Przewracali się na rowerach, potykali o krawężnik albo doznawali obrażeń przy wysiadaniu z samochodu czy wieszaniu firanek. Grupa mundurowych, skupiona wokół ortopedy z Parczewa, odpowie ws. wyłudzenia ponad miliona złotych
W wyłudzanie odszkodowań zamieszanych jest przynajmniej kilkanaście osób. Większość z nich to mundurowi ze Straży Granicznej i Straży Więziennej – ustaliła prokuratura. Dziesięć osób już usłyszało zarzuty. Ostatni z nich to Tadeusz K. – strażnik więzienny z Włodawy, a przed laty znany sportowiec. Mężczyzna trafił właśnie na trzy miesiące do aresztu. Odpowie za wyłudzenie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Z ustaleń prokuratury wynika, że większość tej kwoty to odszkodowania za rzekome wypadki na rowerze. Tadeusz K. składał wyjaśnienia, ale śledczy nie zdradzają, czy przyznał się do winy.
Na trop nielegalnego procederu już przed kilkoma laty trafili mundurowi z Biura Spraw Wewnętrznych Straży Granicznej. Postępowanie dotyczyło wówczas tylko funkcjonariuszy SG. Chełmska prokuratura postanowiła jednak umorzyć śledztwo. Postanowienie w tej sprawie zostało skutecznie zaskarżone. Postępowanie przejęła Prokuratura Regionalna w Lublinie. Wtedy okazało się, że sprawa ma znacznie szerszy zasięg.
Śledczy ustalili, że mundurowi zawierali po kilka polis ubezpieczeniowych od następstw nieszczęśliwych wypadków. Roczne składki nie przekraczały zwykle ich miesięcznej pensji. Szybko okazywało się, że po godzinach funkcjonariusze prowadzą wyjątkowo niebezpieczny tryb życia. Regularnie ulegali różnym wypadkom. Według prokuratury część z nich była fikcyjna. W innych przypadkach znacznie wyolbrzymiano faktyczne obrażenia. Oszuści dostawali więc nienależne lub zawyżone odszkodowania.
Większość wypadków kończyła się urazami ortopedycznymi. Funkcjonariusze przewracali się na rowerach, potykali o krawężnik lub schody albo doznawali obrażeń przy wysiadaniu z samochodu. Potrafili też upaść podczas wieszania firanek czy żyrandola. Zdarzyło się również skręcenie nadgarstka podczas używania krajalnicy.
Wszystkich pacjentów łączył Piotr R. – znany ortopeda i chirurg z Parczewa. Z ustaleń śledczych wynika, że to on wypełniał dokumentację medyczną, która później trafiała do firm ubezpieczeniowych. Pod koniec lipca medyk został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Odpowie za fabrykowanie dokumentów i pomoc w wyłudzeniach. Podczas przesłuchania w prokuraturze Piotr R. składał wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy.
Śledczy ustalili, że polisy mundurowych obejmowały również ich bliskich, którzy także ulegali wypadkom. Wypłacane odszkodowania wynosiły od ok. tysiąca do ponad 20 tys. zł. Z akt sprawy wynika, że nielegalny proceder trwał aż osiem lat. W tym czasie wyłudzono ponad milion złotych. Śledczy nie wykluczają, że ta kwota może wzrosnąć, podobnie jak liczba podejrzanych. Zamieszanym w wyłudzenia mundurowym grozi do 8 lat więzienia.