Broń, jak się okazało własnej produkcji, ukryta była w garażu. Amunicję funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji wykopali dosłownie spod ziemi – była zamknięta w słoiku. Policjanci odebrali także gospodarzowi lufę od ciężkiego karabinu maszynowego. Na strychu czekały na nich kolejne skarby: sprzęt do połowu ryb, między innymi więcierze, żaki, podrywki. A także aparatura do pędzenia bimbru oraz
ok. 50 litrów zacieru.
Tadeusz S. w chwili nalotu policji był kompletnie pijany. Przewieziono go do Policyjnej Izby Zatrzymań w Parczewie. Trwa dochodzenie, w jakim celu składował w domu broń i amunicję. Wcześniej był podejrzewany o kłusownictwo. Za posiadanie broni bez zezwolenia grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. (monikk)