Bogumił K. z Lublina, jeden z najgroźniejszych polskich bandytów, został zatrzymany we Francji. Według naszych informacji, wpadł przypadkowo kiedy wchodził na stadion.
Mężczyzna został "namierzony" we Francji. Policjanci zatrzymali go w Merignac niedaleko Bordeaux. 37-latek wpadł na jednej z ulic miasta. Miał fałszywe dokumenty wystawione na dane innej osoby. Policja na razie nie ujawnia, kiedy zatrzymano Bogumiła K.
- Styczeń to był czas, kiedy policjanci we Francji przygotowywali się do interwencji i bezpiecznego zatrzymania. Więcej szczegółów będziemy mogli podać, kiedy będzie on już w Polsce - mówi nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik komendanta KWP Lublin.
Jak informuje prokuratura, Bogumił K. zatrzymany został 19 stycznia. Według naszego czytelnika wpadł, kiedy chciał wejść na stadion, podczas kontroli linii papilarnch. Kontrole takie przeprowadzane są we Francji od czasu listopadowych zamachów w Paryżu. Policja dementuje jednak tę informację. - To była to zaplanowana i zorganizowana akcja - mówi nadkom. Laszczka-Rusek.
- Po wszelkich niezbędnych weryfikacjach i sprawdzeniach, rozpoczęta została właśnie procedura ekstradycyjna dotyczącą sprowadzenia poszukiwanego do Polski - dodaje nadkom. Laszczka-Rusek.
Bogumił K. był poszukiwany od 12 lat za pobicie ze skutkiem śmiertelnym i zbiorowy gwałt. Jak pisaliśmy niedawno, trafił na listę ENFAST. Był wśród najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie.
Niespełna miesiąc później w jednym z mieszkań w Lublinie przy ul. Lipowej doszło do pobicia i zbiorowego gwałtu na 22-letniej kobiecie. Według ustaleń policji, w zdarzeniu uczestniczył także właściciel mieszkania, czyli Bogumił K.
Od tamtej pory Bogumił K. był nieuchwytny dla organów ścigania.