Lancer to już legenda. Kolejna edycja, kolejne emocje. Tym razem pod maską producent umieścił nowy silnik 1.8 MIVEC, czyli 142 konie frajdy.
Dość wysoko pociągnięta linia okien, zakończona zwartym bagażnikiem z wąskimi światłami a la alfa romeo. Stylistyczny jin-jang. Z jednej strony klasyczny sedan, z drugiej agresywna linia nadwozia subtelnie podkreślona proporcjami i elementami wykończenia.
Z wielką przyjemnością wskakuje się za kierownicę lancera 1,8 MIVEC. I tutaj chwila przerwy. Silnik 1,8 to zupełna nowość, opracowany wspólnie Hyundaiem i Mercedesem, w ramach współpracy "World Engine”, jest w sam raz. 142 konie mocy, 9,8 sekundy do setki, 204 na godzinę i 7,7 średnie spalanie oraz niska emisja spalin.
To kolejny element filozofii jin jang - dynamika i rozsądne zużycie paliowa. - Silnik był opracowany przez Mitsubishi, zaś Mercedes i Hyundai finansowały prace konstrukcyjne - poinformował Kinga Lisowska, rzecznik MMC Car Poland, generalnego importera Mitsubishi do Polski.
Co zatem potrafi nowy silnik MIVEC? To sprawdziliśmy na krętych mazurskich drogach wokół Mikołajek. Silnik przede wszystkim cechuje się dużą kulturą pracy. Już po zapłonie do uszu dochodzi rytmiczna muzyka spod maski. Nie od razu budzi się w nim bestyjka, bo nie jest to Evo, Wskoczenie na zakres 5-6 tysięcy obrotów uwalnia w nim całą moc.
Auto ciągnięte niemal do odcięcia, pokazuje swoje prawdziwe oblicze, eksplodując mocą na każdym z pięciu biegów. Do dynamiki nie ma zastrzeżeń. Równocześnie silnik pozwala na łagodną, spokojną jazdę. Kolejny element filozofii jin- jang. Kiedy chcemy jechać dynamicznie, proszę bardzo.
Gdy preferujemy spokojne podróżowanie, bez napinania się na łamanie przepisów, to także nie ma problemu. Silnik 1,8 MIVEC to dobra propozycja dla ludzi, którzy lancera chcą użytkować jako auto rodzinne, a zarazem mieć w zasięgu ręki element sportowego ducha Mitsubishi. Tym bardziej że różnica cenowa pomiędzy obecnie dostępną wersją 1,5 a 1,8 MIVEC, to tylko 3000 złotych. Warto wydać te pieniądze, bo frajda z jazdy jest niezaprzeczalna.
Mocną stroną tego modelu jest zawieszenie. Stabilne, pewnie, bezpieczne. Jak zwykle w lancerze.
Mankamentem jest wspomaganie kierownicy, które nie słabnie wraz z prędkością. Niestety, nie wybacza błędów i wymaga od kierowcy dość dużej uwagi podczas jazdy z większymi prędkościami. Nie jest to auto dla mniej wprawnego szofera. Drugi mankament, to wykończenie bagażnika surową dyktą, pokrytą lichym materiałem. Ten element, jak zapewnili nas pracownicy z MMC Car Poland, będzie niebawem zmieniony.
Lancer sedan 1,8 MIVEC to auto o dwóch twarzach - rodzinnej i sportowej. I to jest piękne.
Na stronie www.dziennikwschodni.pl, w dziale Moto jest film o nowym lancerze