Mieszkaniec Lublina drukował w domu faktury VAT i sprzedawał je przedsiębiorcom. Ci z kolei, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzali zwrot podatku. Fałszywe faktury opiewały na ponad 40 mln zł
Na trop nielegalnego procederu wpadli policjanci z CBŚP. Ustalili, że Andrzej W. produkował na domowej drukarce faktury, dokumentujące rzekomą sprzedaż oleju napędowego od PKN Orlen.
Mężczyzna miał podrobioną pieczątkę firmy oraz bazę danych odbiorców. Podrobione dokumenty sprzedawał przedsiębiorcom za 5 proc. wartości. Śledczy ustalili, że przez pięć lat nielegalne działalności z usług Andrzeja W. skorzystały dziesiątki firm. Przedsiębiorcy wprowadzali sfałszowane faktury do własnej dokumentacji księgowej. Następnie wykorzystywali je w rozliczeniach z fiskusem, by uzyskać nienależny zwrot podatku VAT.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Postępowanie trwało od 2015 r. i dotyczyło 48 podejrzanych. Aż 24 przedsiębiorców, którym postawiono zarzuty, natychmiast przyznało się do winy. Skorzystali z możliwości dobrowolnego poddania się karze.
Przeciwko pozostałym śledczy skierowali akt oskarżenia, który wpłynął właśnie do Sądu Rejonowego Lublin – Zachód.
Oskarżenie dotyczy kilkunastu przedsiębiorców oraz czterech pomocników, którzy pośredniczyli w przekazywaniu faktur. Na ławie oskarżonych zasiądzie również sam Andrzej W. Prokuratura ustaliła, że przez pięć lat wyprodukował 10 tys. fałszywych faktur. Opiewały one na ponad 42 mln zł. Mężczyzna przyznał się do winy.