Rodzinna tragedia angielskiej miejscowości St Ives w hrabstwie Cambridgeshire. Kilka dni temu policjanci znaleźli w domu zwłoki pochodzącej z Chełma matki piątki dzieci. Jej 40-letni syn został aresztowany na miejscu zdarzenia i oskarżony o morderstwo.
Chełmianka mieszkała w Anglii od 12 lat, ostatnio w St Ives w hrabstwie Cambridgeshire. Tylko syn Ernest mieszkał koło matki, reszta rodzeństwa była w Polsce. 59-latka zajmowała mieszkanie przy Norris Road, tuż przy posterunku lokalnej policji.
Tragiczna śmierć kobiety wstrząsnęła małym angielskim miasteczkiem. Cytowany przez lokalne media detektyw inspektor Dale Mepstead z policji w Cambridgeshire mówi: – Nasze myśli kierują się w stronę rodziny i bliskich tej kobiety w tym trudnym czasie.
– To niesamowite, że stało się to tak blisko komisariatu. To sprawia, że zastanawiasz się, czy w dzisiejszych czasach gdziekolwiek jest bezpiecznie – podkreśla sąsiad tragicznie zmarłej, który opisuje chełmiankę jako „uroczą panią”, która miała pięciu synów.
– Zawsze mówiłem „Cześć” czyli po polsku „Hello”. Uważała, że to wspaniale, że zapamiętałem to słowo – opowiada jeden z sąsiadów Polki.
Sekcja zwłok nie przyniosła rozstrzygających wyników i nie znaleziono od razu oczywistej przyczyny zgonu, policja oczekuje na wyniki dalszych badań.
O morderstwo matki został oskarżony 40-letni Ernest, który też mieszkał przy Norris Road w St Ives. To syn kobiety. Mężczyzna został zatrzymany na mocy ustawy o zdrowiu psychicznym.
Rodzina zamordowanej potwierdza, że brat miał spore problemy psychiczne – Był brak pomocy ze strony służb angielskich. Brat, który miał poważne problemy na tle psychicznym, mimo wielu zgłoszeń nie otrzymywał żadnej pomocy, pomimo próśb samej mamy, która obawiała się o swoje i jego życie. Ta prośba o pomoc została nawet zignorowana w dniu śmierci mamy – napisały dzieci 59-latki w internecie i stwierdzają wprost „Nasz Brat zabił Nasza Mamę”. O zarzucie morderstwa postawionym Ernestowi G. w brytyjskich mediach mówi też policja.
Według informacji brytyjskich mediów, kobieta została znaleziona martwa przed tygodniem o godz. 7.30 (czasu lokalnego) we własnym mieszkaniu. Policję zaalarmował sprzedawca pobliskiego sklepu, który zauważył, że jeden z klientów był ubrudzony krwią. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce wezwania, zatrzymali 40-letniego Ernesta G. Ten doprowadził ich do pokoju, w którym leżała jego matka.
– Nasza Mama była osobą pełną wiary, kochającą życie na sto procent, słoneczkiem w pochmurne dni. Dążyła do sprawiedliwości "Choćby prawda miała być najgorsza, trzeba ją powiedzieć", zależało Mamie by się wzajemnie wspierać, być dobrym dla siebie, bo nie wiadomo kiedy odejdziemy z Tego Świata. – dodali na portalu Zrzutka.pl Waldemar, Sławomir, Krzysztof i Greta uruchamiając zbiórkę pieniędzy na sprowadzenie ciała swej matki do Polski.