

Motor w spotkaniu z Legią będzie musiał sobie radzić bez byłego gracza „Wojskowych”, Arkadiusza Najemskiego. Do gry wraca za to Sergi Samper, który odcierpiał karę za czerwoną kartkę z Białegostoku. Pytanie jednak czy Hiszpan wróci do podstawowego składu?

Popularny „Najma” w Niepołomicach obejrzał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. I na pewno pluje sobie w brodę, bo koło nosa przejdzie mu spotkanie z byłym klubem. Wydaje się, że szansę ponownie dostanie Marek Bartos, który pojawił się na boisku w trakcie meczu z Puszczą.
– Arek jest ważnym zawodnikiem, ostatnio strzelił zwycięską i swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie, czego mu serdecznie gratuluję. Marek Bartos wszedł za niego i sami widzieliście, jak się zaprezentował. Tutaj, jeżeli chodzi o pozycję oczywiście chciałbym mieć Arka do dyspozycji, ale wiem, w jakiej formie jest Marek i myślę, że rywalizacja jest tak równa i obydwaj są w dobrej formie, co oznacza, że jesteśmy gotowi na zastępstwo Arka – przekonuje Mateusz Stolarski.
Karę za „czerwo” odcierpiał już Sergi Samper. Hiszpan rywalizuje jednak o miejsce w składzie z Jakubem Łabojką. Ten drugi w ostatnich meczach pokazał się z dobrej strony.
– Sergi dostał niefortunną kartkę, piłka mu odskoczyła, a on nie chciał tak agresywnie zaatakować. Wyszedł z tego groźnie wyglądający faul, a kartka była słuszna. Z Kubą zdobyliśmy jednak siedem punktów, czyli wszystkie w tym roku. Widać, że coraz bardziej się adaptuje po długiej przerwie. Niech ta rywalizacja trwa, skład jest otwarty. Musisz pokazać zawodnikom, że dobra forma zostanie nagrodzona i Kuba ma w jakimś stopniu lepszą pozycję wyjściową. Niech walczą. Cieszę się, że mam taki problem: czy Kuba, czy Sergi. To znaczy, że jako zespół poszliśmy do przodu jakościowo. To co było głównym założeniem i co mówiłem: co okienko potrzebujemy nadbudowywać ten skład i zwiększać rywalizację. Na końcu nikogo nie będzie zadowalało przebywanie w ekstraklasie tylko gra o coś – zapewnia opiekun ekipy z Lublina.
Szkoleniowiec wyjaśnił również, jakich zmian spodziewa się w składzie drużyny z Warszawy. – Legia wyjdzie w poniedziałek innym składem niż w meczu z Molde. Parę nazwisk się powtórzy, ale na pewno zagrają: Pankov, Shkurin czy Morishita, który pauzował. Myślę, że trener dokona zmian, patrząc na drugą połowę. Legia nie wyszła najmocniejszym składem na Molde, wyjdzie nim na Motor – przekonuje trener Stolarski.
W pierwszym starciu w Warszawie nie brakowało spięć między obiema ławkami rezerwowych. – Rolą mojego sztabu sjest skupienie się na tym, co dzieje się na boisku. Jeżeli ktoś naruszy nietykalność mojego zespołu, czy ławki rezerwowych, to ja nie będę siedział cicho tylko bronił moich zawodników i sztabu, jak to zrobiłem w Warszawie. To nasz zespół, nasze zasady, stadion i kibice. Motor jest najważniejszy i ludzie, z którymi współpracuję – mówi opiekun Motoru.
