Dla mnie sesja to zdecydowanie najtrudniejszy czas podczas studiów. Dużo nieprzespanych nocy, stres. Projekty, egzaminy i to wszystko trzeba zaliczyć w kilka dni - mówi jeden ze studentów Politechniki Lubelskiej, który po raz kolejny musi zmierzyć się z setka pytań egzaminacyjnych. Sesja to zmora dla studentów, ale nie wszystkich. Z roku na rok ich podejście się zmienia
Sesja nie jest dla mnie jakimś specjalnie trudnym czasem. Oczywiście uczę się wtedy trochę więcej, ale nie wygląda to tak, że zamykam się w czterech ścianach z książkami - mówi Piotr student informatyki na KUL.
Piotr nie liczy, który to już raz musi zmierzyć się z pytaniami od profesorów, ale podobnie jak inni starsi studenci z roku na rok podejście do egzaminów jest inne. - Podczas mojej pierwszej, może i drugiej sesji strasznie się stresowałem. Uczyłem się całymi nocami, niewyspany chodziłem na egzaminy, teraz zdecydowanie luźniej do tego podchodzę. W końcu sesja poprawkowa też jest dla ludzi.
Sen i śniadanie
Według doktora Piotra Kwiatkowskiego, psychologa i nauczyciela akademickiego z dwudziestoletnim stażem, podczas sesji bardzo ważne jest nasze doświadczenie. - Najbardziej destrukcyjnym stresem obarczeni są ci, dla których jest to pierwsza sesja. Im doświadczenie większe, tym więcej umiejętności radzenia sobie z napięciem - komentuje Kwiatkowski. - Ważne jest również to, żeby nie przemęczać organizmu dzień przed egzaminem. Warto zadbać o odpowiednią dawkę snu. Nie od rzeczy byłoby również zjeść śniadanie. Jeśli tego nie zrobimy, mogą nas spotkać poważne konsekwencje, a więc ból głowy, problemy z koncentracją, ogólne osłabienie, czy nawet omdlenia.
Eustres motywuje
- Podejście studenta do sesji jest uwarunkowane kilkoma kwestiami. Po pierwsze: są to względy osobowościowe i ludzka odporność na stres. Część osób wręcz potrzebuje odpowiednio wysokiego poziomu stresu, by zyskać motywację do działania. Taką dobroczynną wersję stresu nazywa się w psychologii eustresem. Drugą kwestią jest styl pracy. Są studenci, którzy uczą się systematycznie i tak naprawdę przed sesją muszą tylko odświeżyć swoją wiedzę. Dla innych sesja jest czasem, kiedy dopiero zaczynają się uczyć, siadać do książek, czytać notatki. Kolejną kwestią jest forma egzaminu. Czy jest on ustny czy pisemny. Są studenci, których egzamin ustny wręcz paraliżuje. Spotkałem się ze studentami, którzy prosili mnie o to, żeby egzamin - w założeniu ustny - odbył się jednak w formie pisemnej - wyjaśnia dr Kwiatkowski.
Pierwszeństwo i świeżość
Studenci, z którymi rozmawialiśmy, wielokrotnie powtarzali, że najbardziej stresującymi egzaminami są egzaminy ustne.
- Podczas mojej pierwszej sesji najbardziej bałam się egzaminu z komunikacji językowej. Wtedy nie jadłam nawet chyba przez kilka dni - mówi nam jedna ze studentek dziennikarstwa na UMCS.
Dr Piotr Kwiatkowski wyjaśnia, że w psychologii poznawczej wyróżniamy prawo pierwszeństwa i prawo świeżości.
- Oznacza to, że najlepiej będziemy pamiętać informacje, które przyswoiliśmy na samym początku i te, które „wbiliśmy” sobie do głowy na samym końcu. Dlatego warto najważniejsze informacje „wziąć na warsztat” na początku i odświeżyć na końcu - radzi wykładowca
Nauka i technologia
Według wykładowców akademickich podejście do sesji nie tylko zmienia się poprzez doświadczenie, jakie zdobywają studenci, ale ma na to wpływ również rozwój technologiczny.
- Zmieniła się przede wszystkim dostępność do materiałów. W czasach, kiedy ja studiowałem, mieliśmy bardzo ograniczony dostęp do nich. Do tego stopnia, że ucząc się na egzamin z historii Anglii trzeba było te wykłady nagrywać na dyktafon, trzeba było stoczyć bitwę o pierwsze rzędy w auli. Tak, żeby wszystko dobrze się nagrało. Później te 45 minut wykładu trzeba było przetranskrybować. Następnie trzeba było znaleźć w bibliotece kilka książek, które by zweryfikowały to co przepisaliśmy - opowiada prof. Jarosław Krajka, kierownik katedry Lingwistyki Stosowanej UMCS. - Problemem był również brak dostępu do książek. Zdarzało się, że w bibliotece była tylko jedna, a drugą miał pan profesor. Teraz ten dostęp do literatury jest o wiele łatwiejszy. Łatwiej jest również zgromadzić materiały i uczyć się w domu. Przez to, niestety, czasem studenci tracą umiejętność wyszukiwania i oceny wiarygodności źródeł informacji - kontynuuje Jarosław Krajka.
Komis i warunek
- Teraz bardzo ważna jest troska o studenta. O studenta trzeba dbać, trzeba się starać, żeby ułatwić mu studiowanie na tyle, na ile jest to tylko możliwe: co oczywiście nie oznacza łagodniejszego traktowania przy ocenianiu, ale raczej chęć udzielenia większej ilości wsparcia w procesie zdobywania wiedzy - mówi profesor Krajka. - W naszych czasach nie było wpisów warunkowych, w przypadku braku oceny pozytywnej z zaliczenia czy egzaminu poprawkowego, trzeba było powtarzać rok. Z kolei egzamin komisyjny nie był dostępny jako „trzecie podejście”, ale to była bardzo poważna sprawa. Trzeba było zakwestionować stopień sprawiedliwości ocenienia przez wykładowcę, aby uzyskać zgodę na „komisa” - dodaje kierownik katedry lingwistyki stosowanej.
W tym roku pierwsi swoje egzaminy będą musieli zdać studenci uczący się na Uniwersytecie Medycznym. Na tej uczelni sesja rozpoczęła się 29 stycznia. Dzień później sesja rozpoczęła się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz Uniwersytecie Przyrodniczym. 3 lutego do egzaminów podejdą studenci z Politechniki Lubelskiej, a 5 lutego studenci UMCS.
Terminy sesji zimowej na lubelskich uczelniach publicznych
• UMCS: od 5 do 18 lutego
• KUL: od 30 stycznia do 12 lutego
• Politechnika Lubelska: od 3 do 16 lutego
• Uniwersytet Przyrodniczy: od 30 stycznia do 14 lutego
• Uniwersytet Medyczny: od 29 stycznia do 11 lutego
Liczba studentów na poszczególnych uczelniach w Lublinie
• UMCS: ok. 20 000
• KUL: 10579
• Politechnika Lubelska: 8380
• Uniwersytet Przyrodniczy: 7500
• Uniwersytet Medyczny: 7171