Niewiele ponad tydzień zostało do zakończenia tegorocznych matur. W tej chwili prowadzone są ostatnie egzaminy. Coraz większe nerwy są za to wśród ósmoklasistów, którzy odliczają dni przed testami kończącymi naukę w szkole podstawowej.
Matury tradycyjnie już rozpoczęły się od razu po majówce. W naszym województwie egzaminy rozpoczęło ponad 23 tys. absolwentów szkół ponadpodstawowych.
Tylko w Lublinie do matury przystępuje ponad 4200 absolwentów szkół ponadpodstawowych. 3486 z nich zdaję w 33 liceach ogólnokształcących (2449 osób) i technikach (1037 osób ) publicznych, a 726 w 17 szkołach prowadzonych przez inne podmioty.
Formuła 2015
Jako pierwszy, absolwenci techników i ogólniaków, zdawali egzamin z języka polskiego. W szkołach różnego typu wyglądał on jednak inaczej.
Licealiści zdają nowy egzamin, z którym absolwenci techników zmierzą się dopiero za rok. Dlaczego? Bo przeznaczony jest on dla absolwentów 8-letnich szkół podstawowych, a tacy naukę w technikach zakończą dopiero za rok.
W Lubelskiem nową maturą zdaje 9249 absolwentów ogólniaków, którzy przystąpią w sumie do ok. 18 547 egzaminów w części ustnej oraz ok. 48 212 w części pisemnej.
Egzamin na starych zasadach, czyli w tzw. Formule 2015 w województwie lubelskim zdaje 5812 tegorocznych absolwentów techników, którzy przystąpią do ok. 11 630 egzaminów w części ustnej oraz ok. 25 348 egzaminów w części pisemnej.
Uczniowie technikum, którzy mają zdane egzaminy ze wszystkich kwalifikacji w danym zawodzie nie muszą jednak przystępować do egzaminu z przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym, jest to decyzja ucznia. W praktyce, w zależności od wyboru przyszłego kierunku studiów zarówno uczniowie liceum, jak i technikum dodatkowo wybierają więcej niż jeden przedmiot, który będą zdawać na poziomie rozszerzonym.
Starą maturę w naszym regionie zdaję także 2 981 absolwentów lat wcześniejszych. Czeka ich ok. 3 355 egzaminów w części ustnej oraz ok. 6 346 egzaminów w części pisemnej.
Prościej niż na próbnej
Tyle statystyk. A jak komentarze po egzaminach?
– Był stres, bo do nauki było za dużo materiału, ale teraz jest spokojnie
– mówiła tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną w pierwszym dniu egzaminu Emilia z klasy psychologicznej Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie. – Najbardziej boję się egzaminu z języka polskiego. Po nim będzie już dobrze. Mam nadzieję, że wypracowanie będzie dotyczyć przemian.
– W nocy się budziłam w sumie z 10 razy – przyznaje Ola i dodaje: – Z polskim to nie jest najgorzej. Większy stres będę miała przed matematyką i rozszerzeniami z biologii i z angielskiego.
I rzeczywiście, po pierwszym dniu egzaminu maturzyści byli już „wyluzowani”. Większość z nich komentowała jednak też w kolejnych dniach, że był to dla nich egzamin najtrudniejszy.
– Było zdecydowane prościej niż na próbnej maturze – uważa Kacper II Liceum Ogólnokształcącego im. Hetmana Jana Zamojskiego w Lublinie z klasy o profilu z rozszerzeniem z matematyki i z geografii. – Największym zaskoczeniem były dla mnie tematy, bo spodziewałem się przemian albo cierpienia, ale na prawno nic nie związane z tym, co było faktycznie, ale dałem radę. Cieszę się, że jestem już po. Egzamin z polskiego był stresujący, bo był pierwszy. Po pierwszym dniu jest już luz.
– Bardzo trudno było mi się skupić przez tyle czasu i myśleć. Jak już doszło to rozprawki to było dobrze, ale pierwsze teksty zajęły mi za dużo czasu. Na pisanie i sprawdzanie już nie było czasu – usłyszeliśmy pod inną lubelską szkołą.
– Dla mnie porażka. Wypracowania nie skończyłam – przyznawała inna uczennica. – Mam jednak nadzieję, że zaliczę, bo powyżej 30 procent pewnie będzie. Na szczęście będę chciała iść na studia, na których polski nie będzie dodatkowo punktowany. Dobrze, że mam to już za sobą.
Arkusze na Twitterze
Nie dla wszystkich egzamin skończył się pozywanie.
W województwie lubelskim do „incydentów” nie doszło, ale stało się tak na zachodzie Polski.
Zgodnie z przepisami w salach egzaminacyjnych nie mogło być żadnych telefonów. Komórki przed wejściem zostawiali nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele.
Zakaz został jednak złamany podczas pisemnego egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. Tuż po rozpoczęciu matury na Twitterze pojawiły się zdjęcia arkusza egzaminacyjnego i hasło „Pomocy”. Sprawę zaczęła wyjaśniać Centralna Komisja Egzaminacyjna.
Jej szef Marcin Smolik przyznał potem, że udało się ustalić osobę, która opublikowała arkusze (jego profil sygnowany imieniem i nazwiskiem był połączony z anonimowym kontem). Egzamin dla tej osoby i dla wszystkich zdających razem z nim, zostanie unieważniony.
Łacina i informatyka na koniec
W innych szkołach wszystko szło zgodnie z planem i po egzaminie z podstawowej matematyki organizowano egzaminy rozszerzone.
W nadchodzącym tygodniu maturzyści zmierzą się z chemią, historią muzyki, geografią, językiem polskim i włoskim, historią i historią sztuki oraz fizyką.
