• Rocznik?
– 1990.
• Korzenie rodzinne?
– Jelenia Góra. Tam się urodziłam. Do Wrocławia uciekłam na studia dziennikarskie. Zrobiłam licencjat. Szczęśliwie, za pierwszym razem dostałam się do PWST w Krakowie, w tamtym roku skończyłam studia na Wydziale Reżyserii Dramatu w Krakowie.
• Kiedy pojawił się teatr?
– Od małego chodziłam z rodzicami na Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze. W czasach mojego dzieciństwa to była silna, dwutygodniowa impreza z dużymi wydarzeniami. I to było fascynujące przeżycie. Świadomie zaczęłam się interesować się teatrem w liceum w Cieplicach. Założyliśmy tam z polonistą kółko teatralne. Zaczęłam oglądać teatr, dużo czytać. Czytałam recenzje wszystkich spektakli w Polsce.
• W celu?
– Wyobrażałam je sobie na scenie. Pomyślałam o szkole teatralnej. Wiedziałam, że jeszcze nie jestem gotowa, stąd dziennikarstwo, dziedzina w której trzeba aktywnie interesować się wszystkim i zawsze. Zresztą dziennikarstwo dało mi dużo umiejętności, które do tej pory wykorzystuję.
• Najważniejszy nauczyciel ze szkoły teatralnej?
– Nie będą oryginalna. To Krystian Lupa.
• Czego się pani od Lupy nauczyła?
– Lupa nie uczył warsztatu. Cztery semestry zajęć poświęcone są pracy z tekstem. Na podstawie swoich tekstów kręciliśmy film. Nauczyłam się, że trzeba się mocno napracować nad tekstem, zanim zacznie się go wypuszczać na scenę teatru.