Było już zamykanie w domu Wielkiego Brata, zesłanie na bezludną wyspę i jedzenie robaków. Było szukanie idoli i operacje plastyczne na żywo.
Do polskiej edycji brytyjskiego programu "Zamiana Żon” szykuje się stacja TV4. Casting już zresztą ruszył, a pierwsze odcinki są planowane na późną wiosnę. Przedstawiciele stacji nie chcą zdradzać szczegółów, ale na okrągło zaprzeczają plotkom, by program nakłaniał do skoków w bok.
Sypialnie oddzielne
Do programu może się zgłosić każda rodzina. nie ma żadnych ograniczeń wiekowych dla rodziców czy dzieci.
Rodziny wymieniają się żonami. Na tydzień.
Każda z kobiet mieszka w domu z nie swoim mężem, nie swoimi dziećmi i nie swoimi problemami. Pierwszą połowę tygodnia "nowa” żona spędza zgodnie z zasadami panującymi w domu. W części tygodnia próbuje zaprowadzić własne porządki.
Nie ma oczywiście mowy o spełnianiu małżeńskich obowiązków.
- Nowe żony będą miały oddzielne sypialnie - podkreśla Marta Sprawka z TV4.
Telewizja ratuje małżeństwa
Jeszcze lepsze zdanie o programie mieli jego uczestnicy: - Mogę śmiało powiedzieć, że zamiana ocaliła nasze małżeństwo i przywróciła je na właściwy tor. Teraz jeszcze więcej czasu spędzamy razem, ciesząc się sobą - opowiadała Dorothy Bradleg. Wtórował jej mąż: - Zrozumiałem, jak bardzo kocham żonę. Wiedziałem i czułem, że ją kocham, ale dzięki zamianie przypomniałam sobie, dlaczego się w niej zakochałem, wróciły wspomnienia z początków naszej miłości.
Kolejna bohaterka, pani Spolansky stwierdziła, że ta chwilowa rozłąka z domem pozwoliła jej się zbliżyć do rodziny jak nigdy dotąd: - Zrozumiałam, że za mało czasu spędzam z dziećmi, teraz staram się poświęcać im każdą wolną chwilę. Zbliżyłam się do córki. Teraz naprawdę czuję, że jestem jej mamą.
Same tajemnice
Producenci zapewniają, że to swojego rodzaju eksperyment socjologiczny, a nie tania rozrywka.
Jaka będzie polska edycja programu?
Wszystko jest na razie trzymane w tajemnicy. jest strona internetowa (www.zamianazon.wp.pl) na której można się zarejestrować. Twórcy programu będą potem zapraszać wybrane rodziny do dalszego castingu.
Ile będzie odcinków?
Nie wiadomo, ale przynajmniej kilkanaście. W każdym zostaną przedstawione losy dwóch rodzin wymieniających się żonami.
Kamera ma pokazać co rodziny robią, jedzą, jakie mają zainteresowania, itd. I jak reagują na nową żonę/matkę. Żeby nie było nudno, rodziny będą dobierane na zasadzie jak największych skrajności.
Każdy odcinek będzie wyglądał podobnie: wizytówka poszczególnych członków rodzin, przeprowadzka, żony poznają "nowe” rodziny, a potem wprowadzają własne porządki. Na koniec spotkanie obu rodzin i podsumowanie programu.
I to wszystko.
Żadnych nagród nie przewidziano.
Dr Jacek Szast
lubelski psycholog
To niebezpieczny program. Powiem tak: jak dorosłe osoby zgadzają się na taki eksperyment, to proszę bardzo. Ja się w to nie wtrącam. Gorzej z dziećmi, bo to najsłabsze ogniwo w każdej rodzinie. Sytuacja, w której nagle znika mam i pojawia się na to miejsce inna kobieta, może poważnie zaburzyć poczucie bezpieczeństwa u najmłodszych. Czy takie dzieci wiedzą, że to tylko eksperyment i tylko na chwilę? Obawiam się, że taki program zrobi dzieciom wodę z mózgu. gdyby w programie uczestniczyli tylko dorośli, to rzeczywiście, mogłoby to być ciekawe. Zwłaszcza dla ludzi, którzy w swoich związkach tęsknią do jakieś odmiany. Mogliby na własnej skórze i bez konsekwencji sprawdzić, jak to jest.
Zamiana Żon
Format pt. "Wife Swap” narodził się w Wielkiej Brytanii. Kolejne edycje wyprodukowano m.in. we Francji, Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Słowacji, Czechach, Estonii, Australii i Litwie. Pierwszy odcinek w Wielkiej Brytanii obejrzało ok. 4 milionów widzów. Program osiągał nawet 40 proc. udziału w rynku. W Czechach na antenie Nova TV udział w rynku dochodził nawet do 51 proc. "Wife Swap” odniósł też sukces na trudnym, amerykańskim rynku.