Nie korzystanie z dróg na Lubelszczyźnie, albo śmierć: wybór należy do ciebie. Tak można zrozumieć raport przygotowany przez europejskich ekspertów. Mamy najbardziej niebezpieczne drogi w Polsce.
Lepiej zostań w domu
Na mapie Polski niemal wszystkie główne trasy przez Lubelszczyznę są zaznaczone na czarno (co oznacza "bardzo duże ryzyko”). Podróż tylko trzema krótkimi trasami wiąże się z zaledwie "dużym ryzykiem”. To drogi Janów Lubelski–Nisko, Wisznice–Sławatycze oraz Międzyrzec Podlaski–Łukowisko.
Wedle autorów na śmierć i kalectwo narażeni są przede wszystkim piesi, dużo jest wypadków rozpędzonych samochodów, zderzeń bocznych i wypadnięć samochodów z drogi. Najwięcej odcinków krytycznych jest na wszystkich drogach dojazdowych do Lublina.
Według autorów raportu kierowcy giną, bo jeżdżą po alkoholu, za szybko, nie zapinają pasów. Jakby tego było mało, to jeszcze same drogi nie spełniają standardów.
Fatalni kierowcy i fatalne drogi
– Nie da się tak zaprojektować dróg, żeby wykluczyć głupotę kierowców. 99,9 procent wypadków nie ma związku ze stanem dróg – przekonuje Janusz Wójtowicz, szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Tymczasem Patrycja Wolińska–Bartkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury na poniedziałkowej debacie u wojewody przekonywała, że lubelskie drogi wcale nie są najniebezpieczniejsze w kraju: Raport ocenia bezpieczeństwo pod względem sposobu i kultury jazdy kierowców. Na Lubelszczyźnie wiele dróg ma pobocza z masy bitumicznej i dlatego kuszą kierowców do szalonej jazdy, wyprzedzania na trzeciego. W raporcie drogi bez takiego pobocza oceniane są jako bezpieczne.
Czasowstrzymywacz
– Ludzie śpieszą się do rodzin czy do pracy, chcą nadrobić czas stracony w korkach, na jeździe za ciężarówką, której nie mogą wyminąć. I kiedy jest tylko szansa, dociskają pedał gazu żeby minąć taki "czasowstrzymywacz”. To nie jest dobre, ale tak się właśnie dzieje. Polacy nie jeżdżą źle, tylko mają drogi źle oznakowane, z nieprzemyślanymi ograniczeniami prędkości – stwierdza Maciej Kulka szef Ośrodka Szkolenia Kierowców Kulka. – Bardzo trudno przekonać kursantów, że muszą jeździć zgodnie z przepisami, bo wtedy podróż do Warszawy zajęłaby im nie 2,5 – 3 godziny tylko 8 godzin.
– Po trochu wszyscy mają rację – przyznaje Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Kierowca wjechał w dzieci na trasie Lublin–Łęczna. Dzieci szły jezdnią, bo nie było tam chodnika. Z drugiej strony kierowca jechał zbyt szybko… Skoro drogi mamy takie, jakie mamy i nie możemy szybko ich przebudować, to musimy dostosować się do przepisów. Zamiast pędzić lepiej wyjechać pół godziny wcześniej.
W wypadkach na Lubelszczyźnie ginie coraz więcej osób.
W 2003 roku śmierć poniosło 108 osób, a ponad 700 zostało rannych.
W 2007 roku zginęły 123 osoby (789 rannych).
W 2008 r. 134 osoby (754)*. To o wiele więcej niż poległo w tym roku brytyjskich żołnierzy na wojnie w Afganistanie.
Drogowcy wyliczają w Internecie główne przyczyny: nadmierną prędkość nie dostosowaną do warunków panujących na drodze oraz nieudzielanie pierwszeństwa przejazdu przez pojazdy wyjeżdżające z drogi podporządkowanej. Natomiast piesi wpadają pod samochody, bo przechodzą przez jezdnię w miejscach do tego niewyznaczonych lub niespodziewanie wchodzą na drogę.
Zdjąć pieszych
Wszyscy wiedzą, co trzeba zrobić żeby było bezpieczniej. – Brakuje chodników, tras dla rowerzystów, obwodnic i dróg szybkiego ruchu – wylicza Kulka. Zauważa, że na obwodnicy Garwolina czy Piask wypadki zdarzają się sporadycznie.
– Musimy "zdjąć” pieszych z jezdni, czyli budować chodniki, uspokoić ruch w obszarach zabudowanych, przebudować skrzyżowania i budować jak najwięcej dróg dwujezdniowych – wylicza Wójtowicz z GDDKiA.
Miliony złotych, które mają pójść na drogi, przyniosą efekt. Tak twierdzą autorzy "Atlasu ryzyka na drogach krajowych w Polsce 2006–2008”. Po zrobieniu ekspresówki z trasy Lublin–Warszawa podróż do stolicy stanie się "mało ryzykowna”. Podobnie z "dziewiętnastką” (Białystok–Lublin–Rzeszów).
Inwestycje ratujące życie
Kiedy doczekamy się nowoczesnych dróg? Oto najświeższe informacje z lubelskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Fragment S17 (Piaski–obwodnica Lublina–granica woj. mazowieckiego) powstanie w 2013–2014 roku. Przy czym drogowcy zapewniają, że roboty przy obwodnicy Lublina zaczną się w przyszłym roku, a zakończą w 2012. Drogę Białystok–Lublin–Rzeszów (S19) wybuduje specjalna spółka w latach w latach 2009–2015.
W najbliższych kilku latach powstaną obwodnice Kocka, Kraśnika, Tomaszowa Lubelskiego, Puław (II etap), Frampola, Hrubieszowa oraz Gorajca. Doczekamy się też autostrady. Po 2015 roku ma być gotowa autostrada A2 w naszym województwie, od miejscowości Łukowisko do przejścia w Kukurykach.
Niestety, na liście rezerwowej wciąż tkwią trasy krajowe: Piaski–Hrebenne oraz Piaski–Dorohusk. Tam nadal jazda będzie bardzo ryzykowna.
* Dane lubelskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na 31 grudnia 2008 roku.