Wyraźnie spadła liczba kierowców przekraczających 24 punkty karne. Nie wiadomo tylko, czy bardziej trzymamy się przepisów, czy drogówka jest bardziej pobłażliwa.
– W 2017 roku Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie skierował 533 wnioski o kontrolne sprawdzenie kwalifikacji wobec kierowców popełniających wykroczenia skutkujące przekroczeniem 24 punktów. Przez 9 miesięcy 2018 r. liczba takich wniosków wynosiła 309 – mówi podkom. Anna Kamola z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie.
Oznacza to, że takich wniosków w tym roku będzie zdecydowanie mniej. Nie można wykluczyć, że przyczyną jest protest policji, w ramach którego funkcjonariusze częściej pouczają, rzadziej wypisują mandaty. A to ma i taki skutek, że maleje frekwencja na kursach redukujących liczbę punktów karnych, organizowanych przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego.
– Wiosną chętnych na te kursy było wielu. Organizowaliśmy jeden na tydzień. Teraz jeden na miesiąc – przyznaje Artur Banaszkiewicz, zastępca dyrektora WORD Lublin.
Przypomnijmy, że kurs trwa sześć godzin, redukuje sześć punktów karnych i kosztuje 300 złotych. Z tego dobrodziejstwa mogą korzystać kierowcy, który nie przekroczyli granicy 24 punktów karnych. Kurs można przejść raz na pół roku.
Nieco inaczej mają się statystyki kierowców przekraczających dozwoloną prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym. W takich przypadkach policja nie była i nie jest pobłażliwa. W 2017 roku na trzy miesiące zatrzymała 2426 praw jazdy, w trzech kwartałach tego roku – 2004.
Czasowa utrata prawa jazdy nie wszystkich zniechęca do siadania za kółkiem. W ubiegłym roku 43 kierowców wpadło podczas jazdy w trakcie 3-miesięcznego zakazu, w tym roku – 34.
6-miesięczny zakaz w 2017 roku złamało 4 kierowców, w tym już 9. Dla tej grupki oznacza to ponowny kurs na prawo jazdy i ponowny egzamin.