Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 października 2022 r.
13:54

Jak stracić prawo jazdy w 18 sekund? Od niedawna to nie jest trudne

1 8 A A
15 punktów karnych zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze”
15 punktów karnych zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze” (fot. Policja)

Wystarczy 18 sekund żeby stracić prawo jazdy. To efekt nowych przepisów, a sytuację kierowców pogarsza fakt, że nie ma już szans na zredukowania punktów za przewinienia na drodze.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Kiedy w środę policja w całym kraju przeprowadzała akcję NURD (była skierowana na ochronę pieszych) jasno informowała: –Przypominamy kierującym, że za naruszenie przepisów polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na przejście bądź znajdującemu się na nim, można otrzymać mandat karny wynoszący pierwszy raz: 1500 złotych, przy popełnieniu ponownie tego wykroczenia w warunkach recydywy: 3000 złotych, podobnie jak w przypadku wyprzedzania na przejściu lub bezpośrednio przed nim. Każde z tych wykroczeń oznacza też dopisanie do konta kierowcy 15 punktów „karnych”.

Właśnie. Od 17 września obowiązują w Polsce nowe przepisy, które są efektem postępujących od czerwca 2021, zmian.
Zmiany wprowadziły na polskie drogi srogie kary dla motorecydywistów i zmieniły politykę karania punktami karnymi.
Tych trzeba mieć – przypomnijmy – 24 żeby stracić prawo jazdy. 20 punktów to limit dla młodych kierowców.

Piętnastka

Jeszcze niedawno policja mogła kierowcę ukarać jednorazowo maksymalnie 10 punktami karnymi. Teraz to 15 punktów.

– Największą ilość punktów karnych (15) otrzymają kierowcy popełniający najpoważniejsze wykroczenia, za które grożą także najwyższe stawki wymienione w rozporządzeniu dotyczącym wysokości grzywien nakładanych w formie mandatu karnego za wybrane rodzaje wykroczeń – informowała tuż przed wejściem nowych przepisów policja. – Należy pamiętać, że w przypadku szczególnie poważnych sytuacji policjant może skierować sprawę do rozpatrzenia przez sąd. W przypadku ukarania przez sąd grzywna może wynieść nawet 30 000 złotych.

„Piętnastka” zarezerwowana jest dla takich wykroczeń jak: Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych lub wchodzącemu na to przejście, wymuszenie pierwszeństwa, wyprzedzanie na „zebrze”.

– Zastosowanie w przypadku najbardziej poważnych wykroczeń, skutkujących poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie mieć tzw. „recydywa”. Sytuacja ta dotyczy złamania przepisów z tej samej grupy w ciągu 2 lat od ostatniego wykroczenia. Jeżeli tak się stanie, mandat drogowy będzie dwukrotnie wyższy niż dotychczas – ostrzegają policjanci.
Oznacza to, że złapany, na tym samym wykroczeniu, po raz kolejny kierowca zapłaci dwa razy wyższy mandat. Punktów karnych będzie tyle samo, co za pierwszym razem.

Jak przełoży się to na konkretne kwoty?

• za przekroczenie prędkości do 10 km/h po raz drugi zapłaci się 100 zł zamiast 50

• przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h – mandat 800 zł; w przypadku recydywy to 1600 zł

• o ponad 40 km/h – recydywa 2000 zł

• o ponad 50 km/h – recydywa 3000 zł

• o ponad 60 km/h – recydywa 4000 zł

• o ponad 70 km/h – recydywa 5000 zł

Podwójne kary będą nie tylko za przekroczenie prędkości, ale także za:

• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• złamanie zakazu wyprzedzania – pierwszy raz: 1000 złotych, recydywa: 2000 złotych

• wyprzedzanie na przejściu lub przed nim – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• niezachowanie ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym z następstwem w postaci poszkodowanego pieszego, rowerzysty itp. – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych

• omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu – pierwszy raz: 1500 złotych, recydywa: 3000 złotych;

• wjeżdżanie na torowisko przy zaporach, które są opuszczane, opuszczone lub nie skończyło się ich podnoszenie – pierwszy raz: 2000 złotych, recydywa: 4000 złotych

• wjazd na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle sygnalizatora lub jeżeli po drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy – pierwszy raz: 2000 złotych, recydywa: 4000 złotych;

• prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie po spożyciu alkoholu lub innego, podobnie działającego środka – pierwszy raz: 2500 złotych, recydywa: 5000 złotych.

