(fot. Piotr Michalski)
To może być spektakularny koniec karier Marcina Polaka i Michała Ładosza. Zawodnicy Hetmana Lublin, którzy zdobyli w Tokio brązowy medal Igrzysk Paraolimpijskich, są podejrzewani o stosowanie dopingu
W środowy poranek wszyscy cieszyliśmy się z tego, że duet Marcin Polak i Michał Ładosz w fantastycznym stylu wywalczyli brązowy medal Igrzysk Paraolimpijskich w kolarstwie torowym. W wyścigu na dochodzenie na 4 km byli jednymi z faworytów, a runda eliminacyjna pozwoliła im przedostać się do pojedynku o trzecie miejsce. W nim zmierzyli się z francuską parą Alexandre Lloveras i Corentin Ermenault. Przez większość dystansu byli za swoimi rywalami, po 3 km byli nawet spóźnieni o ponad sekundę. Fantastyczny finisz, pokazujący kapitalną wytrzymałość, pozwolił im jednak wyprzedzić przeciwników i stanąć na najniższym stopniu olimpijskiego podium. – Spadł nam olbrzymi kamień z serca. Nie ma chyba wagi, która byłaby to w stanie unieść. Bardzo stresowałem się tym startem, bo wiadomo, że przegrany zostanie bez medalu. Jestem dumny z mojego partnera, Michała Ładosza – powiedział tuz po wyścigu na antenie TVP Sport Marcin Polak.
W piątek ta piękna układanka jednak zaczęła sypać się w drastycznie szybkim tempie. Najpierw Międzynarodowa Unia Kolarska poinformowała w komunikacie prasowym, że podczas kontroli antydopingowej przeprowadzonej 2 sierpnia, a więc jeszcze długo przed rozpoczęciem Igrzysk Paraolimpijskich, w organizmie Marcina Polaka wykryto ślady substancji EPO. Do całej sprawy odniosła sie również Polska Agencja Antydopingowa, która poinformowała, że erytropoetynę wykryto także w krwi Michała Ładosza. – Wyniki próbek oraz opinie ekspertów międzynarodowych wskazują jednoznacznie na stosowanie erytropoetyny, która nie została naturalnie wytworzona przez organizm. Mamy do czynienia z najpoważniejszym oraz najpewniej celowym oszustwem dopingowym. W sporcie nie ma miejsca na takie haniebne praktyki, niezależnie od uprawianej dyscypliny sportu oraz barw narodowych – powiedział w komunikacie POLADA Michał Rynkowski, dyrektor tej instytucji.
Kluczowa informacja o potwierdzonym przypadku dotarła do POLADA w czwartek. Po dokonaniu wewnętrznej weryfikacji, sportowcy zostali poinformowani o podejrzeniu naruszenia przepisów antydopingowych dzień później. – Wcześniejsze wydanie wyników nie było możliwe, ponieważ mogłoby prowadzić do niesprawiedliwego oskarżenia kolarzy. POLADA współpracowała w tym zakresie z WADA, Międzynarodową Unią Kolarską, Międzynarodowym Komitetem Paraolimpijskim oraz ITA. Efekt tej długoterminowej i intensywnej międzynarodowej współpracy to kolejny dowód na to, że żaden dopingowicz nie może i nie powinien czuć się bezpiecznie – dodał Michał Rynkowski.
Kolarzom Hetmana grozi odebranie brązowych medali Igrzysk Paraolimpijskich, a także czteroletnia dyskwalifikacja. Najpierw jednak muszą poczekać na analizę próbek B, która może okazać sie w tej sprawie decydująca. – Jesteśmy zdruzgotani tą informacją, ponieważ dotyczy zawodników doświadczonych, którzy nie pierwszy raz biorą udział w igrzyskach paraolimpijskich i mają świadomość tego, co jest dozwolone, a co zabronione. Nie ma z naszej strony zgody na stosowanie dopingu. Mówimy zdecydowane „nie” takim praktykom – powiedział Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze.