Nowe rondo im. Marszałka Józefa Piłsudskiego sprawia problemy kierowcom spoza miasta. Chodzi o brakujące drogowskazy, które zostały tymczasowo zdemontowane. Znaki wrócą, ale nie od razu. Potrzebny jest nowy projekt organizacji ruchu.
Skrzyżowanie w centrum Nałęczowa łączy pięć ulic prowadzących między innymi w kierunku Lublina, Markuszowa, Kazimierza Dolnego i Czesławic.
Pod koniec zeszłego roku zakończyła się jego przebudowa. Nowe rondo usprawniło ruch, ale szybko okazało się, że wymaga poprawek. Problemy z jego pokonaniem mieli kierowcy samochodów ciężarowych, którym przejazd utrudniała niewielka szerokość pasa ruchu w połączeniu z przeszkodami w postaci stojących na środku słupów oświetleniowych. Zarządcy dróg doszli do wniosku, że konieczne są zmiany, w tym przesunięcie słupów.
W ramach prac zdjęto drogowskazy, których do dzisiaj nie założono. O powody pyta jeden z naszych czytelników, który zwraca uwagę na skutki niedopatrzenia.
– Na co dzień widzę, jak kierowcy błądzą w tym miejscu, bo nie wiedzą jak jechać. Prace zakończono, a znaków nadal nie ma – nasz czytelnik.
O to, kiedy tablice pojawią się na rondzie zapytaliśmy miejskie władze.
– Te drogowskazy zostaną zawieszone za 2-3 tygodnie. Nie możemy tego zrobić wcześniej, bo musimy uzyskać zgodę na zmianę projektu organizacji ruchu. Projekt już mamy, ale czekamy na jego zatwierdzenie – tłumaczy Wiesław Pardyka, burmistrz Nałęczowa.
Przypominamy, że przebudowa skrzyżowania w centrum na rondo kosztowała 2,8 mln zł.