18 sekund

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już pierwszego dnia działania nowych rozwiązań wpadł 32-latek w dacii. Potrzebował tylko 18 sekund, aby stracić prawo jazdy.

– Około godziny 21:45 w miejscowości Jabłonna mundurowi zauważyli szybko jadący samochód marki Dacia. Kierowca bezpośrednio na przejściu dla pieszych wyprzedził policyjne bmw, a następnie jadący przed nim samochód. Funkcjonariusze od razu zareagowali na niebezpieczne zachowanie kierującego. Mundurowi dokonali pomiaru prędkości, a następnie zatrzymali szybko jadące auto. Mężczyzna pędził w terenie zabudowanym z prędkością 116 km/h – opisywał sytuację nadkomisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.

32-latek został ukarany dwoma mandatami karnymi na łączną kwotę 3500 złotych, a na jego konto trafiło aż 29 punktów karnych. Od razu stracił też prawo jazdy.

Kilka dni temu w powiecie puławskim policja namierzyła kierującego motocyklem Kawasaki, który w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość o 129 km/h. Jechał z prędkością blisko 200 km/h.

– Po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że 26-letni mieszkaniec gminy Garbów nie posiada uprawnień do kierowania motocyklami, ma tylko prawo jazdy kat. B. W związku z przekroczeniem prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, motocyklista został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 złotych oraz 15 punktami karnymi. Zostało mu także zatrzymane posiadane przez niego prawo jazdy – informowała komisarz Ewa Rejn-Kozak.

Kolejna sprawa: – 23-letnia obywatelka Ukrainy w powiecie tomaszowskim, na drodze krajowej numer 17, kierując audi podjęła dwa niebezpieczne manewry wyprzedzania. Pierwszy z nich wykonała na łuku drogi, kolejny na oznakowanym przejściu dla pieszych. Konsekwencje brawurowej jazdy to mandat karny w kwocie 2500 złotych oraz 25 punktów karnych – to efekt działań w ramach akcji NURD, o których informuje nadkomisarz Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie.

Nie ma redukcji

Ale recydywa i wyższe mandaty to nie wszystko. 17 września zniknęły kursy redukacyjne liczbę punktów. Do tej pory wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego prowadziły 6-godzinne szkolenia. Po takim spotkaniu – pogadance z policjantem i psychologiem – kierowca wychodził „lżejszy” o 6 punktów. Kurs można było zaliczyć raz na pół roku. Kosztował około 300 złotych.

Ważne jest także to, że limit 24 punktów, przy którym traci się prawo jazdy, został utrzymany, a teraz punkty nie kasują się już po roku od ukarania kierowcy, jak było jeszcze niedawno, ale po dwóch latach od opłacenia mandatu.

Czy to działa?

Dziennikarze motoryzacyjni już zdążyli odtrąbić sukces. Uznali, że nowe przepisy działają. Ogłosili, że kierowcy jeżdżą bezpieczniej.

Argumenty?

W ciągu pierwszego tygodnia działania nowych zasad było mniej wypadków, zabitych i rannych niż w analogicznym tygodniu 2021 roku. Liczba zabitych spadła z 40 do 24 osób, a 50 osób mniej zostało rannych.

– Nagłośnienie zmian w przepisach przez media wpłynęło również na to, że kierowcy zwolnili. W przedostatnim tygodniu września 2021 roku zatrzymano 656 kierowców, którzy przekroczyli w terenie zabudowanym prędkość o ponad 50 km/h, co oznaczało zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące. Tymczasem w ubiegłym tygodniu takich przypadków ujawniono 377 – ogłosił jeden ze znanych portali.

