Prezes Marek Maj z Zakładów Tytoniowych w Lublinie SA zamienił na chwilę fotel szefa na fotel kierowcy testowego
skiego kompaktu, pomimo że po raz pierwszy siedział za kierownicą leona. Tym razem postanowiliśmy odwrócić role. Nasz reporter jedynie spisywał uwagi kierowcy.
Dobry środek
Mankamenty, zdaniem Marka Maja, są dwa. Pierwszy to zbyt małe pole widoczności do tyłu (typowe dla hatchbacków) oraz łatwe do porysowania uchwyty wewnętrzne drzwi przednich.
- Muszę podkreślić - dodaje Marek Maj, patrząc na licznik sumaryczny - dobrą jakość montażu. Testowy leon ma prawie 60 tysięcy kilometrów przebiegu, a w środku nie słychać trzeszczenia plastików.
Testowy leon miał pod maską silnik o pojemności 1,4 litra, 16 V o mocy 75 KM. - Dosyć żwawy silnik - komentuje Marek Maj - cichy, przy wyższych obrotach można swobodnie rozmawiać. Jak do miasta, w sam raz. W trasie może trochę brakować mocy.
Bardzo wysokie noty w opinii prezesa Marka Maja otrzymały hamulce, zawieszenie oraz układ kierowniczy leona. - Hamulce czujne, zawieszenie stabilne, dobrze zestrojone, odpowiednio twarde a zarazem sprężyste - mówi Marek Maj. - układ kierowniczy pracuje lekko. Bardzo zgrabna kierownica, dobrze pasująca do ręki.
Nota końcowa
Samochodu do testu użyczyła firma Euro Marketing, regionalny dealer Seata.