Linia frontu, ponad 300 jednostek i mas ulepszeń – premiera gry Men of War II została zapowiedziana na przyszły rok.
Historia serii Men of War rozpoczęła się w 2004 roku od gry Soldiers: Ludzie honoru. Ukraińskie studio Best Way pochwaliło się wtedy swoim pomysłem na grę strategiczną osadzoną w czasach II wojny światowej. Z jednej strony trudne misje, w których dowodziliśmy niewielkimi siłami, a z drugiej: bardzo duży - jak na grę, oczywiście - realizm pola walki.
Ten zaczyna się od setek dostępnych jednostek, a kończy na tak prozaicznych rzeczach jak potrzeba tankowania pojazdów. Tu znaczenie miał rodzaj amunicji (pocisk burzący zniszczy budynek, pocisk przeciwpancerny przeleci przez niego jak przez masło) jaki wybieramy, tor lotu pocisku i miejsce, w które on trafi.
W grze jeden żołnierz mógł przesądzić o wszystkim. Tym bardziej, że w niektórych misjach mieliśmy tych żołnierzy ledwie kilku i trzeba było się natrudzić, by przetrwać nawet na najniższym stopniu trudności.
Jeszcze ważniejsze było to, że nad dowolnym żołnierzem czy pojazdem mogliśmy przejąć bezpośrednią kontrolę i sterować nim niczym w grze akcji. Nie mniejsze wrażenie robił też model zniszczeń: dało się tu zniszczyć właściwie wszystko.
Swoje pomysły twórcy rozwijali w kolejnych produkcjach: Outfront, Faces of War czy wreszcie w Men of War. Ta ostatnia doczekała się kilku dużych dodatków: Karmazynowy Przypływ, Vietnam czy Wyklęci bohaterowie.
W 2011 roku studio Digitalmindsoft wypuściło grę Men of War: Assault Squad. Była to produkcja nastawiona raczej na potyczki sieciowe. W 2014 ukazała się gra Men of War: Assault Squad 2. Od tamtej pory twórcy przygotowali kilka mniejszych i większych dodatków: Ostfront Veteranen, Airborne i Iron First.
Pora na pełnoprawną kontynuacje, czyli Men of War II.
Pracuje nad nią BestWay i 1C Entertainment, a gra na pierwszym zwiastunie prezentuje się tak:
Podstawowe założenia gry pozostają bez większych zmian. To wciąż będzie taktyczny RTS (ale bez „produkowania” jednostek czy tworzenia bazy) z akcją w czasach II wojny światowej i opcją bezpośredniej kontroli nad dowolną jednostka; czy to pieszą, czy zmechanizowaną.
Nowością ma być mechanika Linii frontu. Tu będziemy przejmować kontrolę nad poszczególnymi obszarami, co da nam dodatkowe możliwości. A funkcja bezpośredniej kontroli (Direct Vision) ma zostać ulepszona.
Będą dwie kampanie fabularne (do rozegrania w trybie dla jednego gracza lub do pięciu graczy w trybie współpracy online) na froncie zachodnim, jak i wschodnim. Będzie na przykład bitwa pod Falaise czy operacja Bagration. A na ekranie zobaczymy ponad 300 wiernie odwzorowanych pojazdów.
Nie zabraknie też rozbudowanego trybu multiplayer. Twórcy obiecują usprawniony model zniszczeń, realistyczną fizykę i pełną obsługę modów.
„Men of War II kładzie nacisk na taktyczne podejmowanie decyzji, angażujące kampanie i, co najważniejsze, historyczną dokładność. Chcemy zapewnić graczom jak najbardziej autentyczne i zabawne wrażenia. Dzięki naszym zniszczalnym środowiskom, mnóstwu jednostek do wyboru i pełnemu wsparciu modów, aspirujący dowódcy mogą doświadczyć II wojny światowej na własnych warunkach – komentuje Nikolay Barishnikov, dyrektor generalny 1C Entertainment.
Kiedy sprawdzimy te wszystkie obietnice? W przyszłym roku (tylko na PC), ale konkretnej daty premiery jeszcze nie ma.