Ale przecież to zaledwie tydzień. Zmiana może wynikać z wielu czynników. I nawet jeżeli kierowcy się przestraszyli, to bardzo możliwe że pierwszy szok minie i zaraz wrócą co starych nawyków. Zatem do statystyk się nie przyzwyczajajmy. Posłuchajmy ekspertów.

Grzegorz Gorczyca, prezes Automobilklubu Chełmskiego na razie nie zauważył, żeby policyjna polityka wobec recydywistów przyniosła skutek. Nie widział też, żeby brak kursów redukujących punkty karne podziałał na kierowców.

– Minęło za mało czasu, żeby to oceniać – mówi Gorczyca i dodaje: – Sądzę też, że niewiele osób wie o zmianach. Myślę, że nie do każdego kierowcy ta wiadomość dotarła. Przydałaby się jakaś poważna akcja informacyjna, żeby każdy zdawał sobie świadomość z tego co robi i jakie mogą go spotkać konsekwencje. Potrzeba więcej czasu.

I może mieć rację, bo zupełnie inaczej jest w przypadku zmian, które weszły na początku roku. Wtedy w górę poszły stawki mandatów. I to znacząco.

– Widzę, że kierowcy jeżdżą wolniej. Mam taką trasę testową w okolicy Chełma. Teren zabudowany. I widzę, że kiedyś tam gnali.

Teraz jest inaczej

– relacjonuje Gorczyca i uważa, że to właśnie zasługa wysokich kar. – Przecież prawdopodobieństwo, że kierowca zostanie złapany wcale nie wzrosło. To efekt wysokich kar. Kiedyś zapłaciłby 200 zł, a teraz to będzie więcej. Czemu Polak inaczej jeździ za granicą, a inaczej w Polsce? Bo za granicą kary są wyższe.

Na drodze

Karol Ręba, instruktor nauki jazdy i właściciel OSK „Efekt” też dostrzega pewne zmiany: – Jeśli chodzi o kwestię przepuszczania pieszego na przejściu. Widzę, że kierowcy zbliżając się do przejścia zwalniają i baczniej obserwują otoczenie. Tę zmianę zaliczam na plus – mówi. A przepisy, o których wspomina weszły w życie w czerwcu 2021 roku.

Co do redukcji punktów karnych Ręba ma mieszane uczucia.

– Jestem zdania, że przepisów bezwzględnie trzeba przestrzegać i tego uczymy przyszłych kierowców. Niestety często bywa tak, że na etapie szkolenia kursanci widzą uczestników ruchu drogowego, którzy nie przestrzegają tych przepisów, na przykład obowiązkowe zatrzymanie pojazdu przed sygnalizatorem ze strzałką warunkowego skrętu – tutaj mam wrażenie, że tylko pojazdy nauki jazdy stosują się do tego przepisu. Kursy redukujące punkty karne były dla wielu kierowców notorycznie łamiących przepisy sposobem na to, żeby zmniejszyć ich ilość na swoim koncie, a potem i tak wracali do swoich złych nawyków – komentuje Ręba. – Z drugiej jednak strony kursy te były sposobem na to, żeby osoby, dla których prawo jazdy jest niezbędnym narzędziem do wykonywania pracy, mogły uniknąć kary w postaci utraty uprawnień do kierowania pojazdami. Z tego co się orientuje, z takiego wyjścia korzystali na przykład przedstawiciele handlowi, którzy robiąc dziesiątki, a nawet setki tysięcy kilometrów rocznie popełniają więcej wykroczeń, przez co łapią punkty. Kurs redukujący punkty karne pozwalał im zatrzymać prawo jazdy i nadal pracować. Sprawa ma dwie strony medalu.

Kursy wrócą?

Jest jeszcze jeden aspekt. WORD-y na kursach redukujących punkty zarabiały. Teraz zostały takiej możliwości pozbawione. Ale okazuje się, że już od dłuższego czasu Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad innym rozwiązaniem. Nie do końca „innym”, ale mających dotychczasowe szkolenia zastąpić.

