. Ten western nakręcony w 1971 roku kamerą 8 mm też – mówi o pasji młodszego brata pan Andrzej.

Faktycznie, kto chce zobaczyć Lublin z lat 70., nowiutki plac zabaw na LSM z rakietą i samolotem albo jeszcze bardzo przestronne miasteczko uniwersyteckie czy wesołe miasteczko z karuzelami na placu Zebrań Ludowych (dziś Zamkowy) i pokazy kaskaderskie na stadionie – wszystko to pan Janusz zarejestrował.

Gen kinowy idzie dalej

Rodzina przyzwyczajona do obecności operatora-amatora na działce, na wczasach w Bułgarii i na pikniku kontaktu z kinem nie zrywa.

Prawnuk pani Krystyny, a wnuk siostry pana Andrzeja, właśnie się dostał do szkoły filmowej. Jedną z prac Kuby Wójcika jest film wysłany na konkurs jednominutówek pokazujących unijne inwestycje w Polsce.

Po pierwsze, film zdobył II nagrodę, po drugie, był kręcony w Teatrze Starym. Po trzecie dźwiękowcem była mama operatora i reżysera w jednej osobie, a główną bohaterką filmu była… prababcia, czyli pani Krystyna.

I w czasie gdy powstawał ten film, usłyszałam opowieść, która się zaczynała: A ja w tym kinie zaczęła rodzić syna.

Poniedziałkowa wizyta jubilata, jego mamy i żony na seansie filmu Tadeusza Konwickiego,
to urodzinowy prezent od Teatru Starego

Pozostałe informacje

Mateusz Biernacki zginął na służbie. Ostatnie pożegnanie 35-letniego policjanta

Mateusz Biernacki zginął na służbie. Ostatnie pożegnanie 35-letniego policjanta

Mateusz Biernacki, policjant stołecznej komendy, który zginął w tragicznych okolicznościach na służbie zostanie pochowany w Białej Podlaskiej. Pogrzeb odbędzie się w piątek.

Książka, czyli idealny prezent dla dziecka

Książka, czyli idealny prezent dla dziecka

Znalezienie odpowiedniego prezentu dla dzieci zawsze jest ogromnym wyzwaniem. Oczywiście najlepszym, co możemy podarować najmłodszym, jest wspólnie spędzony czas. Szczególnie ten, który pozwala na kolekcjonowanie wspomnień i rozmowę. Bliskość ukochanej osoby i skoncentrowanie swojej uwagi wyłącznie na najmłodszym członku rodziny daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Okazją do tego może być wspólne czytanie książki. Sprawdź, co sprawia, że książki dla dzieci są ponadczasowym rozwiązaniem i czemu warto je wybrać zamiast kolejnej zabawki.

Naprawa sprzętu AGD w autoryzowanym serwisie? Możliwości naprawy urządzeń Electrolux w Gdyni

Naprawa sprzętu AGD w autoryzowanym serwisie? Możliwości naprawy urządzeń Electrolux w Gdyni

W dzisiejszych czasach, sprzęt AGD odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu, zapewniając komfort i wygodę w naszych domach. Od pralek, przez lodówki, aż po zmywarki, niezawodność tych urządzeń jest niezbędna dla płynnego funkcjonowania gospodarstwa domowego. Jednak co zrobić, gdy nasze urządzenie przestaje działać? Odpowiedź znajduje się w autoryzowanych serwisach, które oferują profesjonalne naprawy, dając urządzeniom drugie życie.

Język angielski online dla dorosłych - zacznij naukę w każdym wieku

Język angielski online dla dorosłych - zacznij naukę w każdym wieku

Czy zdarza Ci się myśleć, że na coś jest już za późno? Może gdzieś głęboko nosisz w sobie przekonanie, że nauka języka angielskiego jest dla młodszych, bardziej "otwartych umysłów"? Prawda jednak jest zupełnie inna. Czas przestać sobie wmawiać takie przekonania. Każdy z nas, bez względu na wiek, ma w sobie potencjał, aby się rozwijać, otwierać na nowe doświadczenia i z dumą odkrywać nieznane. Nauka języka angielskiego to nie tylko zdobywanie nowej umiejętności, ale też sposób na ożywienie, rozbudzenie wyobraźni, wyjście poza codzienność i odkrycie nowych możliwości. I co najważniejsze – nigdy nie jest za późno. Nigdy nie jest za późno na aktywność.

Czy ametyst przynosi szczęście?

Czy ametyst przynosi szczęście?

Ametyst to jeden z najpiękniejszych i najbardziej cenionych kamieni szlachetnych, który od wieków zachwyca ludzi swoim głębokim, fioletowym odcieniem. Jest to odmiana kwarcu, której barwa wynika z obecności żelaza oraz promieniowania jonizującego. Ametyst występuje w różnych odcieniach fioletu – od delikatnych, jasnych tonów po intensywne, ciemne barwy. Kamień ten jest wykorzystywany przede wszystkim w jubilerstwie do tworzenia wyjątkowej biżuterii, takiej jak naszyjniki, bransoletki, kolczyki czy pierścionki. Biżuteria z ametystu jest nie tylko piękna, ale również symboliczna – od wieków przypisuje się jej różne właściwości duchowe i energetyczne. Ametyst w biżuterii doskonale komponuje się z innymi kamieniami, złotem czy srebrem, a jego szlachetny wygląd sprawia, że jest idealnym wyborem zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje.

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni prawomocnie skazani za aferę przetargową

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni prawomocnie skazani za aferę przetargową

Apelacje odrzucone. Urzędnicy i biznesmeni z Białej Podlaskiej zostali prawomocnie skazani w aferze przetargowej. Sąd Okręgowy w Lublinie podtrzymał właśnie wyrok bialskiego wymiaru sprawiedliwości.

Najbardziej ikoniczne samochody – kultowe modele cenione przez miłośników motoryzacji

Najbardziej ikoniczne samochody – kultowe modele cenione przez miłośników motoryzacji

Czy istnieje jakiś niezawodny sposób, aby stworzyć kultowe auto? Na pewno można zrobić to „po włosku” – wystarczy popatrzeć na modele marek takich jak Ferrari, Lamborghini czy Maserati. Mocny silnik, znakomite właściwości jezdne oraz niesamowite, aczkolwiek niepraktyczne nadwozie to zdecydowanie skuteczna metoda. Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba tworzyć supersamochodu wartego miliony, aby zbudować ikonę motoryzacji.

Od poniedziałku autobus pojedzie inaczej. Zmiana trasy jednej linii

Od poniedziałku autobus pojedzie inaczej. Zmiana trasy jednej linii

Od poniedziałku (2 grudnia) autobus linii 35 pojedzie inną trasą. To odpowiedź na wniosek Gminy Miejskiej Świdnik.

Najlepsi nagrodzeni. Gala Rolnik Roku 2024 rozstrzygnięta
film

Najlepsi nagrodzeni. Gala Rolnik Roku 2024 rozstrzygnięta

Ponad 100 osób wzięło udział w uroczystej gali naszego plebiscytu „Rolnik Roku 2024”, która odbyła się w Sali Kolumnowej Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zobaczcie co mówili najlepsi. Zapraszamy do oglądania naszej relacji z wydarzenia.

Sześć piłkarek MKS FunFloor znalazło się w kadrze reprezentacji Polski

Osiem zawodniczek MKS FunFloor Lublin wystąpi w mistrzostwach Europy. Dzisiaj Polska gra z Francją

Aż osiem szczypiornistek MKS FunFloor Lublin wystąpi w rozpoczynających się w czwartek mistrzostwach Europy. Polska także dzisiaj otworzy turniej. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Francja (godz. 20.30). Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Eurosportu 1 oraz w internecie na platformie Max.

Wypadek na jednej z ulic Lublina. Tworzą się korki

Wypadek na jednej z ulic Lublina. Tworzą się korki

Poranne zderzenie trzech aut na ulicy Kunickiego w Lublinie. Tworzą się korki, komunikacja miejska może kursować z opóźnieniem.

Od lewej była dyrektor MNKD - Izabela Andryszczyk, jej następczyni i obecna szefowa jednostki - Danuta Smaga oraz z-ca dyrektor do spraw zamku w Janowcu - Marzena Brzezicka
Janowiec

Miliony dla zamku w Janowcu uratowane. Dyrektorki mogą odetchnąć

Dobra wiadomość dla muzeum na zamku w Janowcu - dwie dotacje z Polskiego Ładu, każda o wartości 3,5 mln zł - zostały powtórnie zaakceptowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Niewiele brakowało, a pieniądze przepadłyby przez błędy muzealników.

Sejm zdecydował w sprawie wolnej Wigilii
SONDA

Sejm zdecydował w sprawie wolnej Wigilii

Na środowym posiedzeniu Sejmu posłowie zdecydowali co z projektem ustawy, aby Wigilia była dniem wolnym od pracy. To się stanie, jednak nie w tym roku.

Polski Cukier AZS UMCS żegna się dzisiaj z rozgrywkami EuroCup

Pożegnanie z Europą, czyli Polski Cukier AZS UMCS kontra Panathinaikos Ateny

W czwartek o godz. 18 Polski Cukier AZS UMCS Lublin po raz ostatni w tym sezonie zaprezentuje się na międzynarodowej arenie. Stawką meczu z Panathinaikosem Ateny będzie trzecie miejsce w grupie, które jednak nie da szans na awans do fazy play-off

Zwyczajny spacer zamienił się w interwencję

Zwyczajny spacer zamienił się w interwencję

Zwykły spacer przerodził się w policyjną interwencję. Przekonali się o tym funkcjonariusze z krasnostawskiej policji, którzy usłyszeli wołanie o pomoc.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium