Decyzje, które będą dotyczyły maseczek, izolacji domowej, kwarantanny będą sumarycznie łączone; myślimy z panem premierem, żeby kwiecień był tym okresem, kiedy podejmiemy te decyzje - powiedział w niedzielę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Pytany w Polsat News o to, czy niższy poziom wyszczepienia ukraińskich uchodźców może wpłynąć na poziom epidemii koronawirusa w Polsce, minister zdrowia powiedział: "na pewno ten poziom wyszczepienia jest mniejszy - to jest absolutnie fakt, po prostu potwierdzony".
- My widzimy, bo patrzymy na to, co się w Polsce dzieje z COVID-19, że te spadki zakażeń - a były bardzo dynamiczne spadki zakażeń przez te ostatnie 2-3 tygodnie, gdzie z tygodnia na tydzień te spadki były rzędu 30 proc. - że one wyhamowały - ocenił. - Mówię przede wszystkim o liczbie infekcji, bo one rzeczywiście wyhamowały i teraz już te spadki z tygodnia na tydzień są rzędu 3-5 proc. - wyjaśnił.
- Też bierzemy pod uwagę, że nie jedyną przyczyną (wyhamowania spadku zakażeń - PAP) jest absolutnie napływ ewentualnych zakażeń spoza granicy, bo przypomnę, że w zasadzie od dwóch tygodni dzieciaki wróciły do szkoły, co też jednak wzmaga ewentualne ryzyko transmisji - powiedział minister zdrowia.
Niedzielski zwrócił uwagę, że wobec wyhamowania spadków zakażeń w Polsce i napływu uchodźców z Ukrainy "podejmowanie teraz decyzji dotyczących np. tego, co dalej z maseczkami, musi troszeczkę zostać zawieszone". - Myślę, że ta maseczka, te podstawowe zasady, które pozwalają zachować względnie to bezpieczeństwo epidemiczne - powinniśmy stosować - powiedział. - Ja jestem zwolennikiem, żebyśmy na razie tych maseczek do końca marca nie zdejmowali - podkreślił.
Minister zdrowia wyjaśnił, że "zakończenie stanu pandemii może nastąpić w Polsce prędko". - Ale stan zagrożenia pandemicznego utrzymamy w Polsce jeszcze przez jakiś czas, bo przypomnę, że to jest taka stopniowalność, i zanim jest stan pandemii to jest stan zagrożenia pandemicznego - zapowiedział.
Niedzielski ocenił, że stan zagrożenia pandemicznego zostanie wprowadzone "nie wcześniej niż w kwietniu".
- Pewnie te decyzje, które będą dotyczyły maseczek, izolacji domowej, kwarantanny (...) - to pewnie będą decyzje, które będą sumarycznie łączone - mówił. - Rzeczywiście tak o tym myślimy z panem premierem, żeby kwiecień był tym okresem, kiedy podejmiemy te decyzje - wyjaśnił.
Pytany o to, czy jest jakiś system zachęt dla uchodźców z Ukrainy, by dokonywali szczepień przeciw COVID-19, Niedzielski powiedział: "tutaj mamy podejście analogiczne, jak do obywateli polskich". - Absolutnie nikogo tutaj nie będziemy różnicować - dodał.
Niedzielski przyznał, że nie ma dużego zainteresowania szczepieniami przeciw COVID-19 ze strony osób przybywających zza granicy. - Nie dla wszystkich jest to priorytetem i zdarzają się odmowy - wyjaśnił.
Minister zdrowia przyznał, że jego rozmowy z Komisją Europejską dotyczą dwóch wymiarów. - Jeden to jest proces realokacji (uchodźców - PAP), a drugi to jednak poszukiwanie środków (finansowych - PAP) - powiedział. - My liczyliśmy tak bardzo roboczo, że każdy milion uchodźców i zapewnienie im opieki zdrowotnej oznacza mniej więcej 200 mln zł miesięcznie - ocenił.
Niedzielski wyjaśnił, że pieniądze przeznaczone na leczenie uchodźców z Ukrainy nie będą pochodzić ze składek zdrowotnych Polaków. - To będą dodatkowe środki z budżetu państwa i to jest decyzja pana premiera Morawieckiego - zaznaczył.
- Ale oczywiście, jeżeli mówimy o solidarności europejskiej - to ona też powinna mieć taki wymiar, że ci uchodźcy, ich opieka medyczna jest współfinansowana - podkreślił. - I na pewno będziemy o tym cały czas rozmawiali z naszymi partnerami w KE - zapowiedział Adam Niedzielski.