Ostatnim dniem egzaminów będzie poniedziałek, 22 maja, kiedy to przeprowadzone będą egzaminy z rozszerzonej informatyki i języka łacińskiego. W tym dniu przeprowadzany może być też po raz ostatni egzamin ustny.
Maturzyści, którzy w pierwszym terminie nie mogli przystąpić do egzaminów, będą mogli to zrobić w terminie dodatkowym: 1 – 19 czerwca. Oficjalne wyniki matur absolwenci szkół ponadpodstawowych poznają 7 lipca.
Matura poprawkowa 2023 niezależnie od przedmiotu zostanie przeprowadzona 22 sierpnia 2023 roku o godzinie 9. Maturzyści, którzy nie zdali egzaminu w formie ustnej, będą mieli okazję poprawić dzień wcześniej, go w poniedziałek 21 sierpnia. Osoby zdające egzamin w terminie poprawkowym wyniki poznają 8 września
Wystarczy ochłonąć
Jednym z maturzystów, którzy egzaminy ma już za sobą jest Eryk z Zamościa.
– Poszło dobrze. Jestem zadowolony. Oczywiście, jak będą wyniki to może się okazać, że są niższe niż się spodziewam, ale na ten moment wydaje mi się, że będzie dobrze – mówi. – Trochę jestem zaskoczony, że ostatnie dwa lata były takim okresem przygotowań, a ostatni to już bardzo nerwowych przygotowań i teraz to wszystko tak szybko się skończyło.
Nie wiem, na co się psychicznie przygotowywałem, ale wydawało mi się, że będzie znacznie ciężej, a było dobrze. Stres jaki mi towarzyszył był niepotrzebny.
Co zatem powiedzieć ósmoklasistom, którzy zaraz przystąpią do egzaminów? Żeby się nie stresowali? – pytam.
– Takiego gadania nikt nie weźmie na poważnie. Wiem, bo na mnie to też nie działało – śmieje się Eryk. – Ale jedno można powiedzieć z całą pewnością. Jak wyjdą ze szkoły po pierwszym dniu egzaminu i kilka minut ochłoną, to dalej będzie już spokojnie i bez nerwów. Wystarczy zobaczyć, że w tej sali gimnastycznej nie dzieje się nic złego.
Przez pandemię
Egzamin ósmoklasisty rozpocznie się już 23 maja.
Podczas trzech dni uczniowie zmierzą się z pytaniami z języka polskiego, matematyki i wybranego języka obcego nowożytnego (najwięcej osób wybrało język angielski).
Dobra wiadomość jest taka, że egzaminu nie można nie zdać bez względu na to, ile punktów się otrzyma. Żeby zakończyć naukę w podstawówce trzeba do niego po prostu przystąpić. Zła wiadomość jest taka, że warto się bić o jak najlepszy wynik, bo od niego zależy czy uczniowie dostaną się do wybranych szkół.
– Sprawdzałam i wiem, że powinnam mieć ze wszystkich egzaminów ponad 80 proc., a i tak nie będę miała pewności, że dostanę się do szkół, w których chciałabym się uczyć – przyznaje 8-klasistka Zuzia i tłumaczy, ze te szkoły to lubelski Staszic, Zamoy i liceum nr XXX. – Dlatego się stresuję. Wiem, że dobrze uczyć można się wszędzie, ale ja bym chciała właśnie tam.
Dziewczynka ma nadzieję, że wynik, jaki otrzyma będzie wysoki, bo w tym roku ósmoklasiści muszą się wykazać znajomością wiedzy opartej nie na podstawie programowej, ale na wymaganiach egzaminacyjnych. Oznacza to, że do powtórzenia nie mieli całego materiału. Takie rozwiązanie podyktowane było pandemią i związaną z nim zdalną edukacją, podczas której nie było często możliwości zrealizowania całego materiału.
120 minut
Najlepiej widać to na przykładzie języka polskiego.
Na liście lektur obowiązkowych, z których wiedza będzie sprawdzana (trzeba się do nich odwołać w pracy pisemnej, a fragment jednej z nich będzie tekstem literackim, na pytania, do którego trzeba odpowiadać – przyp. aut.) nie ma wszystkich lektur omawianych w szkole.
Znajdują się na niej za to jedynie:
- Charles Dickens: Opowieść wigilijna
- Aleksander Fredro: Zemsta
- Jan Kochanowski: wybór fraszek i trenów, w tym tren VII i VIII
- Aleksander Kamiński: Kamienie na szaniec
- Adam Mickiewicz: Reduta Ordona
- Adam Mickiewicz: Śmierć Pułkownika
- Adam Mickiewicz: Świtezianka
- Adam Mickiewicz: Dziady część II
- Adam Mickiewicz: Pan Tadeusz (całość)
- Antoine de Saint-Exupéry: Mały Książę
- Henryk Sienkiewicz: Quo vadis
- Henryk Sienkiewicz: Latarnik
- Juliusz Słowacki: Balladyna
- wiersze wybranych poetów.
Wszystkie egzaminy będą rozpoczynały się o godzinie 9, ale różny będzie czas ich pisania. Na język polski (przeczytanie tekstu literackiego i tekstu nieliterackiego, na przykład popularnonaukowego oraz na odpowiedzenie na zamknięte i otwarte pytania do nich oraz wypracowanie, którym może być opowiadanie lub rozprawka) uczniowie będą mieli 120 minut.
Co można podpowiedzieć zdającym?
Zawsze pojawia się zadanie dotyczące napisania krótkiej wypowiedzi: zaproszenia lub ogłoszenia. Pewniakiem może być też zadanie dotyczące wskazania na zamieszczonej w arkuszu egzaminacyjnym grafiki (np. plakatu) elementów odnoszących się do konkretnej lektury obowiązkowej i wytłumaczenie, dlaczego się z nią wiążą.