Idei jest kilka. Jedna z nich głosi, że nowy kurs może potrwać 28 godzin i kosztować 500 zł zamiast dotychczasowych ok. 300 zł.
Kolejna wskazuje, że należy kurs wydłużyć i podnieść cenę do 2 tys. zł.

Jest i trzecie rozwiązanie. Otóż okazuje się, że już od 2011 roku mamy w Polsce przepisy dotyczące kursów redukujących, ale nie działały, bo nie było do tego narzędzi, czyli odpowiednich funkcji Centralnej Ewidencji Kierowców.

Gdyby ten system zaczął jednak działać, to na taki kurs kierowcę kierowałby starosta. Dotyczyłoby to osób, które przekroczyły limit 24 punktów.

– Autorzy ustawy przewidzieli też zachętę dla opornych. Otóż jeśli ktoś nie będzie chciał zgłosić się na takie odpłatne zajęcia, to konsekwencją będzie utrata prawa jazdy – podaje dziennik.pl. I dodaje, że jeżeli po odbyciu kursu w ciągu 5 lat kierowca ponownie przekroczy kursowy limit, to straci prawo jazdy i będzie traktowany „jak osoba, która nigdy go nie posiadała”.

A to z kolei... – Będzie się wiązało z koniecznością odbycia kursu w szkole nauki jazdy, zdaniem egzaminu na prawo jazdy (teoretycznego i praktycznego), a taki kierowca będzie dodatkowo objęty dwuletnim okresem próbnym – wyjaśnił Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.

Czy resort wróci do tego rozwiązania? Niewykluczone. Decyzja ma być ogłoszona na trzy miesiące przed wejściem tego rozwiązania w życie.

Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo.

Skrzyżowanie

Ministerstwo Infrastruktury zmieniając ostatnio przepisy, wprowadziło także nową definicję skrzyżowania. Poprzednia wskazywała, że skrzyżowanie to: „przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną”.

Nowa jest krótsza, ale wskazuje, że skrzyżowanie to: „część drogi będąca połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną”.
Oznacza to, że – i wielu ekspertów załamuje ręce – zgodnie z nową definicją skrzyżowaniem jest pojedyncza droga.

Jakie to ma znaczenie? Ogromne. Na skrzyżowaniu nie można wyprzedzać, parkować, wymijać, parkować. Czyli tak nie można teraz robić na żadnej drodze.

Problem może wydawać się dziwny, ale istnieje.

– Nowelizacja pogmatwała wiele przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, a kierowca powinien wiedzieć, czy dane miejsce jest na przykład skrzyżowaniem czy nie jest, żeby wiedzieć, jak ma się poprawnie zachować w danej sytuacji  – powiedział serwisowi Prawo.pl Mariusz Wasiak, ekspert z zakresu ruchu drogowego z Komendy Głównej Policji i dodał: – Policja już skierowała do ministra infrastruktury pismo, wskazując w nim swoje wątpliwości i teraz czeka na informację zwrotną.

Zmiany dla pieszych

To nie wszystko, bo kilka dni po tym jak w życie weszły zmiany dotyczące kierowców, podobny los spotkał pieszych.
Do tej pory nie można było przechodzić przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych lub skrzyżowaniem. Wyjątkiem była sytuacja, gdy przejście znajdowało się w odległości większej niż 100 m, ale tylko, jeżeli nie była to droga dwujezdniowa.
Teraz taka zasada dotyczy nie tylko jezdni, ale też dróg dla rowerów (do niedawna po prostu ścieżek rowerowych). Oznacza to, że jeżeli pieszy przejdzie przez taką drogę w nieodpowiednim miejscu, narazi się na mandat.

W życie weszła także prawna definicja „przejścia sugerowanego”. To nieoznakowane, ale dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska. Mówiąc inaczej: bezpieczne przejście dla pieszych, ale bez zebry.

W takim miejscu pieszy może przejść, ale nie ma pierwszeństwa przed pojazdami. Musi przecinać drogę prostopadle. Nie może przy tym powodować zagrożenia w ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów.

I uwaga! Kiedy pieszy będzie przechodził przez drogę dla rowerów, to musi ustąpić pierwszeństwa rowerzystom.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium