Mężczyznę, który podawał się za policjanta, zgarnęli prawdziwi funkcjonariusze.
W sobotę o godzinie drugiej w nocy obsługa motelu przy ul. Prusa w Lublinie powiadomiła policjantów o nietypowym gościu. Pokazał legitymację z napisem „Policja” i zażądał wynajęcia pokoju oraz udostępnienia aktualnej listy gości motelu.
Policjanci od razu przyjechali na miejsce i wylegitymowali mężczyznę. Okazał się nim Radosław P., 25-letni mieszkaniec Zamościa. Oświadczył, że jest informatorem policji.
– Nie wiemy, jakie miał zamiary wobec hotelowych gości, bo wciąż składa wyjaśnienia – mówi Witold Laskowski z biura prasowego lubelskiej policji. – Był bardzo przekonujący, ale dokumenty, które miał przy sobie, były wykonane w tak amatorski sposób, że już na pierwszy rzut oka wyglądały na fałszywki.
Mężczyzna miał przy sobie legitymacje policyjne, Centralnego Biura Śledczego, rewizora MPK, PKS i PKP, białe kartki z nadrukiem „mandat kredytowy” i „mandat za przejazd”, kopię świadectwa dojrzałości na inne nazwisko oraz kserokopię legitymacji studenckiej. A także pieczątkę z nadrukiem „Komisarz”, dwa dowody osobiste oraz kradziony telefon komórkowy.
Radosław P. stanął wczoraj przed prokuratorem. – Może być konieczny wobec niego dozór policyjny z powodu problemów natury psychicznej – mówi Laskowski. (at)