Zwykłą kością piszczelową okazało się to, co okrzyknięto „egipską mumią” odkrytą na strychu budynku Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Vetterów przy Bernardyńskiej. Sensacyjne doniesienia Urzędu Miasta rozwiał konserwator zabytków
Informacja o odkryciu została zamieszczona tuż przed długim weekendem na oficjalnym profilu miasta na portalu Facebook. Pojawiła się tu fotograficzna relacja z trwającego remontu budynku. O remoncie napisano, że „przyniósł wielkie niespodzianki”.
– Odnaleziono egipską mumię na poddaszu, którą zapewne swego czasu przywiózł z Egiptu fundator szkoły August Karol Vetter – głosił komunikat. Zdjęć z remontowanej szkoły było sporo, nie było za to ani jednego zdjęcia rzeczonej mumii.
Elektryzująca wiadomość przetrwała do wczoraj, gdy znalezisku przyjrzały się służby ochrony zabytków. – To nie mumia, a tylko kość – stwierdza Dariusz Kopciowski, wojewódzki konserwator zabytków, który podkreśla, że od początku bardzo sceptycznie podchodził do informacji w sprawie mumii. – Sceptycyzm okazał się jak najbardziej uzasadniony.
– Na pewno to nie mumia, a tylko kość, najprawdopodobniej piszczelowa, umieszczona na kawałku przepalonego drewna – informuje Kopciowski. – Owa kość zamknięta jest w drewnianej skrzyneczce, nakrytej od góry szybką. Ta skrzynka, a wraz z nią pamiątkowy album zawierający czarno-białe zdjęcia poświęcone uroczystościom szkolnym z 1958 roku, medale pamiątkowe i odznaki znajdowały się w szafie pancernej na poddaszu szkoły.
Konserwator przypomina fragment wydanej w 1958 r. książki o historii szkół Vetterów, z której można się dowiedzieć, że w szkole działało przed wojną muzeum przyrodnicze, a jednym z jego eksponatów, faktycznie, była egipska mumia. W książce zapisano, że eksponaty przepadły podczas okupacji. Kopciowski przypuszcza, że tajemnicza skrzyneczka może być jednym z eksponatów przedwojennego muzeum.
– Na trzech ściankach od zewnętrznej strony owej skrzyneczki, zachowały się rysunki nawiązujące do stylistyki sztuki egipskiej – przyznaje konserwator, ale zastrzega, że zdobienia wyglądają na XX-wieczne. Jak stara jest sama kość i czy jest ludzka? Odpowiedzi na te pytania mogłyby dać dopiero specjalistyczne badania.